Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Można być życzliwym wobec TV Trwam

Maria Czerw
Maria Czerw
W24
Zaskoczył mnie Kuba Wojewódzki, który w programie X-Factor powiedział zespołowi The Chance: walczcie do końca o miejsce w finale, jak walczy o. Tadeusz Rydzyk o miejsce swojej telewizji na multipleksie.

Wypowiedź jurora miała pozytywny wydźwięk, który świadczy o zmniejszaniu się dystansu między ludźmi, gdy pewne podstawowe wolności i więzi (nie ma wolności bez miłości) są arbitralnie negowane. W program Wojewódzkiego zagościł Robert Litza Friedrich, lider chrześcijańskich zespołów rozrywkowych. Obaj panowie dali lekcję pięknego różnienia się poglądami i stylistykami, co potwierdza tę tendencję.

Kuba nie jest odosobniony. Tu następne zaskoczenie. Wyrok sądu skrytykował przedstawiciel SLD, Tadeusz Iwiński (może dlatego, że ruch Rydzyka to ludzie w przez nowoczesne państwo Tuska i salonową oligarchię marginalizowanych i zagrożonych ubóstwem, na których - jak deklarują politycy - lewicy najbardziej zależy). W tej samej audycji wystąpił Paweł Zalewski z PO, który - a jakże - jest za przyznaniem TV Trwam miejsca na multiplexie.

Nie można sobie wyobrazić dwóch bardziej odległych światów. A łączy je przecież wspólna sprawa. Minimalne zredukowanie nadreprezentacji oligarchicznej w mediach ("cyfra" przypadła spółkom Polsatu i TVN), zdystansowanie płaskiego przekazu "disco polo" i dopuszczenie do cyfrowego - naziemnego głosu stacji religijnej, milionów Polaków stało się kwestią społeczną. Chodzi o ludzi wykluczanych przez mniejszość i o szeroką definicję wolności słowa.

Drugi wątek dotyczący środowiska Radia Maryja pojawił się na Jasnej Górze. Młodzi słuchacze Radia zostali zwyczajowo (bo redemptoryści robią to za każdym razem, jakby bali się osłabienia czujności Ludu Bożego) ostrzeżeni przed siłami lewicowo-liberalnymi, co przyuważyła równie czujna "Gazeta Wyborcza".

Redemptoryści podążają błędną drogą nietrafionego targetu. Ewangelizacja, podobnie jak każdy przekaz musi być dostosowana do grupy docelowej. Ostrzeżenia na poziomie tak podstawowym jak te, które były kierowane do młodzieży, są mniej więcej tym samym, co przekonywanie przekonanych. Olbrzymia energia duszpasterska i organizacyjna jest marnotrawiona, ponieważ młodzi ludzie z ruchów katolickich bardziej potrzebują pogłębienia wiary albo filozoficznego okazania różnic (trzeba by znać strukturę filozofii idealistycznych) między propozycją chrześcijańską i tą, która dominuje w kulturze. Bezustanne wskazywanie palcem wroga jest nie tylko nieciekawe, ono wcale nie rozwija.

Problem zdążono zauważyć na 7. posiedzeniu 12. Rady Zwyczajnej Sekretariatu Generalnego Synodu Biskupów, gdzie postawiono pytanie: Kryzys wiary czy jej przekazywania?

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto