Wizytówką Melvina Manhoefa (26-9-1, 1 NC) jest agresywny styl walki. Tylko dwa z jego pojedynków zakończyły się decyzją sędziów. O jego sile w stójce świadczą 24 nokauty. W 18 sekund pozbawił zwycięstwa Marka Hunta, 90 sekund potrzebował na Kazuchi Sakurabę.
Zobacz także: KSW21. Chalidow, powrót Kułaka i trzy walki o pasy
"Przyjeżdżam, by pokazać się przed polską widownią i jego fanami. Widziałem jego walki i nie wydaje mi się, by miał wystarczającą siłę ciosu. Zobaczymy, co się wydarzy. Wierzę, że mogę wygrać. Trenuję ciężko i nadchodzę po niego." - mówi Manhoef w wywiadzie dla MMA Rocks.
Holenderski kickboxer przyznaje, że musi trenować więcej parteru. Stara się być kompletnym zawodnikiem i niczego nie zamierza zaniedbać. "Przygotuję się w parterze, zapaśniczo, kondycyjnie, siłowo. Zrobię wszystko. Przyjadę przygotowany. Nie chcę mieć żadnych wymówek. Będę przygotowany. Niezależnie, co się wydarzy w ringu, będę na to gotów." - zaznacza Manhoef.
Pojedynek odbędzie się 1 grudnia na gali KSW21 na warszawskim Torwarze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?