Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Minister Rostowski do Balcerowicza: Leszku! Ściągnij licznik długu

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Kiedyś ludzie pisali listy - "szare, białe, kolorowe", a "Skaldowie" radośnie i donośnie śpiewali o tym piosenkę. Potem ktoś zapamiętał ten fakt i mając taki słuch muzyczny, jakby mu słoń przydeptał ucho – wolał pisać listy, niż śpiewać. Teraz poszedł w te ślady minister finansów, Jacek Rostowski i napisał list do dawnego kolegi i przyjaciela, Leszka Balcerowicza.

Słynny przed laty zespół wokalno-instrumentalny "Skaldowie", wykonując "Medytacje wiejskiego listonosza", śpiewał: "Ludzie listy piszą nawet w małej wiosce. Listy szare, białe, kolorowe". Ponieważ prezes Kaczyński ma problemy ze śpiewem, a utkwiło mu coś z tych słów, niedawno też zaczął listy pisać. Do swoich przybocznych i podwładnych partyjnych. Teraz list napisał również do swego dawnego kolegi i przyjaciela, Leszka Balcerowicza – minister finansów, Jacek Rostowski.

Napisał do niego list otwarty i apeluje, aby zdjąć licznik, gdyż zagrożenie minęło, więc przyszedł dobry czas, żeby ściągnąć "licznik Balcerowicza", który - zawieszony w centrum Warszawy - od niemal dwóch lat pokazuje z minuty na minutę przyrost polskiego długu publicznego.

"Z rokiem 2011 skończył się w Polsce cykl wzrostu długu w relacji do PKB i zaczął się okres, kiedy dług w relacji do PKB, zacznie spadać. Można więc powiedzieć, że od tego momentu znowu szybciej się bogacimy niż zadłużamy. A właśnie to charakteryzuje wiarygodne finansowo kraje" – cytuje fragment listu, ministra finansów do byłego ministra finansów - "Polska The Times".

"Licznik Balcerowicza", ustawiony i uruchomiony 28 września 2010 roku, na pawilonie "Cepelii" – pokazywał pierwszego dnia na ekranie świetlnym, że Polska ma do spłacenia ponad 724 mld zł długu publicznego. W czwartek, 26 kwietnia 2012 roku, było to już znacznie więcej, bo 811,9 mld zł. Ponieważ z końcem 2011 roku zakończył się w Polsce cykl wzrostu długu w relacji do PKB i zaczął się okres spadku długu, w relacji do PKB – można, zdaniem ministra Rostowskiego, zakończyć liczenie długu.

Minister poinformował byłego ministra, że już w 2012 roku relacja państwowego długu publicznego do PKB powinna być "niższa o 3 punkty procentowe i przy sprzyjających okolicznościach może spaść nawet poniżej 50 proc. PKB".

Zaakcentował, że "w tym samym czasie, dzięki naszym działaniom, w 2011 roku udało się zejść z poziomem deficytu dużo poniżej zakładanych 5,6 proc. PKB i osiągnąć poziom 5,1 proc. PKB". I zaznaczył, że "już w tym roku poziom ten spadnie poniżej 3 proc. PKB, co oznacza, że w przyszłym roku Komisja Europejska zdejmie z Polski procedurę nadmiernego deficytu".

Minister zapowiedział, że celem rządu jest doprowadzenie do takiej sytuacji, w której w 2015 roku osiągnięty będzie tzw. "średniookresowy cel fiskalny", czyli sprostamy wymogom unijnego sześciopaku i paktu fiskalnego. "A w 2016 r. chcemy osiągnąć pierwszy raz w historii wolnej Polski, nadwyżkę dochodów nad wydatkami".

Dalej w liście czytamy – informuje "Polska Times", że "poprawiająca się sytuacja w finansach publicznych jest przede wszystkim wynikiem dyscypliny wydatkowej, którą utrzymuje rząd Donalda Tuska. Wiem jednak, że tak jak dla mnie, tak i dla Ciebie kluczowa, jest trwała likwidacja problemów polskich finansów publicznych. Myślę, że w tym kontekście ucieszyła Cię informacja o przyjętych w piątek przez rząd reformach, podnoszących wiek emerytalny i zmieniających system tzw. emerytur mundurowych".

"Obie te reformy w znaczący sposób poprawią sytuację finansów publicznych w latach 2020 i 2030, co zapewni Polsce ważny atut konkurencyjny w przyciąganiu inwestycji zagranicznych. A przecież w ślad za tymi pójdą kolejne reformy" - czytamy w dalszej części listu ministra finansów, Rostowskiego.

Ponieważ można powiedzieć, że najważniejsze zagrożenie dotyczące polskich finansów publicznych minęło, podkreśla szef resortu finansów, "dlatego chciałbym dziś do Ciebie zaapelować "Leszku! Ściągnij licznik". Spełnił on swoją pożyteczną rolę. Dzięki niemu od kilku lat wszyscy żyliśmy myślą o perspektywie przekroczenia tzw. progów ostrożnościowych, szczególnie progu 55 proc. relacji długu do PKB. Wiem, że to właśnie perspektywa rosnącego długu w relacji do PKB i przekroczenia bezpiecznych limitów zapisanych w ustawie i konstytucji była bezpośrednim powodem zawieszenia przez Ciebie licznika długu".

Minister Jacek Rostowski wielokrotnie powraca do tych samych argumentów, że zagrożenie rosnącego długu minęło, zatem czas usunąć licznik. Jednak, gdyby znów pojawiło się zagrożenie dla finansów publicznych i relacja długu zaczęła niebezpiecznie zbliżać się do poziomu 55 proc. PKB, wtedy licznik zawieszony na nowo, "może zmobilizować opinię publiczną". Ale minister ma nadzieję, że "dzięki reformom rządu Donalda Tuska, udało się takie zagrożenie odsunąć na długie lata".

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto