Moja mama pochodzi z rodu Wyszomierskich z Wyszomierza. Starsze pokolenie przekazywało młodszemu, że nasi przodkowie należeli do szlachty. Takich opowieści przyjemnie jest słuchać. Nie było jednak na to dowodu, żadnych dokumentów czy herbu.
Prawdziwe opowieści
Każdy chce wiedzieć skąd pochodzi, kim byli jego przodkowie. Ja też.
Nie ważne do jakiego stanu oni należeli. Dziś nie ma to najmniejszego znaczenia. Bardziej zależało mi dotrzeć jak najdalej w przeszłość.
Na początek wbiłam w wyszukiwarkę nazwisko i imiona mojego dziadka: Ludwik Mikołaj Wyszomierski. Szybko odnalazłam go na stronie www. KatalogSzlachty.com z informacjami opartymi na dokumentach. Odetchnęłam z ulgą, więc opowieści rodzinne były prawdziwe, a nie oparte na marzeniach.
Okazało się, że ojcem Ludwika M. Wyszomierskiego, czyli moim pradziadkiem jest Wawrzyniec Dionizy, urodzony 7 kwietnia 1858 roku. Z kolei jego ojcem, czyli moim prapradziadkiem jest Maciej, a praprababcią Marta z Wojtkowskich.
Druga żona pradziadka
Odnalazłam też prababcię, Anastazję z domu Kotowską. Niestety nie dowiedziałam się nic bliższego o niej. Dość szybko umarła. Pradziadek ożenił się ponownie z Zofią Łubnicką. O niej na stronie www.KatalogSzlachty.com była informacja, że urodziła się 7 września 1866 w Czosakach, parafia Kołaki. Więc różnica wieku pomiędzy małżonkami to około 8 lat. Odnalazłam także na stronie KatalogSzlachty.com trzech ich synów: Jana Pawła ur. 1891 r., Stefana ur. 1893 r. i Mieczysława ur. 1901 r.
Książę Janusz Starszy
Na tym poszukiwań nie przerwałam. Skoro nie można odnaleźć praprapradziadka lub prapraprababci to zainteresowałam się historią wsi Wyszomierz. Informacje oparte na dokumentach sprzed prawie sześciu wieków odnalazłam na stronie www.niepieklo.pl.
Jej twórcy zamieścili kopię Metryki Koronnej, której oryginał znajduje się w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie. Można z niej wyczytać, że w 1423 roku książę mazowiecki Janusz Starszy nadaje Mirzonowi i Ściborowi de Załuski 30 włók ziemi ( ok. 500 hektarów) w Wyszomierzu, koło Ostrowi. Siedem i osiem lat później ziemia zmieniła właściciela. W Metryce Księstwa Mazowieckiego napisano, że Ścibor z Wyszomierza sprzedał za 9 kop groszy 10 włók ziemi ze swojego działu braciom Mirzonowi i Wawrzyńcowi oraz synowi Mirzona Michałowi. Działo się to 20 kwietnia 1430 r. w oktawę Świąt Zmartwychwstania Pańskiego.
Ziemia podrożała
Rok później w 1431 roku, też w Metryce Księstwa Warszawskiego można wyczytać, że ten sam Ścibor, ale już z Niepiekłów wraz z synami Pawłem Jakubem, Janem, Prędotą i Goworkiem sprzedał znów 10 włók ziemi na Wyszomierzu - Rynołtowi ( inaczej Rejnoldowi) i Bartłomiejowi z Załusek, swoim bratankom. Co ciekawe cena była dużo wyższa - 20 kop groszy, a nie dziewięć, jak poprzednio, za ten sam areał.
Ścibor z synami po sprzedaży ziemi zamieszkał w parafii Skibniew na Ziemi Drohickiej (część Podlasia). Tam rządził już Wielki Książę Witold. Ścibor założył dwie wsie Wyszomierz i Niepiekło. Dlaczego Wyszomierz nie trzeba tłumaczyć. Natomiast jeśli chodzi o Niepiekło powody są te same. Ścibor
był właścicielem ziemi w Wyszomierzu, wsi Załuski ( w pierwszym dokumencie występuje Ścibor de Załuski), ale i Niepiekła w powiecie zakroczymskim.
W Wyszomierzu pozostali więc Mirzon z synem Michałem i Wawrzyniec. Przez wieki, aż do dzisiaj nadal żyją tam Wyszomierscy. Podobnie jest w Rynołtach, zwanych wcześniej Małym Wyszomierzem. Nazwa Rynołty, od jej pierwszego właściciela Rynołta.
Ziarno prawdy
W rodzinie mojej mamy Honoraty z domu Wyszomierskiej z Wyszomierza nikt nie miał wątpliwości, że ich ród jest w tej wsi od wieków.
Nie było to poparte dokumentami. Teraz już jest. Warto więc sprawdzać opowieści rodzinne bo, zawsze ziarnko, a nawet ziarno prawdy w nich jest.
Mama opowiadała mi, że przed wojną w kościele w Szumowie zawsze siadała z rodzicami i rodzeństwem na ławce najbliżej ołtarza. Było to więc wyróżnienie. Wiadomo, że szlachta zajmowała pierwsze miejsca podczas mszy św. w kościele. Inna sprawa to szacunek z jakim mieszkańcy otaczali Ludwika Wyszomierskiego. Imponował jako dobry gospodarz, uczciwy i szlachetny człowiek.
Wawrzyniec w herbie
Jedną z tradycji rodzinnych, która przetrwała do 1939 roku był szacunek do imienia Wawrzyniec. Takie imię nosił mojego dziadka ojciec. Jego rodzice Maciej i Marta w 1858 roku przy wyborze imienia najprawdopodobniej kierowali się tym, że protoplastą rodu był Wawrzyniec.
Z zachowanych dokumentów wiemy, że w owym czasie i wcześniej imię Wawrzyniec było popularne. Wyszomierz należał do Ziemi Łomżyńskiej. W Starej Łomży, obok grodziska, położone jest Wzgórze Świętego Wawrzyńca. Właśnie w tym miejscu już w XI wieku stał kościół pod jego wezwaniem. Ponadto w herbie powiatu łomżyńskiego jest półorzeł mazowiecki i postać świętego Wawrzyńca. Pierwszy nawiązuje do herbu Mazowsza, a drugi symbolizuje tysiącletnią tradycję chrześcijańską Ziemi Łomżyńskiej.
Moi krewni w internecie
Wyszomierz, czasem nazywany Wielkim leży przy drodze do Białegostoku, pomiędzy Ostrowią Mazowiecka, a Zambrowem. Nic więc dziwnego, że najwięcej osób o tym nazwisku mieszka w powiatach: Ostrów Mazowiecka, Zambrów, Sokołów Podlaski, Wołomin oraz w Warszawie.
Nieźle jest także we Wrocławiu. Te informacje pochodzą z www.moikrewni.pl.
Ta wiedza o mojej rodzinie zdobyta z internetu jest zachętą do szukania dalszych informacji w archiwach diecezjalnych i państwowych. Mam nadzieję, że znajdę coś ciekawego.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?