Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MU wygrał z Liverpoolem, wielkie derby dla Arsenalu!

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
Menedżer Manchesteru United, sir Alex Ferguson
Menedżer Manchesteru United, sir Alex Ferguson http://en.wikipedia.org/wiki/Image:Alex_Ferguson.jpg
Za nami dwa wielkie hity 17. kolejki angielskiej Premier League. Dzięki wyjazdowemu zwycięstwu nad Liverpoolem fotel lidera objął Manchester United. Szybko odzyskał go jednak Arsenal, który w derbach Londynu pokonał na Emirates Stadium Chelsea.

Przed meczem oba kluby dzieliło w tabeli sześć punktów. Liverpool w fantastycznym stylu awansował do 1/8 finału Ligi Mistrzów, wygrywając we wtorek w Marsylii aż 4:0, ale na krajowej arenie spisywał się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Przed sezonem amerykańscy właściciele wydali na wzmocnienia 60 mln funtów, sprowadzono takich piłkarzy jak Fernando Torres, Ryan Babel czy Andrij Woronin. To wszystko pomóc miało Rafaelowi Benitezowi w poprowadzeniu zespołu do mistrzostwa Anglii. "The Reds" zajmowali jednak dopiero piąte miejsce, a ewentualna porażka z "Czerwonymi Diabłami" miała być kolejnym gwoździem do trumny hiszpańskiego trenera. Sam Benitez próbował tonować emocje. - Żaden wynik nie przesądzi jeszcze o tytule, bo mamy dopiero grudzień - mówił. Mimo to, presja pierwszego od 2001 roku zwycięstwa nad MU przed własną publicznością była ogromna.

W pierwszej połowie to właśnie Liverpool miał przewagę. W 27. minucie po strzale Harry'ego Kewella piłkę z linii bramkowej wybił Anderson, chwilę później minimalnie niecelnie uderzał Steven Gerrard. Nie od dziś wiadomo, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. W 43. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Wayne Rooney, tor lotu piłki zmienił jeszcze Carlos Tevez i gracze Manchesteru cieszyć się mogli z prowadzenia. Także po przerwie emocji na Anfield Road nie zabrakło. Najlepszych okazji do zdobycia gola nie wykorzystali Wayne Rooney, fatalnie pudłując z kilku metrów, a w ekipie gospodarzy Ryan Babel. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i kibice "The Reds" pogodzić się musieli z porażką swoich ulubieńców w jednym z najbardziej prestiżowych pojedynków sezonu. Dzięki wygranej w Liverpoolu Manchester United objął prowadzenie w Premiership, lecz to, jak długo je utrzyma zależało od losów drugiego niedzielnego hitu.

Derby Londynu dla Arsenalu

Na Emirates Stadium w wielkich derbach Londynu Arsenak podejmował Chelsea. - To będzie wielki mecz - zapowiadał trener Chelsea, Avram Grant, który podpisał niedawno czteroletni kontrakt z klubem, choć początkowo miał być jedynie tymczasowym następcom zwolnionego Jose Mourinho. Wyniki przemawiały jednak za Izraelczykiem, pod którego wodzą "The Blues" nie przegrali od szesnastu spotkań i tą passę podtrzymać mieli także w starciu z Arsenalem. "Kanonierzy" od początku sezonu spisują się zaskakująco dobrze. Młodzi piłkarze Arsene'a Wengera zajmowali fotel lidera w lidze, bez problemów przebrnęli także przez fazę grupową Ligi Mistrzów i stawiani byli w roli nieznacznego faworyta pojedynku derbowego.

Początek meczu przebiegał pod znakiem dość wyrównanej gry obu drużyn. Pierwszą dogodną okazję do zdobycia gola w 21. stworzyli sobie zawodnicy Chelsea. Strzał Shauna Wrighta-Phillipsa wspaniale obronił jednak Manuel Almunia. W końcówce pierwszej połowy przewagę uzyskali gospodarze. Kilkadziesiąt sekund przed przerwą fatalny błąd przy wyjściu do piłki popełnił Petr Cech. Bezlitośnie wykorzystał William Gallas, który na Emirates Stadium przeszedł właśnie z zespołu "The Blues". Francuski obrońca z bliska trafił do siatki, zdobywając, jak się później okazało, jedyną bramkę w tym spotkaniu. Doskonałą szansę na wyrównanie miał w doliczonym czasie gry Andrij Szewczenko, ale
"Kanonierów" znów uratował Almunia.

Arsenal utrzymał prowadzenie w tabeli Premier League. Ma dwa punkty przewagi nad Manchesterem United, sześć nad Chelsea i aż dziesięć nad piątym Liverpoolem.

Liverpool - Manchester United 0:1
Tevez (43. min)

Liverpool: Reina - Arbeloa, Hyypia, Carragher, Riise, Benayoun, Gerrard, Mascherano, Kewell, Torres, Kuyt
Man. Utd.: Van der Sar - Brown, Ferdinand, Vidic, Evra, Ronaldo, Hargreaves, Anderson, Giggs, Rooney, Tevez

Arsenal Londyn - Chelsea Londyn 1:0
Gallas (45. min)

Arsenal: Almunia - Clichy, Gallas, Toure, Sagna - Eboue(69. Van Persie), Hleb (77. Gilberto), Rosicky, Fabregas - Flamini, Adebayor (90.+4 Bendtner)
Chelsea: Cech - Cole, Terry (38. Ben Haim), Alex, Ferreira - Joe Cole, Lampard, Makelele (65. Pizarro), Obi Mikel - Wright-Phillips (75. Kaolu), Shevchenko

Czołówka Premier League po 17 kolejkach:

Arsenal Londyn 40 pkt
Manchester United 39
Chelsea Londyn 36
Manchester City 33
Liverpool 30

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto