Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszanka wybuchowa czyli "Miłość i polityka" w Teatrze Kamienica

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Paweł Burczyk (poseł Bouladon), Emilian Kamiński (minister Bertrand Guéraud)
Paweł Burczyk (poseł Bouladon), Emilian Kamiński (minister Bertrand Guéraud)
Komedia Pierre'a Sauvila pokazuje, jakie tajemnice skrywają gabinety polityków. Niestety nie zawsze toczy się tam czysta gra.

Spektakl "Miłość i polityka" w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza to przewrotna farsa, która pokazuje życie elity politycznej we Francji. Głównym bohaterem jest minister sprawiedliwości Bertrand Guéraud (Emilian Kamiński), człowiek bez moralnego kręgosłupa, tchórz i egoista. Politykowi dobrze się powodzi, dzięki finansowym przekrętom, ma miliony na koncie w szwajcarskim banku i elegancką posiadłość.

Pewnego dnia przychodzi do niego poseł Bouladon (Paweł Burczyk) i informuje go, że ma dowody jego nieuczciwości, czyli "pożyczenia" kilku milionów z budżetu państwa. W zamian za milczenie... chce spędzić upojny tydzień na Gwadelupie z jego żoną Pauline (Magdalena Wójcik). Minister musi dokonać trudnego wyboru - albo polityka, albo miłość...

Sztuka w żartobliwy sposób obnaża świat polityki. Choć akcja rozgrywa się we Francji, to reżyser przemycił aluzje do polskich realiów życia politycznego. To świat układów i skandali, które są na porządku dziennym. Bowiem, gdy w grę wchodzi władza, wszystkie chwyty są dozwolone.

Dużym walorem spektaklu jest znakomita obsada. Na największe brawa zasłużyli Emilian Kamiński w roli Bertranda Guérauda, nieuczciwego ministra sprawiedliwości, który chciał jednocześnie zachować swoje stanowisko i uratować żonę oraz Grażyna Wolszczak jako Agathé, sekretarka ministra i była agentka służb specjalnych, która pomagała mu nie całkiem bezinteresownie, bowiem chciała ugrać coś dla siebie.
Bardzo podobali mi się także Magdalena Wójcik jako Pauline Guéraud, żona ministra, która udawała słodką idiotkę, a tak naprawdę była intrygantką, Paweł Burczyk jako poseł Bouladon, "przyjaciel" ministra z tej samej partii, który posunął się do szantażu i Sebastian Cybulski jako asystent ministra, który pomagał mu w przekrętach, bo chciał załatwić prywatne interesy, lubił też używać trudnych słów, które składał w za długie zdania.

Warto wspomnieć także o scenografii Wojciecha Stefaniaka - elegancko urządzony gabinet ministra w jego posiadłości, z biurkiem, kanapą i oknem, przez które można się niepostrzeżenie wśliznąć oraz kostiumach Anety Suskiewicz - garnitury polityków, gustowne sukienki żony ministra i paramilitarne spodium byłej agentki.

W sztuce nie brakuje zabawnych scenek, m.in. próba odebrania dowodów od szantażysty. Jednak pod płaszczykiem dobrego humoru, kryje się drugie dno. Spektakl skłania do refleksji, ile jest warta przysięga małżeńska i czy można ją poświęcić dla dobra politycznej sprawy. Polecam go każdemu bez wyjątku.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto