Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mimo wszystko - zwyciężyć starość i kalectwo

Adam Radzimirski
Adam Radzimirski
Obsada
 

 Maja Komorowska - Sarah Bernhard   

 Wiesław Komasa -  Pitou
Obsada Maja Komorowska - Sarah Bernhard Wiesław Komasa - Pitou fot. Michał Englert
Sarah Bernhardt, właściwie Henriette Rosine Bernardt to postać autentyczna, nietuzinkowa. Pędziła przez życie. Grała w filmach, teatrach na całym świecie, rzeźbiła, malowała. Nic nie było w stanie jej zatrzymać.

"Mimo wszystko" to opowieść o aktorce u końca swojego życia, która będąc u szczytu sławy, uległa groźnemu wypadkowi na scenie. Jej dotychczasowe życie legło w gruzach, a parkiet światowych scen zamieniła na zaciszny taras swojego domu, swoich wielu kochanków i mężów na podstarzałego, pokornego służącego.

Sarah Bernhardt była dzieckiem paryskiej kurtyzany, której marzeniem było by córka w ten samym sposób zarabiała na życie. Młoda dziewczyna na ten los wtedy się nie godziła i postanowiła zostać aktorką, w czym pomógł jej jeden z bardziej wpływowych ludzi ówczesnej stolicy Francji - książę de Morny, przyrodni brat Napoleona - kochanek matki.

Sara zaczęła uczęszczać do paryskiego Konserwatorium (wtedy najlepszej szkoły teatralnej na świecie), a potem do Comedie Francoise. Mimo to, przez dłuższy czas grała tylko małe role w mniej znanych sztukach. Sławę wśród opinii publicznej uzyskała dzięki odważnej (dla niektórych skandalicznej) sesji zdjęciowej w atłasowej trumnie.

W przeciwieństwie do sztuki Sarah Bernhardt, mimo wypadku na scenie, po którym musiano jej amputować nogę, do końca życia pełną energii i kontrowersji. Wśród jej kochanków historycy wymieniają Wiktora Hugo, Gustawa Flauberta, cesarza Napoleona III, Aleksandra Dumasa syna, Tomasza Edisona, Emila Zolę, Edwarda VII i wielu innych. Im starsza, tym młodszych miała kochanków. Umarła nagle do końca planując kolejne występy. Na pogrzeb przyszło blisko milion jej wielbicieli.

W sztuce widzimy jak grana przez Maję Komorowską - Sarah Bernhard, usiłuję z pomocą służącego spisać swoją autobiografię. Stosuje do tego osobliwe środki, jak odgrywanie scenek z jej życia, gdzie Pitou (Wiesław Komasa) zmuszany jest do wcielania się w różnego rodzaju role - zarówno męskie jak i damskie. Sama, siedząc majestatycznie w fotelu z wysokim oparciem na środku sceny, nie mogąc się poruszyć aż do ostatniej sceny, całą energię przenosi na ręce. To najzabawniejsze momenty w całej sztuce. Daremne protesty służącego przed odgrywaniem scenek, jego nieudolne próby wcielania się w role, protesty aktorki ostatecznie przekazują nam zarys jej barwnego życia.

"Kłócili się zawzięcie, czasem walczyli wściekle jak dwa kocury, ale Pitou nie opuszczał służby, a Madame znosiła go mimo wszystko" - tak pisze Cornelia Otis Skinner, biografka Sary Bernhardt. Postać służącego to przeciwieństwo głównej bohaterki. Żyje on jej życiem, dba o nią, czuwa kiedy ona śpi. Niewiele się dowiadujemy w sztuce o jego życiu prywatnym. O jego przeszłości, widzowi jest dane usłyszeć tylko historię tragikomicznej miłości służącego do Lizette, z którą to rozstał się tuz przed ślubem z sobie tylko wiadomych powodów. Sarah Bernhard współczuje mu, z trudem jednocześnie opanowując śmiech.

"Nie możemy wygrać ze śmiercią. Nie możemy przezwyciężyć strachu przed nią. Ale możemy sprawić, żeby musiała schwytać nas znienacka. Możemy każdą chwilę intensywnie wypełniać życiem, żeby pokazać jej, jaka jest okrutna". Ten cytat idealnie podsumowuje podejście głównej bohaterki do swojego kalectwa i przemijającego czasu. W ostatniej scenie, aktorka opuszcza o własnych siłach scenę i odchodzi w blasku wschodzącego słońca.

Twórcy

Autor- John Murrell

Przekład - Mira Michałowska, Irena Szymańska

Reżyseria - Waldemar Śmigasiewicz

Scenografia - Maciej Preyer

Muzyka - Krzesimir Dębski

Obsada

Maja Komorowska - Sarah Bernhard

Wiesław Komasa - Pitou

Premiera

2005-04-19 Scena w Baraku

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto