Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Misja Wallenberga". Historia człowieka tragicznego

Redakcja
Pomnik Raoula Wallenberga w Londynie
Pomnik Raoula Wallenberga w Londynie http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/6b/Raoul_Wallenberg_memorial_London.jpg/300px-Raoul_Wallenberg_memorial_London.jpg
Raoul Wallenberg, którego początkowym zamiarem było wydanie kilkuset paszportów (schutzpass), gwarantujących bezpieczeństwo ich posiadaczom, po ogarnięciu ogromu tragedii, postanowił pozostać w Budapeszcie i działać dalej. Zgromadził sztab ludzi i rozpoczął "walkę" z Eichmannem o życie Żydów.

Mimo że uratował od hitlerowskiej zagłady tysiące istnień ludzkich, sam zaginął bez wieści wiosną 1947 roku. Historię szwedzkiego dyplomaty Raoula Wallenberga, po przybyciu w 1944 roku do Budapesztu, przedstawia nam Alex Kershaw w swojej książce "Misja Wallenberga. Pojedynek z Eichmannem o życie 100 000 Żydów".

Celem Wallenberga na Węgrzech, wówczas sojuszniczego państwa Rzeszy niemieckiej, było zapewnienie bezpieczeństwa grupie kilkuset prominentnych Żydów, przed mającym niebawem dosięgnięciem ich przez komórki Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA).

Dyrektywa Adolfa Hitlera od momentu rozpoczęcia II wojny światowej brzmiała jednoznacznie: Należy raz na zawsze rozwiązać kwestię żydowską na terenach okupowanych przez III Rzeszę.

Tego zadania, również nad Dunajem, podjął się SS-Obersturmbannführer Adolf Eichmann, na pozór nijaki i raczej ograniczony urzędnik RSHA, mający zostać głównym organizatorem największego w dziejach ludobójstwa.
Misja szwedzkiego dyplomaty przewidywana początkowo na parę tygodni, przeciągnęła się do zakończenia wojny.

Ofensywa sowiecka, zmuszenie rządu Horthy'ego do ustąpienia i powołanie faszystowskiego rządu Strzałokrzyża w radykalny sposób przyspieszyło wywózki, a w późniejszym okresie marsze Żydów ku obozom śmierci. Tym samym praca Wallenberga i jego sztabu, uległa drastycznym obostrzeniom ze strony fanatycznych strzałkokrzyżowców. Tak opisuje to Lars Berg, kolega Wallenberga ze szwedzkiej ambasady: Wypłynęły wszystkie najgorsze miejskie szumowiny, wszyscy kanciarze i ulicznicy. Dostali białe partyjne odznaki i bron automatyczną z mnóstwem amunicji (…) Nikt już nie był bezpieczny.

Alex Kershaw na wstępie swojej książki zapoznaje czytelnika z nazistowskimi planami dotyczącymi rozwiązania kwestii żydowskiej na obszarach zajmowanych przez hitlerowskie Niemcy. Ale w toku całej lektury towarzyszą nam postaci, które uczestniczyły w koszmarze węgierskiej eksterminacji żydowskiej, także te, które przeżyły to piekło na ziemi.

Raoul Wallenberg, którego początkowym zamiarem było wydanie kilkuset paszportów (schutzpass), gwarantujących bezpieczeństwo ich posiadaczom, po ogarnięciu ogromu tragedii, postanowił pozostać w Budapeszcie i działać dalej. Zgromadził sztab ludzi i rozpoczął "walkę" z Eichmannem o życie Żydów. Wsparcia udzielali mu także przedstawiciele placówek dyplomatycznych Portugalii i Szwajcarii.

Co skłoniło młodego szwedzkiego arystokratę, finansistę i dyplomatę do podjęcia się takiej misji? Czy to bezinteresowna walka o życie drugiego człowieka? Na to pytanie czytelnik otrzymuje odpowiedź od osób, które przeżyły holokaust. Ale w książce przewija się wątek kuzynostwa Raoula, Jacoba i Marcusa Wallenbergów, prowadzących interesy z elitą III Rzeszy, którzy uniknęli powojennych procesów norymberskich. Nie wiemy także, kto był promotorem misji. Czy to administracja rządu Stanów Zjednoczonych, służby specjalne, a może społeczeństwo żydowskie?

W jaki sposób przez tak długi okres czasu, najbardziej znienawidzony organ w okupowanej Europie, jakim był Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy, pozwalał na takie prowadzenie polityki przez Szweda?

Pomimo wielu pytań do przedstawionych zagadnień w książce, należy pozycję Kershawa zaliczyć do tych z górnej półki. Wszak autor to publicysta, jeden z najlepszych znawców tematyki przełomowych dziejów okresu drugiej wojny światowej. Ma to także odzwierciedlenie w jego drugiej książce spod krakowskiego Znaku, "Pluton. Bohaterowie w Ardenach". Z pewnością popularnonaukowa lektura brytyjskiego dziennikarza o mało znanych losach węgierskich Żydów, zaspokoi wiedzę, nie tylko koneserów tego okresu działań podczas II wojny światowej.

Raoul Wallenberg, to postać tyle zagadkowa, co tragiczna. O ile znamy powojenne losy SS-Obersturmbannführera Adolfa Eichmanna, o tyle losy Wallenberga pozostawiają wiele pytań i niedomówień. Po wyzwoleniu Budapesztu przez Rosjan, co dla Węgrów okazało się kolejną traumą, szwedzki dyplomata został aresztowany przez NKWD pod zarzutem szpiegostwa na rzecz USA. Został osadzony w więzieniach na Łubiance i na Lefartowie, gdzie przebywał do wiosny 1947 roku. Potem ślad po nim zaginął. Wszystko później to świat domysłów i domniemań, co mogło spotkać człowieka - "Sprawiedliwego wśród Narodów Świata", który zdaniem wielu był wybawcą 100 000 istnień ludzkich.

Niewątpliwym atutem jest spora ilość przypisów zamieszczona na końcu książki, jak również obszerna bibliografia. Uzupełnieniem książki jest zbiór 36 czarno-białych fotografii.

Alex Kershaw - Misja Wallenbrga. Pojedynek z Eichmannem o życie 100 000 Żydów
Tytuł oryginału - The Envoy. The Epic Rescue of the Last Jews of Europe in the Desperate Closing Months of World War II
Tłumaczenie - Łukasz Müller
Projekt okładki - Witold Siemaszkiewicz wg fotografii Bundesarchiv
Wydanie I - Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków 2011

Znajdź nas na Google+

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto