MŚ Enduro: Błażusiak ponownie mistrzem świata!

Po sukcesie w Genui i Łodzi, tym razem zmagania odbyły się w Barcelonie. Polak zwyciężył w pierwszym i trzecim wyścigu, a do przypieczętowania tytułu wystarczyło mu zaledwie jedno zwycięstwo. Sukces zadedykował wielkiemu Mice Aholi - 5-krotnemu mistrzowi świata w tego typu zawodach.

W pierwszym wyścigu popularny "Taddy" już na starcie objął prowadzenie. Kraksa Alexa Salviniego zmusiła organizatorów do przerwania wyścigu. To jednak nie wyprowadziło z równowagi Polaka i po restarcie spokojnie dojechał do mety. Świetnie spisał się Salvini, potwierdzając, iż jedynie Błażusiak jest poza jego zasięgiem! Podium dopełnił Szwed Joakim Ljunggren. Dzięki zwycięstwu, Tadeusz przypieczętował tytuł!

Do drugiego startu ruszał już bez presji. Prawdopodobnie przez to też spisał się słabiej. Słabo ruszył ze startu i musiał odrabiać straty. Ostatecznie zmagania zakończył jako trzeci. Walka o zwycięstwo rozegrała się pomiędzy Jonny'm Walker'em oraz Alfredo Gomezem. Brytyjczyk popełnił błąd na ostatnim okrążeniu, co o mało nie kosztowało go wygraną! Duża przewaga pozwoliła mu jednak wybronić się przed atakiem rywala.

Trzeci finał to ponowny popis zawodnika KTM-u, który w stylu godnym mistrza znokautował rywali! Inni zawodnicy walczyli jednak o pozostałe pozycje w klasyfikacji generalnej. Ivan Cervantes na ostatnim okrążeniu wyprzedził Gomeza i stanął na najniższym stopniu podium. Piąta lokata Walkera przy dopiero dziesiątej Ljunggrena sprawiła jednak, iż to Jonny został wicemistrzem świata!

Oto, co powiedział świeżo upieczony mistrz: "To był nieprawdopodobny sezon. Wygranie zawodów w Barcelonie i zdobycie tytułu mistrza świata stanowi wspaniałe zakończenie roku. Lubię tor w Barcelonie. Oglądaliśmy szybkie wyścigi i fajnie się tu jechało" - podaje