Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Motoświat według Maćka: Renault Dauphine

Maciej Kędzierski
Maciej Kędzierski
Podobno był najgorszym modelem ze "stajni" francuskiego producenta. Jednak przez 10 lat produkcji powstało ponad 2 miliony egzemplarzy!

Na początku lat 50. XX wieku, najwięksi producenci aut w Europie głowili się nad planami zbudowania pojazdu, który byłby ekonomiczny. Szukano tzw. samochodu dla mas, a dokładniej mówiąc, samochodu dla przeciętnego Francuza.

Niemcy mieli swojego "Garbusa", którego produkcję rozpoczęto już przed II wojną światową, Anglicy także nie byli bierni i przygotowywali nową wersję Morrisa Minora, a Włosi pracowali nad słynnym Fiatem 500. Francja także chciała mieć swoje małe i ekonomiczne autko. Pierwsze prototypy powstawały już pod koniec lat 40. XX wieku. Do roku 1956 Francuzi opracowali kilkanaście modeli z różnymi silnikami, zawieszeniami i wyposażeniami. Prototypy były ciągle ulepszane i testowane m.in. na kole podbiegunowym. Nowy Renault miał odznaczać się wysoką trwałością. Cały projekt przez kilka lat utrzymywany był w wielkiej tajemnicy...

W 1956 roku po latach ciężkich prac zaprezentowano Renault Dauphine. Od samego początku autko reklamowano jako rodzinny, przestronny i ekonomiczny model. Niezbyt chętnie wspominano o osiągach samochodu. Na rynku oferowano 4-drzwiową wersję, wyposażoną w silniki 0.7 i 0.8 litra o mocy od 19 do 32 KM. Dauphine do "setki" przyspieszał w 32 sekundy, a jego prędkość maksymalna wynosiła ok. 130 km/h. Użytkownicy narzekali przede wszystkim na słabą dynamikę, fatalne zabezpieczenie anty-korozyjne i nadsterowność.

Renault mimo ogromnej krytyki chwalił swoje autko m.in. za urozmaicony wybór koloru karoserii. Ciekawostką jest fakt, iż Dauphine był jednym z najszybciej wytwarzanych samochodów osobowych na świecie w latach 50. XX wieku! Z biegiem lat Renault udoskonalał swoje "dziecko": zaczęto montować 4-biegową skrzynię (zamiast 3) oraz zwiększono moc do 37 KM. Wówczas auto osiągało "zawrotne" 140 km/h.

Kiedy nowy Renault podbijał Francję, producenci zadecydowali o wysłaniu kilku tysięcy modeli do USA. Tam magazyny samochodowe rozpisywały się o zaletach i wadach pojazdu. Zachwycano się designem oraz ceną, narzekano na niskie osiągi i korozję. Dauphine z roku na rok coraz gorzej sprzedawało się w Ameryce. Pod koniec lat 50. XX wieku Renault zmuszony był wysłać statki do portu w Nowym Jorku, gdzie czekały już nie sprzedane auta.

Samochód, który zmotoryzował część Europy, wygrywał najważniejsze rajdy i powstał w liczbie 2,1 miliona egzemplarzy w 2007 roku został uznany przez gazetę "Time" jednym z najgorszych aut w historii.

Ostatni Dauphine wyjechał z fabryki w 1967 roku, a jego następcą został słynny Renault 8.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto