Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mundial 2010. Argentyna - Nigeria 1:0

Łukasz Wolski
Łukasz Wolski
Jedni z faworytów tegorocznego Mundialu Argentyńczycy pokonali w swoim pierwszym meczu reprezentację Nigerii 1:0. Zwycięstwo to przyszło jednak ze sporym trudem, a styl gry podopiecznych Maradony pozostawiał wiele do życzenia.

Argentyńczycy przystępowali do tego spotkania, nie tylko jako jego wielki faworyt, ale także jako jedna z tych drużyn, która miała zachwycać swoją grą cały piłkarski świat. Dla Nigeryjczyków z kolei, sukcesem byłoby wyjście z grupy, o które podopieczni Lagerbacka mieli walczyć z Koreą Południową i Grecją. W spotkaniu z Albicelestes skazywani byli oni na porażkę.

Spotkanie na Ellis Park Stadium w Johannesburgu rozpoczęło się od ataków Argentyny. Już w 4. minucie przed doskonałą okazją stanął Higuain, który otrzymał świetne podanie od Messiego. Piłkarz Realu Madryt chybił jednak z bliskiej odległości. Dwie minuty później podopieczni Diego Maradony mogli świętować zdobycie pierwszej bramki na tych mistrzostwach. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, bramkę zdobył Gabriel Heinze. Argentyńczyk nie dał szans nigeryjskiemu bramkarzowi, strzelając głową w samo okienko bramki. Uzyskanie prowadzenia sprawiło, że faworyci tego spotkania zwolnili tempo i cofnęli się do obrony, czego efektem były ataki Nigeryjczyków. Nie przynosiły one jednak większych skutków.

W ciągu kilkunastu następnych minut, częściej przy piłce byli piłkarze z Afryki, ale to Albicelestes stwarzali groźniejsze ataki, jak choćby ten z 18. minuty, gdzie technicznym strzałem bramkę próbował zdobyć Messi. Na posterunku był jednak Enyeama i sparował futbolówkę na rzut rożny. W 21. minucie przed świetną szansą na podwyższenie wyniku stanął Higuain, który otrzymał dobre podanie od Teveza. W tej sytuacji górą znów był jednak bramkarz z Nigerii.

Spośród ataków podopiecznych Lagerbacka na uwagę zasługiwał ten z 28. minuty, kiedy dobrego dośrodkowania nie wykorzystał Obasi. Gdyby lepiej przyjął piłkę, stanąłby oko w oko z bramkarzem Argentyny. Pod koniec pierwszej połowy, świetnym strzałem popisał się Messi, jednak po raz kolejny musiał uznać wyższość Enyeamy.

W drugiej połowie obie drużyny podkręciły znacznie tempo. Inicjatywę przejęła Argentyna, ale groźnie kontratakowali Nigeryjczycy, m.in. za sprawą Yakubu. Jednak w 65. minucie to podopieczni Maradony, który bardzo żywiołowo reagował na wydarzenia na boisku, wyprowadzili kontratak. Z piłką popędził Tevez, zostawiając z tyłu obrońców Nigerii. Argentyńczycy w tym ataku mieli przewagę 4 do 2, jednak kończący kontratak Messi spudłował.

Rewelacyjnie spisywał się bramkarz Nigerii, który w 66. minucie wybronił strzał Higuaina. Piłkarze z Afryki odpowiedzieli w 71. minucie, kiedy to niebezpiecznie zza pola karnego uderzył Taiwo. Zawodnik Olympique Marsylia miał pecha, gdyż cztery minuty później opuścił boisko z powodu kontuzji. Zastąpił go dobrze znany polskim kibicom Kalu Uche.

Albicelestes posiadali w tym meczu przewagę, jednak do szczęścia brakowało im drugiej bramki. Nigeryjczycy byli bowiem na tyle groźni w ataku, że mogli doprowadzić do wyrównania. W 81. minucie książkową akcję rozegrali Argentyńczycy, ale Messi znów musiał uznać wyższość Anyeamy. Gdyby nie bramka z 6. minuty, goalkeeper Hapoelu Tev Aviv, z pewnością zostałby bohaterem tego meczu.

Do końca meczu obie drużyny próbowały zdobyć bramkę. Nie pomogły w tym zmiany przeprowadzone przez obu szkoleniowców. Diego Milito, który wszedł na boisko w 79. minucie, niczym się nie wykazał. Wynik nie uległ już zmianie.

Radości po zwycięstwie nie krył Diego Maradona. Jednak styl gry jego podopiecznych pozostawia wiele do życzenia. Zabrakło precyzji i skuteczności przy wykończeniach akcji. Popracować musi także linia defensywna, bo z groźniejszymi rywalami, taka gra może okazać się niewystarczająca. Nigeryjczycy z kolei zagrali dobry mecz, co nie dało im zwycięstwa, ale pozwoli pozytywnie myśleć o kolejnych spotkaniach.

Argentyna - Nigeria 1:0 (1:0)
Bramka: Heinze 6. minuta

Żółte kartki: Gutierrez (Argentyna), Haruna (Nigeria)

Argentyna: Sergio Romero - Jonas Gutierrez, Martin Demichelis, Walter Samuel, Gabriel Heinze - Javier Mascherano, Juan Veron ('74 Maxi Rodriguez), Angel Di Maria ('85 Nicolas Burdisso) - Lionel Messi, Carlos Tevez, Gonzalo Higuain ('79 Diego Milito).

Nigeria: Vincent Enyeama - Chidi Odiah, Danny Shittu, Joseph Yobo, Taye Taiwo ('75 Kalu Uche) - Chinedu Obasi ('60 Peter Odemwingie), Dickson Etuhu, Lukman Haruna, Sani Kaita - Yakubu Aiyegbeni, Victor Obinna ('52 Obafemi Martins).

Sędzia: Wolfgang Stark (Niemcy).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto