Muzyczne lato z Radiem w Suwałkach. Przerwany koncert Lady Pank

Imprezę rozpoczęto o 17. Na początku wystąpił zespół "Infactor", a następnie
hip-hopowy skład "5 minut". Pomiędzy występami artystów, organizatorzy przygotowali konkursy dla publiczności. Z upływem czasu, teren placu przy ulicach Nowomiejskiej i Świerkowej wypełniał się coraz większym tłumem. Około 19.30 swój popis, dała suwalsko-sejneńska: Gaz Blues Grupa, prezentując swoje oraz zagraniczne utwory, utrzymane w rockowo-bluesowych rytmach. Przy okazji, mogliśmy poczuć klimat, zbliżającej się imprezy: Suwałki Blues Festival.

Wszyscy jednak niecierpliwie czekali na występ gwiazdy wieczoru - Lady Pank! Po ostatnim konkursie i rozgrzewce dla publiczności - punktualnie o 21.30 panowie wyszli na scenę i oczywiście spotkali się z wielkim entuzjazmem widzów!

Koncert przebiegał początkowo bezproblemowo. Zagrano takie utwory, jak choćby: "Vademecum skauta", "Sztuka latania", "Kryzysowa narzeczona", "Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą". Lady Pank, obchodzący niedawno swoją 30. rocznicę powstania, pokazał swoje perfekcyjne umiejętności, siłę oraz charakter, a jego muzyka "połączyła pokolenia" - dosłownie.

Po 22 imprezę przerwano. Od zachodu nadciągała silna burza, która wcześniej w Giżycku "zmiotła scenę" i uszkodziła sprzęt, a troje ludzi zostało rannych. Na wschodzie, w Sejnach, zerwało kilka dachów. Organizatorzy prosili zebranych o opuszczenie terenu i udanie się do domów, a sprzęt w błyskawicznym tempie zaczęto składać. Na koniec, "Panas" zaśpiewał z publicznością utwór "Mniej niż zero".

Mimo wszystko, impreza była udana, chociaż żal, że skończyła się przed czasem. Wszyscy liczyli na pełny koncert Lady Pank. Decyzja organizatorów była rozsądna. Ponieważ niebo wyglądało groźnie, widać było liczne przebłyski a ewakuacja i ewentualny wybuch paniki, oraz straty - mogłyby być bardzo brzemienne w skutkach. Poniżej fragmenty z koncertów.

Znajdź nas na Google+