Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Moje 3 grosze o in vitro

Kamil Gawron
Kamil Gawron
materiały własne.
materiały własne. fot. Kamil Downarowicz
Sprawa stosowania metody in vitro doczeka się niedługo swojego szczęśliwego (bądź nieszczęśliwego) finału. Wszystko wskazuje na to, że ostateczną bitwę stoczą ze sobą dwa projekty ustaw, wywodzące się spod ręki posłów Platformy Obywatelskiej.

W ogromnym skrócie wygląda to tak: poseł Kidawa-Błońska chce dopuścić możliwość tworzenia nadliczbowych zarodków, w celu ich późniejszej selekcji i wprowadzenia do organizmu przyszłej matki. Zapłodnienie in vitro ma być dostępne dla wszystkich par heteroseksualnych, czyli dla tych, którzy żyją w (uwielbiam to słowo) konkubinacie lub są po ślubie.

Jarosław Gowin dąży natomiast do tego, aby z prawa do refundacji in vitro mogły skorzystać jedynie małżeństwa, a liczba zarodków wykorzystywanych w tym procesie ograniczyła się do jednego.

Wg sondaży większość Polaków (około 60 proc.) popiera in vitro dostępne dla wszystkich par heteroseksualnych. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego nie zorganizowanego w tej sprawie referendum i nie uruchomiono debaty publicznej, w której głos kościoła byłby tylko jednym z wielu, a nie górującym nad innymi. Najwięcej do powiedzenia mieliby lekarze, osoby chcące skorzystać z in vitro, socjologowie i psychologowie. Skoro jest to sprawa tak kontrowersyjna i wywołuje tyle emocji, niech naród sam zdecyduje w jakiej formie in vitro powinno być refundowane. To się nazywa chyba demokracją?

Rzeczywistość nie jest jednak pięknym snem i o losach tysiąca rodzin będzie decydować polski sejm i senat, który cieszy się zaufaniem 30-kilku procent społeczeństwa. Co najlepsze, spore szanse na wygraną ma poseł Gowin ze swoim konserwatywnym, nieprzystającym zupełnie do rzeczywistości projektem.

Osobiście uważam, że metoda zapłodnienia pozaustrojowego, jaką jest in vitro pozostaje kwestią sumienia, a nie moralności. Dlatego ci, którzy chcą z in vitro skorzystać, powinni mieć do tego prawo. Jeżeli ktoś się z tym nie zgadza, nie powinien narzucać swojego światopoglądu drugiemu człowiekowi. Należy dać prawo wyboru zgodnie z własnym sumieniem. Oczywiście popieram Kidawę-Błońską, nie marząc nawet o tym, by projekt dotyczył także par homoseksualnych. Szkoda, może kiedyś.

Dla mnie najważniejsze jest dobro człowieka, jego prawo do szczęśliwego i godnego życia. Jarosław Gowin, najwyraźniej, dba bardziej o zarodki niż bezpłodne polskie pary, pragnące potomstwa. Postulat o in vitro tylko dla małżeństw cofa Polskę i jej prawodawstwo do początku XX wieku. Wszystkie nowoczesne państwa zachodnie (a Polska w opinii naszych polityków dąży do takiego właśnie statusu) regulują swoje prawodawstwo tak, żeby było jak najbardziej dostosowane do potrzeb społeczeństwa. Widząc jak zmienił się model rodziny, czy bardziej ogólnie, sposób współżycia ze sobą par w demokracji liberalnej, rządy te, coraz więcej praw przyznają właśnie nie małżeństwom a (znów to słowo) konkubinatom i parom homoseksualnym. Taka jest dzisiejsza rzeczywistość, czy tego chcemy czy nie. Gowin zapomina, że żyjemy w XXI wieku, gdzie granice naszego państwa przekracza się bez paszportu. Kto nie będzie mieć możliwości zabiegu w Polsce, pojedzie samochodem kilkadziesiąt kilometrów dalej i zrobi to bez problemu. Podobnie sytuacja wygląda z aborcją. Prawo kompletnie nie jest dostosowane do rzeczywistości. A kto ma dostęp do zagranicznych wyjazdów, gdzie wszelkie zabiegi oferowane są na wysokim, komfortowym poziomie? Oczywiście najbogatsi. Traci jak zwykle najbiedniejsza część społeczeństwa. Czyli większość.

Tyle się mówi o tym, że Polki rodzą za mało dzieci, że nie będzie kto miał pracować na nasze emerytury, że nasi rodacy nie chcą decydować się na dzieci. Jednocześnie Gowin odmawia tysiącom par prawa do posiadania tychże dzieci. Oczywiste jest, że poseł Platformy Obywatelskiej kieruje się kodeksem katolickim. Jednak jako osoba publiczna powinien swoje poglądy zachować w sferze osobistej i najlepiej na temat in vitro się nie wypowiadać (jako osoba stronnicza) a tym bardziej nie grać w tej sprawie pierwszych skrzypiec.

Absurd pogania absurdem. Stanowisko kościoła po prostu śmieszy i przeraża jednocześnie. 77 proc. społeczeństwa się z nim nie zgadza. Kary za in vitro, ekskomunika? Co jeszcze, palenie na stosie? Najgorsze jest to, że żadna poważna debata w sprawie zapłodnienia pozaustrojowego nie ma najmniejszych szans odbyć się bez udziału księdza, proboszcza, czy biskupa. To już doprawdy szaleństwo. Czemu dajemy największą swobodę wypowiedzi i prowadzenia dyskursu osobom, które nigdy nie miały dzieci i rodziny? Bo kościół jest autorytetem? Dobrze, skoro tak jest, wystarczy, że dany ksiądz na ambony powie, że in vitro jest złe i jego wierni parafianie go usłuchają.

Władze kościelne natomiast doskonale wiedzą, że ludzie coraz głośniej nie zgadzają się z tym, co słyszą w niedzielę rano. Stąd ta agresja, radykalny język i absurdalne argumenty. No i jeszcze jedna sprawa, pytanie, czy dziecko z tzw. próbówki posiada duszę? Czy jest obdarzone grzechem pierworodnym, skoro grzech ten jest przekazywany w procesie prokreacji? Takie problemy mogą być niedługo poruszane w mediach, a co za tym idzie, zaczną o tym rozmawiać zwykli ludzie w swoich codziennych rozmowach. Tego się właśnie tak lęka Kościół katolicki.

Mam ogromną nadzieję, że już niedługo projekt Jarosława Gowina będzie tylko gorzkim wspomnieniem. Nie zapominajmy, że głównym elektoratem PO są osoby względnie młode i wykształcone, które sporo podróżują, widzą jak wygląda życie w innych krajach. PO będzie się musiało wytłumaczyć z tego, że pokazuje siebie jako partię nowoczesną, europejską, zrzeszającą ludzi prawicy i lewicy, jednocześnie uchwalając konserwatywny, zgniły, kompletnie nieprzystosowany do dzisiejszych czasów, projekt in vitro. Jeżeli Gowin zwycięży to Platforma będzie jak przysłowiowy Piłat, który umywa ręce. Pozory, pozory i jeszcze raz pozory. A za nimi realne problemy, dramaty i ograniczenie prawa do szczęścia dla tysiąca ludzi. Czas przestać się bać Kościoła. Czas zacząć słuchać ludzi, czas iść do przodu, a nie wstecz.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto