W tekście opublikowanym na naszym portalu *– na tle wydarzeń, jakie ostatnio miały w naszym kraju miejsce – relacja osobista kobiety mieszkającej w normalnym kraju jawi się jak bajka z krainy szczęśliwości.
Badania prenatalne, postawa lekarzy, absolutna swoboda kobiety w podejmowaniu decyzji, wzmianka o jakości opieki nad matką i dzieckiem, oraz żadnych śladów terroru psychicznego ze strony jakiejkolwiek grupy religijnej czy partii świadczy, że w kraju tym kobieta jest traktowana jak człowiek, z pełnymi uprawnieniami do decydowania o swoim losie.
Również – do decydowania, czy ma ochotę na zakładanie rodziny i to w warunkach, kiedy jej założenie nie stawia kobiety w obliczu nędzy, wykluczenia lub konieczności zdania się na urzędniczą łaskę. Przeprowadzona przez Autorkę konfrontacja z warunkami o jakich opowiadał ojciec dziecka, musi w zderzeniu z nasza rzeczywistością wywołać refleksje nader smutne.
W Rumunii panował wynaturzony terror komunistyczny, w Polsce można coraz wyraźniej odnotować, niestety, objawy terroru religijnego. Fakt, że (najprawdopodobniej) najsłynniejsza polska Agata dokonała zabiegu usunięcia ciąży zaowocował, ze strony katolickich hunwejbinów (tak to nazywam i tego się będę trzymać) ni mniej ni więcej, jak wezwaniem do... ekskomuniki ministra zdrowia.*
„Na internetowej stronie pisma "Fronda" można znaleźć wzór "zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa prawno- kanonicznego" adresowanego do biskupa Zygmunta Zimowskiego z Radomia. To jemu podlega pani minister jako mieszkanka Szydłowca. Formularz można wydrukować, wpisać swoje dane i wysłać.” Jeżeli ktokolwiek jeszcze ma wątpliwości, że Polska nie jest krajem wyznaniowym, to w tym momencie chyba się jednak zastanowi. Działacze "Frondy" organizują średniowieczną akcję i w tym momencie ja, jako osoba występująca pod własnym nazwiskiem, nie powiem własnymi słowami, co o tym myślę. Przy moim temperamencie byłoby to obraźliwe nawet dla mnie samej. Posłużę się więc ugłaskaną wypowiedzią forumowicza: Kill'em all :-( [ajatollah C.)* który powiada: „Fanatyzm katolików jest znany nie od dziś. Z jednej strony usta wypełnione panem Bogiem, Jezusem, papieżem, miłosierdziem z drugiej nagonki, nienawiść do myślących inaczej. Typowy obraz polskiego katolicyzmu, dobre miesza się ze złym, z tym że te złe rzeczy są bardziej widoczne".
Tutaj poprawiłabym owego dyskutanta: to jeszcze nie jest typowy obraz polskiego katolicyzmu, to jest obraz katolicyzmu toruńskiego i efekt działalności Radia Maryja. Radio to działa nie tylko w Polsce. W Hiszpanii, gdzie władza kleru osiągnęła swego czasu rozmiary nieznane (jeszcze) w Polsce, nawet biskupi zaczynają mieć dość. Czytamy w doniesieniach: „Wielu Hiszpanów, także tych przychylnych Kościołowi, zachodziło w głowę, czemu biskupi tolerują kogoś, kto używa ich radia, by angażować się w wojnę polityczną i np. atakować główny prawicowy dziennik "ABC" jako "żałosny", "zdradziecki", " brudny", "łajdacki". Albo po to, by wzywać króla do abdykacji.”
Wiadomość ta dowodzi, że nie wszędzie super-prawicowa opcja polityczna i specjalne radio na jej usługach ma prawo do decydowania o losach kraju, a ludzie, mający za sobą doświadczenie rządów kleru, wolą żyć w równowadze i spokoju. Że nie wspomnę o katolickiej miłości bliźniego.
Gdybyż choć trochę energii, zamiast na nienawistne okrzyki i podżeganie, ortodoksi skierowali na elementarną pracę i dotarcie tam, gdzie nie dociera ani świeckie ani boże słowo – pożytek byłby znacznie większy a szacunek społeczeństwa zapewniony. Są bowiem obszary życia podlegające zastraszającej degrengoladzie, a doniesienia z pierwszych stron gazet stawiają włos na głowie. Na przykład: „Funkcjonariusze na miejscu znaleźli 28-latkę leżącą na trawie. Obok niej znajdowały się dwie dziewczynki. Młodsza, dwulatka, siedziała i płakała w wózku, starsza, trzylatka, stała boso na trawie. Ich matka była tak pijana, że nie była w stanie dmuchnąć w alkomat, pobrano jej krew do badań. Nie była także w stanie powiedzieć jak się nazywa i gdzie mieszka.”
Aczkolwiek na punkcie pijaństwa, a szczególnie pijaństwa kobiet, mam tak zwanego "hopla", dochodzę ostatnio do wniosku, że to narastające, koszmarne zjawisko świadczy nie tylko o demoralizacji, ale w wielu przypadkach o ucieczce od życia, z którym sobie kobiety poradzić w żaden sposób nie mogą i nie potrafią. Deklarowana przez wielorakie agendy „opieka nad matką i dzieckiem" nie zdaje egzaminu tam, gdzie najbardziej potrzebna.
Zażarta walka o utrzymanie każdego poczętego w brzuchu kobiety kończy się w momencie jego narodzenia – powtarzam to już jako kompletny truizm, bo przecież widać gołym okiem gdzie się ta „opieka” kończy.
Najnowszym przykładem troski o narodzone i żyjące jest czwartkowy apel telewizji o pomoc dla rodziny przekraczającej swą liczebnością najśmielsze okrzyki nawołujące do rozrodu. Dochody tej rodziny nie pochodzą z diet poselskich, a wręcz przeciwnie – ze spłachcia ziemi, od krasuli, pracy obojga rodziców oraz pracy dzieci, przywykłych również do niańczenia rodzeństwa w rytmie rozrodczym obojga rodziców. Rzecz jasna, społeczeństwo jak zwykle natychmiast włącza się czynnie w zorganizowanie wakacji dla tej gromady zmęczonych dzieci. Na takie apele społeczeństwo odpowiada zawsze, niezawodnie i z całym sercem.
Oby nie musiało odpowiadać na apele o zapalanie stosów, pławienie czarownic i kamienowanie heretyków.
*http://www.wiadomosci24.pl/artykul/pejzaz_post_nie_aborcyjny_z_rumunem_w_tle
*http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=1739916
*http://wiadomosci.onet.pl/1773038,11,item.html *http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5329119,Matka_tak_pijana__ze_nie_mogla_dmuchnac.htm *http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,5330135,Hiszpanscy_biskupi_poskromia_swoje_Radio_Maryja.html
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?