Robert Krasowski na łamach "Polityki" stwierdził, że Lech Kaczyński nie miał talentu politycznego i nie powinien być prezydentem Polski. Nie zgadza się z tym Monika Olejnik, która słusznie zauważa, że gdyby Lech Kaczyński nie miał talentu politycznego, to z pewnością nie wygrałby wyborów prezydenckich z Donaldem Tuskiem.
Natomiast znana dziennikarka zgadza się z Krasowskim w tym, że prezydentura Lecha Kaczyńskiego była zbyt mocno uzależniona od zdania jego brata, Jarosława. Olejnik zarzuca szefowi PiS, że niszczy pamięć po Lechu Kaczyńskim. Dziennikarka TVN24 krytykuje również ówczesny zespół doradców byłego prezydenta, nazywa ich intrygantami.
Olejnik w swoim artykule bardzo ciepło ocenia Lecha Kaczyńskiego. Porównując ją z komentarzami innych dziennikarzy z "Gazety Wyborczej" czy Radia TOK FM, jej ocena tragicznie zmarłego prezydenta wypada niezwykle pozytywnie.
Kiedy Lech Kaczyński był prezydentem, doszło do nieprzyjemnego incydentu między nim a Moniką Olejnik. Kaczyński miał ją nazwać "Stokrotką" (sugerował, że Olejnik jest agentem), na twarzy dziennikarki miały pojawiły się łzy. Kto by przypuszczał, że to Olejnik będzie tym reprezentantem salonu, który przed zbliżającą się rocznicą katastrofy smoleńskiej będzie o Kaczyńskim mówić wyjątkowo ciepło.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?