Moja jedenastka 11 kolejki Orange Ekstraklasy

Emilian Dolha - Bartłomiej Konieczny, Dickson Choto, Arkadiusz Mysona - Miroslav Radović, Jan Woś, Łukasz Garguła, Lumir Sedlacek - Marcin Bojarski, Edi Andradina, Stefano Napoleoni

Emilian Dolha (Wisła Kraków)
- Rumun udowodnił, że wygrana z Mariuszem Pawełkiem rywalizacja o miejsce w bramce "Białej Gwiazdy" nie była dziełem przypadku. Wielokrotnie ratował zespół Dragomira Okuki przed utratą gola, broniąc choćby strzały Łukasza Piszczka i Manuela Arboledy z Zagłębia.

Bartłomiej Konieczny (Widzew Łódź)
- doskonały występ przeciwko Lechowi Poznań ukoronowany pięknym golem. Pewny punkt defensywy armii Michała Probierza, wybrany zawodnikiem meczu.

Dickson Choto (Legia Warszawa)
- niezły występ w pojedynku z Górnikiem Łęczna. Legia zwyciężyła ligowych outsiderów aż 5-0, a jedną z bramek zdobył właśnie piłkarz z Zimbabwe.

Arkadiusz Mysona (ŁKS Łódź)
- godnie uczcił swój 101. występ w barwach ŁKS. Cudowny gol z rzytu wolnego tchnął ducha gry w całą drużynę i był przełómowym momentem spotkania, wisienką na torcie wicelidera Orange Ekstraklasy.

Miroslav Radović (Legia Warszawa)
- pokazał, że 800 tys. Euro, jakie wydała na nieo Legia nie było pieniędzmi zmarnowanymi. Nominację do jedenstki kolejki przyznaję Serbowi głównie za cudowną asystę przy trafieniu Sebastiana Szałachowskiego. Radović najpierw ograł w polu karnym dwóch rywali, by po chwili piętą wyłożyć piłkę partnerowi z zespołu. Kandydatka do tytułu "asysty rundy".

Jan Woś (Odra Wodzisław)
- w tym sezonie jedynymi jasnymi punktami Odry są Marcin Chmiest i właśnie Jan Woś. Ten pierwszy bramki w sobotę nie zdobył. uczynił to jednak Woś, a ponadto zaliczył piękną asystę.

Łukasz Garguła (BOT GKS Bełchatów)
- wreszcie przełamał swą strzelecką niemoc w lidze, wykorzystując podanie Radosława Matusiaka i technicznym strzałem pokonując bramkarza przeciwnika. Poza tym trafieniem reprezentacyjny pomocnik dzielił i rządził w środku pola. Miejmy nadzieję, że po kryzysie wraca "ten" Garguła z początku sezonu.

Lumir Sedlacek (Wisła Płock)
- pokazał włodarzom Groclinu, że pomylili się sprzedając go do Płocka. Świetne dogranie na głowę Pawła Magdonia przy bramce dla Wisły. Król asyst powraca?

Edi Andradina (Pogoń Szczecin)
- po raz kolejny potwierdził, ile znaczy dla Pogoni. Swoim kunsztem potrafi zapewnić drużynie punkt, nawet gdy ta gra źle. Bramka z rzutu karnego i asysta w doliczonym czasie meczu dały "Portowcom" remis w Wodzisławiu.

Marcin Bojarski (Cracovia Kraków)
- ponownie ustawiony przez Stefana Majewskiego jako klasyczny napastnik i ponownie pokonuje bramkarza rywali. Tym razem technicznym strzałem zdobył jedyną bramkę w potyczce z Koroną Kielce i zapewnił "Pasom" cenne trzy punkty.

Stefano Napoleoni (Widzew Łódź)
- "wkręcił w ziemię" parę reprezentacyjnych obrońców - Marcina Wasilewskiego i Bartosza Bosackiego. Przebojowy Włoch swoimi niekonwencjonalnymi dryblingami i mądrością w grze zadziwił nawet piłkarskich ekspertów. Do kilku cydownych akcji dołączył również gola. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowej gwiazdy ligi?