Mistrzostwa Europy Siatkarek - czas na półfinały

Mecz polskich siatkarek z Holenderkami zapowiada się pasjonująco. Z jednej strony siatki drużyna Holandii - bardzo dobra i poukładana; to jedna z dwóch reprezentacji, które w Polsce nie przegrały jeszcze ani jednego meczu. Stało się tak za sprawą kapitalnej wiktorii pomarańczowych nad Sborną. Z drugiej, ekipa Polska, która niesiona kilkotysięcznym dopingiem kibiców z meczu na mecz gra jak natchniona i będzie chciała pokusić się o zapewnienie sobie co najmniej srebrnych krążków. Szczególnie wygrana z ekipą rosyjską-mistrzyniami olimpijskimi pozwoliła drużynie Jerzego Matlaka uwierzyć w swoje możliwości. Od wygranej ze Sborną, Polki pokazały się jako zespól bardzo silny psychicznie i grający do ostatniej piłki meczowej.

Z całą pewnością Polki muszą zapomnieć o pierwszym przegranym meczu z Holenderkami, postawić wszystko na jedna kartę i uwierzyć,że mogą pokonać również ten zespół.
Prowadzący polską reprezentację od drugiej rundy mistrzostw, Piotr Makowski podkreślił, że jeśli w sobotnim meczu z Holandią jego podopieczne poprawią zagrywkę i przyjęcie, to końcowy wynik jest sprawą otwartą.

Dwa lata temu we wstępnej fazie mistrzowskiego turnieju zawodniczki reprezentacji Serbii dość gładko z nami przegrały, zaś w półfinale okazały się od nas lepsze. Miejmy więc nadzieję, że tym razem Polki wezmą z nich przykład i zapewnią nam w meczu z Holandią niesamowite widowisko.

W drugiej parze spotka się druga niepokonana drużyna w polskich mistrzostwach, Włochy, z Niemkami, które w tym turnieju prezentują się bardzo dobrze. W obydwu spotkaniach kibice nie powinni narzekać na brak emocji.

Już jutro około godziny dwudziestej drugiej będziemy wiedzieli, które drużyny spotkają
się w niedzielę, w meczu o brązowe, a które o złote medale Mistrzostw Europy Siatkarek.
Jestem optymistycznie nastawiony, co do wyników półfinałowych spotkań. Stawiam na finał Włochy - Polska!