Już od godzin popołudniowych do hali Spodka zaczęli się zjeżdżać fani mieszanych sztuk walki, które nad Wisłą zyskują coraz większą popularność. Przed główną częścią gali MMA Attack 2 odbyły się trzy pojedynki przyszłych mistrzów tego sportu. Arbi Shamaev pokonał Rafała Raczyńskiego przez jednogłośną decyzję sędziów, a Arkadiusz Żaba wygrał z Remigiuszem Grosem przez poddanie.
Podobnie walka Livio Victoriano z Robertem Bryczkiem zakończyła się korzyść tego pierwszego. Jeszcze przed początkiem walk wieczoru zaprezentowano publiczności w Spodku wszystkich "wojowników". W przeciwległych stronach oktagonu stanęli budzący największe zainteresowanie zawodnicy - Marcin "El Testosteron" Najman, który miał na swoim koncie już dwie porażki w formule MMA oraz Robert "Hardkorowy Koksu" Burneika - dla którego pojedynek w Katowicach był debiutem.
Znany ze swoich internetowych występów kulturysta pojawił się w hali w rytm piosenki nomen omen "Świat zwycięzcy to świat Burneiki" i przy ogromnym aplauzie publiczności. Jego rywal nie mógł niestety liczyć na takie wsparcie - pojawił się w oktagonie z kamienną twarzą.
Już od pierwszych chwil walki Burneika - Najman, rzuciło się w oczy swoboda ważącego 124 kg kulturysty - z gracją i uśmiechem na twarzy unikał kolejnych ciosów "El Testosterona". Ale szybko gość zza oceanu po raz pierwszy przyparł go do siatki oktagonu, serwując mu ciosy w głowę oraz uderzenia z kolana. Pierwsza runda nie przyniosła rozwiązania, ale tuż po rozpoczęciu kolejnej Burneika postanowił zakończyć pojedynek, przypierając rywala do muru, bijąc i nie dając żadnych szans odpowiedz.
Widownia w Spodku wpadła w szał radości, kulturysta uniósł w górę ręce w geście triumfu, a Najman przez chwilę leżał na ringu. Pokonany bokser jak najszybciej było to możliwe uciekł z oktagonu w przeciwieństwie do Burneiki, który dziękował kibicom i żartował po zakończeniu pojedynku. Kulturysta w uśmiechem na twarzy również ściskał ręce swoim fanom, gratulującym mu sukcesu.
Natomiast w drugiej walce wieczoru Damian "Polski Pitbull" Grabowski pokonał przez knockout amerykańskiego zawodnika Eddiego Sancheza. Pochodzący z Opola "wojownik" potwierdził swoją świetną formę, wygrywając z niepokonanym dotąd zawodnikiem specjalizującym się w brazylijskim Jiu-jitsu. Choć w pierwszej rundzie Grabowski był zdecydowanie lepszy, to nie udało mu się przypieczętować zwycięstwa.
"Damian, jesteś najlepszym ciężkim w Polsce i w Europie" - powiedział z szacunkiem do rywala gość zza oceanu, po przegranym pojedynku z Polakiem. Obydwoje nie szczędzili sobie po zakończeniu walki uprzejmości - pozowali nawet wspólnie do zdjęć.
W pozostałych walkach wygrali kolejno: Krzysztof Jotko z Damira Hadzovicia przez jednogłośną decyzję sędziów, Wendres Carlos da Silva z Piotrem Strusem przez poddanie, Peter Sobotta z Juana Manuelem Suarezem przez knockout, Sergej Grecicho z Sebastianem Grabarkiem przez poddanie, Hans Stringer z Michałem Fijałkiem przez jednogłośną decyzję sędziów. Warto przypomnieć, że jednym z głównych arbitrów gali MMA Attack 2 był John "Big" McCarthy - bodajże najbardziej znany na świecie sędzia w formule mieszanych sztuk walki.
Zobacz resztę zdjęć --->
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?