Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Europy. Polscy siatkarze wygrywają z Grecją 3:0

Monika Sieniawska
Monika Sieniawska
Jakub Jarosz kontra blok Greków: Konstantin Christofidelis (L), Andreas Andreadis (C) i Theoklitos Karipidis.
Jakub Jarosz kontra blok Greków: Konstantin Christofidelis (L), Andreas Andreadis (C) i Theoklitos Karipidis. EPA/TOLGA BOZOGLU
Biało-czerwoni pokonali Greków 3:0 w swoim ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw Europy. Z kompletem zwycięstw zakończyli rywalizację na pierwszym miejscu tabeli grupy E. Oznacza to, że z Rosjanami zagramy dopiero w finale.

Przed ostatnim grupowym meczem naszych siatkarzy, pojawiła się informacja, że po wywalczeniu awansu do półfinału, w meczu z Grekami zagrają Krzysztof Ignaczak i Marcel Gromadowski. Ta dwójka dopingowała dotychczas kolegów z trybun izmirskiej hali Halkapinar. Daniel Castellani nie zmienił jednak swojej żelaznej dwunastki.

Być może na decyzję trenera wpłynęła informacja o szybkim zwycięstwie Rosjan nad Bułgarami. „Sborna” z każdym meczem gra coraz lepiej, nie dając rywalom najmniejszych szans na nawiązanie wyrównanej walki. Grupę F wygrała, nie tracąc nawet punktu. Aby spotkać się z nimi dopiero w finale konieczne było pierwsze miejsce w grupowej tabeli – a to zapewniało Polakom jedynie pokonanie Grecji.

Znamy pary półfinałowe

Tuż po zakończeniu spotkania przeprowadzono losowanie – w półfinale nasi siatkarze zmierzą się z reprezentacją Bułgarii, Rosjanie zagrają z Francją.

Jarosz w miejsce Gruszki

Jakub Jarosz, który zastąpił Piotra Gruszkę, już na początku spotkania pokazał się z bardzo dobrej strony. Nasi siatkarze grali spokojnie i dokładnie, co po pierwszej przerwie technicznej zaowocowało czteropunktowym prowadzeniem (12:8). To dawało nadzieję na spokojne przebieg gry w pierwszym secie, ale po dwóch błędach Marcina Możdżonka przewaga zaczęła topnieć.

Przed rozpoczęciem mistrzostw Sebastian Świderki, analizując szanse poszczególnych drużyn, uznał Greków za najsłabszy zespół grupy C. Ich niespodziewany awans do kolejnej rundy zaskoczył wielu, ale kiedy przyszło im mierzyć się z silnymi przeciwnikami, waleczność podopiecznych Konstantinosa Arseniadisa jakby nieco uleciała. Nasi siatkarze utrzymywali Greków na dystans, choć wynosił on przeważnie tylko dwa punkty. Po błędach rywali w zagrywce i ataku biało-czerwoni wygrali pierwszą partię do 22.

Punkt za punkt

Na początku drugiego seta nasi siatkarze zdołali wreszcie zablokować Mitara Tzouritsa. Ten element nie był zresztą do tej pory mocną stroną biało-czerwonych. W pierwszej partii zdobyli blokiem tylko dwa punkty. W ataku za to całkiem dobrze spisywał się Michał Ruciak, który znalazł się w pierwszej szóstce w miejsce odpoczywającego dzisiaj Michała Bąkiewicza. Aż do stanu po 22 zespoły toczyły bardzo wyrównaną walkę.

W końcówce silnym atakiem popisał się Jarosz, ale to rywale jako pierwsi mieli piłkę setową, której jednak nie wykorzystali. Przy stanie po 24 Jarosz sprytnie przebił przechodzącą piłkę i w tym momencie trener Greków przerwał grę, a po jej wznowieniu jego podopieczni doprowadzili do wyrównania. Po bloku Daniela Pińskiego i Bartosza Kurka na Tzouritsie – kolejny setbol dla Polaków i drugi czas na żądanie Konstantinosa Arseniadisa. Seta zakończył udany blok Piotra Nowakowskiego, który na ostatnią, jak się okazało, akcję, zmienił pod siatką Pawła Zagumnego.

Bez historii i bez nerwów

W kolejnej partii walka punkt za punkt trwała tylko do stanu po 4. Po przerwie technicznej, kiedy przewaga naszych siatkarzy wynosiła 5 punktów (10:5), przeciwnicy poczuli, że ich szanse na uzyskanie korzystnego wyniku w tym spotkaniu, zmalały praktycznie do zera. Trener Arseniadis wprowadził na parkiet drugiego rozgrywającego Vasileiosa Kournetasa, ale te zabiegi nie zmieniły obrazu gry. Nasi siatkarze doskonale się uzupełniali. Kiedy Jarosz nie mógł skończyć ataku, punkty blokiem zdobywał Możdżonek.

Znakomicie spisywał się również Kurek. Kilkupunktowa przewaga pozwoliła Polakom na kontrolowanie sytuacji na boisku. W końcówce seta pojawili się jeszcze Paweł Woicki i Zbigniew Bartman. Mecz zakończył skuteczny blok w wykonaniu Kurka i Możdżonka.

- Dzisiaj odbudowałem swoją formę po poprzednich meczach, po których czułem się już zmęczony. Wróciła świeżość i to mnie bardzo cieszy – powiedział po zakończeniu spotkania, znów świetnie prezentujący się Bartosz Kurek.

Polska – Grecja 3:0 (25:22, 28:26, 25:20)

Polska: Paweł Zagumny, Jakub Jarosz, Daniel Pliński, Bartosz Kurek, Ruciak, Marcin Możdżonek, Piotr Gacek (libero) oraz Zbigniew Bartman, Paweł Woicki, Piotr Nowakowski

Grecja: Mitar Tzourits, Konstantinos Prousalis, Ilias Lappas, Sotirios Pantaleon, Konstantinos Christofidelis, Nikolas Smaragdis, Georgios Stefanou (libero) oraz Andreas Andreadis, Theoklitos Karipidis, Vasileios Kournetas, Tontor-Zlatko Bajew

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto