Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Między nauką, wyobraźnią i rzeczywistością

Redakcja
Krótka koncepcja wzrostu możliwości naszej nauki. Co by było gdybyśmy... mogli podróżować w czasie? Czy to na pewno jest Naszym "marzeniem"?

Zapewne każdy oglądał film "Powrót do przyszłości". Był to jeden z rewolucyjnych, pięknych i dziwnych filmów w tamtym czasie. Prawdopodobnie niejedna osoba, zastanawiała się, co by było gdyby taka podróż była faktycznie możliwa. Według praw dzisiejszej fizyki, wiemy, że podróż do przyszłości byłaby naprawdę trudna do zrealizowania. Prościej byłoby cofnąć się do przeszłości, a to brzmi jeszcze ciekawiej! Kto z Nas nie chciałby zobaczyć jak wyglądała budowa piramid bądź porozmawiać z ludźmi walczącymi pod Grunwaldem.

Zacznijmy od "możliwości". Od około dwustu lat, naukowcy starają się odkryć "wzór na wszystko", czyli regułę opisującą cały znany nam mikro- i makro-świat. Nie wiadomo jednak czy kiedykolwiek to nastąpi, gdyż jeszcze ok. 70 lat temu uważaliśmy, że wiemy już praktycznie wszystko o otaczającym nas świecie. To był błąd, od tamtego czasu powstały takie dziedziny fizyki jak mechanika kwantowa, która obróciła wszystko do góry nogami! Dziś naukowcy starają się szukać odpowiedzi w Teorii Strun, zakładającej, że wszystko co nam znane, zbudowane jest z energii obecnej w postaci strun, zawiniątku kilku innych wymiarów.

Przypomnę, że widzimy 3 wymiary - długość, szerokość i wysokość, natomiast żyjemy w czterech wymiarach, tym dodatkowym jest czas, którego już zobaczyć nie możemy. Głównym założeniem Teorii Strun jest istnienie nawet dziesięciu wymiarów, które to zwinęły się do rozmiarów tak małych, że nie jesteśmy w stanie wykryć nawet ich obecności. Teoria taka, pozwalałaby nam wytłumaczyć wiele zjawisk, których wytłumaczyć nie jesteśmy w stanie ale też nie potrafimy w żaden sposób dowieść nawet cząstki jej istnienia. Tutaj zaczynamy korzystać z wyobraźni... Załóżmy, że żyjemy w dziesięciu wymiarach. Wyobraźmy sobie, że pewnego dnia ktoś opracuje wzór, który łączy wszystkie znane nam dotąd wzory - "wzór na wszystko". W tym momencie otwierają się nam niesamowite możliwości: wykorzystanie energii zamkniętej w oceanach (darmową energię), zrozumienie praktycznie całego wszechświata, wytworzenie nowych rodzajów urządzeń wprost z filmów science-fiction oraz... możliwość podróży w czasie.

Człowiek jest istotą, która zawsze chce mieć więcej. Moglibyśmy osiągnąć apogeum Naszych możliwości, zdobyć wiedzę absolutną... I co wtedy? Odezwałby się kolejny poziom ciekawości. Moglibyśmy przecież zrobić wszystko! Kto z Nas nie chciałby zajrzeć do zbiorów biblioteki aleksandryjskiej, czy choćby poznać swoich przodków. Tutaj jednak pojawia się mały problem. Jest to zasada ciągłości czasu. Krótko mówiąc: jeżeli zmienimy coś w przeszłości, zmieni się teraźniejszość i przyszłość. Oczywiście świadomy człowiek starałby się nie zmieniać przeszłości, a jedynie ją obserwować, ale nie ma się co oszukiwać. Znalazłoby się mnóstwo osób, chcących zmienić bieg wydarzeń, choćby uratować miliony żydów zabitych podczas II wojny światowej.

Nie byłoby to najgorszym posunięciem z Naszej strony. Jest jeszcze inna możliwość... Wyobraźmy sobie rok 1940, Berlin. Hitler opracowuje plany inwazji Europy, a tu nagle pojawia się człowiek, zupełnie inaczej ubrany, inaczej nawet wyglądający, z mnóstwem gadżetów przy sobie o jakich ludzie tamtych czasów nawet nie śnili. Człowiek ten daje Hitlerowi plany budowy bomby, nawet już nie atomowej, a wodorowej! Niemiecki dyktator posiadałby niszczycielską moc słońca, moc ok. tysiąckrotnie większą od bomby zrzuconej na Hiroszimę. Co wtedy...

Najprawdopodobniej przestalibyśmy istnieć albo przeżyłoby Nas bardzo niewielu. Zmieniłaby się linia wydarzeń, nikt nigdy nie wymyśliłby już "wzoru na wszystko", nie odkryto by sposobu podróży w czasie. Byłoby dobrze, gdybyśmy wrócili z powrotem do jaskiń. Choć po wybuchu bomby wodorowej, nawet tyle by nie zostało. Oznaczałoby to zupełną likwidacje życia na Ziemi. Oczywiście nie musiałoby tak być. Aczkolwiek kierując się logiką, czegokolwiek byśmy nie zmienili, zmieniłoby się wszystko! Jednak natura ludzka skierowałaby Nas ku zagładzie, jak to dzieje się nawet i dzisiaj. Najważniejszy jest pieniądz, dla którego zrobimy wszystko, choć nie weźmiemy go ze sobą do grobu.
Ostatnie wydarzenia z CERNu, pozwalają Nam przybliżyć sobie wizję nowych odkryć, możliwości. Niestety niesie to ze sobą więcej niebezpieczeństw niż korzyści. Tak jak wszechświat tworzy ok. 73 proc. nie znanej nam jeszcze ciemnej energii, tak i większość ludzkości posiada w sobie swoistą "ciemną energię", nazywaną po prostu złem i chciwością.

Być może to jeszcze nie czas na rozmyślania o podróżach w czasie, ale to na pewno czas, na zdanie sobie sprawy z Naszego własnego zachowania, Naszych żądz, ambicji i mentalności. Czy wizja obopólnej braterskości, życzliwości i dobroci jest Nam jeszcze dalsza od podróży w czasie?

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto