Za nami cztery kolejki rozgrywek grupowych mistrzostwa świata w Szwecji. Biało-czerwoni odnieśli komplet czterech zwycięstw i z ośmioma punktami przewodzą w grupie D. Jednak do ich stylu gry można mieć wiele zastrzeżeń.
Dwa zwycięstwa, ze Słowacją (35:33) i Argentyną (24:23), polska drużyna odniosła z wyraźnym trudem. Zawodnicy grali bardzo słabo w ataku, przy tym bardzo statycznie i schematycznie. Mecz z Chile i Koreą był już zdecydowanie lepszy. Szczególnie w drugiej połowie tych spotkań, Polacy pokazali, że w piłkę ręczną grać potrafią.
Nasze orły po zmianie stron zaczęły grać lepiej. Szybka i uporządkowana gra spowodowała, że przeciwnicy nie mieli szans podjąć równorzędnej walki. W meczu z Koreą pokazaliśmy również, że potrafimy wyprowadzać szybkie, przemyślane kontry oraz grać bardziej zdyscyplinowanie niż w poprzednich spotkaniach. Dobry okres gry w obronie i skuteczność w ataku podparta była świetnymi paradami Sławomira Szmala.
Te wszystkie czynniki pozwalają mieć nadzieję na realną szansę na awans do strefy medalowej. Tym bardziej, że nasza kadra odzyskuje pewność siebie i rozkręca się z meczu na mecz.
Mam nadzieje, że w jutrzejszej konfrontacji ze Szwedami zobaczymy inną Polskę.
Najważniejsze, by wygrać dzisiejszy mecz, decydujący o pierwszym miejscu w grupie i tym samym o pozycji wyjściowej przed drugą rundą.
Dlatego też nie narzekajmy, tylko trzymajmy mocno kciuki za drużynę Bogdana Wenty, aby ich gra była coraz skuteczniejsza i tym samym doprowadziła ich do finału w Malmo. O mobilizację drużyny zadba z pewnością trener.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?