Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Międzynarodowy Festiwal Kryminału 2015 - dzień trzeci

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Martín Solares
Martín Solares Weronika Trzeciak
28 maja, podczas trzeciego dnia XII Międzynarodowego Festiwalu Kryminału, odbyły się m.in. kryminalne warsztaty literackie, spotkanie z Martínem Solaresem oraz inscenizacja oględzin zwłok z prokuratorem i medykiem sądowym.

Od rana trwała sesja naukowa "Detektywi, zbrodniarze i tajemnica zamkniętego pokoju, czyli na tropie topiki kryminału". Wśród poruszanych tematów znalazły się m.in. "Teatralizacja zbrodni w kryminałach Agathy Christie", "Topika antyczna w kryminalnych powieściach historycznych na przykładzie postaci Lucjusza Sergiusza Katyliny" oraz "Wielki przeciwnik, podwójne życie i przebieranki. Tradycje powieści tajemnic w kryminałach Anny Kłodzińskiej".

O godz. 16 rozpoczął się wykład "Jak narysować powieść" prowadzony przez Martína Solaresa. Meksykański wydawca i autor opowiadał, jakie są typy powieści – na przykładzie morskich żyjątek. Aby lepiej to wytłumaczyć, rysował je na tablicy.

W ten sposób wyróżnił kilka typów powieści:
- wieloryb, który nas pożera, a jak kończymy książkę, to otwiera usta i nas wypuszcza (np. wielowątkowe powieści Cormaca McCarthy'ego),
- rekin, która potrząsa nami, gryzie i pożera (np. "Jądro ciemności" Josepha Conrada),
- delfin, podczas czytania której się uśmiechamy,
- ośmiornica, podczas której nawet nie wiemy, kiedy jesteśmy w ośmiornicy, ona już nad pożarła (np. opowiadania Brunona Schulza),
- ławica, która pokazuje różne głosy (np. powieści Pedra Paramo),
- nieokreślone, przypominające małże (np. "Prowadź swój pług przez kości umarłych" Olga Tokarczuk)
- miniaturowy wieloryb, krótkie opowiadania, które przepełniają nas, jakbyśmy przepłynęli ocean (np. Sławomir Mrożek)
- a może raczej... - wszyscy nosimy w sobie powieść - naszego życia.

W dodatku Martín Solares jest bardzo oczytany. Zna nawet polskich autorów, takich jak m.in. Jan Potocki, Brun Schulz, Joseph Conrad, Sławomir Mrożek, Olga Tokarczuk, Marek Krajewski czy Marcin Wroński. To dzięki Solaresowi meksykańscy czytelnicy mogą przeczytać powieść "Prowadź swój pług przez kości umarłych" Olgi Tokarczuk.

Niedawno ukazała się w Polsce debiutancka powieść autora - "Czarne minuty". Podobno to powieść rekin, którego zjada większy rekin, którego zjada jeszcze większy rekin.
O godz. 19 po raz kolejny można było spotkać się z Martínem Solaresem, który razem z Arturem Domosławskim opowiadał o sytuacji w Meksyku. Panel dyskusyjny "Czarne minuty - pretekst do rozmowy o sytuacji w Meksyku" poprowadził Tomasz Pindel.

Sytuacja w Meksyku do wesołych nie należy, wprost przeciwnie - jest tragiczna. Martín Solares wspomniał, z jakimi problemami zmaga się współczesny Meksyk. To kraj pełen przestępców, korupcji i przemocy. Obywatelom grożą represje ze strony państwa oraz narkotykowe gangi (podobno mówi się tam "wszyscy jesteśmy narko").

Jak wspomniał Artur Domosławski, od 2006 roku ok. 130 tys. osób straciło życie, a ok. 400 tys. osób zmieniło miejsce pobytu. Według Martina Solaresa za eskalacją przemocy stoi partia rządząca, która też jest skorumpowana. Panuje nawet pogląd, że biedny polityk, czyli taki, który nie kradnie, to kiepski polityk.

Solares zadał zagadkę, co łączy Polaków i Meksykanów - mocny alkohol (wódka i tequilla), silne uczucia, pierogi oraz to, że oba narody nie mają takich rządów, na jakie zasługują.

Meksyk jest metaforą ekstremalnego kapitalizmu. Życie ludzkie znaczy tam bardzo niewiele. Trzeba płacić podatki, bo się studiuje, pracuje. Inaczej porwą żonę czy dzieci. Przestępcy zastraszają uczciwych przedsiębiorców. A spokojne miasto może w pół roku zamienić się w miasto pełne przemocy. Reporterom grozi się śmiercią za pisanie prawdy. W redakcjach jest autocenzura. Mówi się, że narko porwało państwo. Sytuacja jest wprost przeciwna - to państwo użyło narko, by rozprawić się z buntownikami, którzy są przeciw partii rządzącej. Tak było w przypadku studentów, którzy odważyli się wyjść na ulicę, by przerwać wiec wyborczy.

O godz. 21 odbyła się w inscenizacja oględzin zwłok "Ostatni kontakt między światem żywych a umarłych". Jedna z sal w Kinie Nowe Horyzonty zapełniła się po brzegi.

W wydarzeniu uczestniczyli prokurator Marek Bertman, Sebastian Brzuchacz, Paweł Kaliszczak i Jacek Skała, inspektor policji Andrzej Bochenek oraz medyk sądowy Wojciech Golem. Gościnnie wystąpili Katarzyna Bonda, jako Sasza Załuska, Mariusz Czubaj jako Rudolf Heinz i Marta Mizuro, jako przyjaciółka ofiary Maszy. Zaprosili także kilka osób z widowni, by wcielili się w role posterunkowych zabezpieczających miejsce zbrodni, policjantów operacyjnych oraz aplikanta prokuratora.

Tak stworzona grupa dochodzeniowa odegrała scenkę rodzajową - od momentu anonimowego zgłoszenia odnalezienia martwej kobiety aż ustalenia tożsamości mordercy i motywu jego działania. Akcja dochodzeniowa zakończyła się sukcesem, sprawca został zatrzymany, a podejrzany uwolniony z aresztu.

Można było dowiedzieć się wielu ciekawostek ze świata kryminologii, medycyny sądowej, a także zobaczyć mrożące krew w żyłach zdjęcia z prawdziwych miejsc zbrodni. Oczywiście był to pokaz dla ludzi o mocnych nerwach i przede wszystkim pełnoletnich.

Po inscenizacji nastąpiła aukcja charytatywna na rzecz Fundacji Prokuratorów i Pracowników Prokuratury im. Ireny Babińskiej. Można było wylicytować m.in. tarczę strzelniczą Mariusza Czubaja, słoik z pochłaniaczem zapachu Katarzyny Bondy oraz pistolet gazowy Marty Mizuro.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto