"Myśliwiecka" Andrusa - najlepiej sprzedający się album w Polsce

W czasie kryzysu w gospodarce i finansach polskich oraz w okresie panowania względnego zastoju w sprzedaży i czytelnictwie książek, stosunkowo nieźle wygląda u nas, rynek sprzedaży płyt muzycznych. Według mediów, dużo większą popularnością w 2012 roku wśród polskich słuchaczy, cieszyła się muzyka naszych wykonawców niż zagranicznych. A spośród wydawnictw płytowych, największą popularność zyskały dwa albumy: "Myśliwiecka" Artura Andrusa i "21" Adele. Oba albumy osiągnęły bezkonkurencyjnie status wielokrotnie platynowych.

Polscy melomani najchętniej sięgali po krążki z pierwszej setki najlepiej i najwyżej sprzedających się, z Oficjalnej Listy Sprzedaży (OLiS). Znalazło się na niej 59 albumów polskich wykonawców i 41 wykonawców zagranicznych. Spośród setki najlepszych - pierwszą dziesiątkę płytowych przebojów roku 2012 stanowiły, m.in. wymienione już: Artura Andrusa – "Myśliwiecka" i Adele – "21" oraz Lana Del Rey – "Born To Die", Donatan – "Równonoc – Słowiańska Dusza" i Marii Peszek – "Jezus Maria Peszek".

"Myśliwiecka" nie zna konkurencji

Bezkonkurencyjna "Myśliwiecka" - płyta Artura Andrusa – z zawartością piosenek kabaretowych, sprzedała się w zawrotnym, jak na dzisiejsze polskie czasy, nakładzie ponad 70 tys. egzemplarzy. Krążek ten uplasował się na szczycie najczęściej sprzedawanych i najchętniej kupowanych płyt 2012 roku.

Na drugim miejscu sprzedających się albumów, tuż za naszym wysokim kabareciarzem radiowym, telewizyjnym i scenicznym, uplasowała się brytyjska gwiazda Adele, ze swoją wziętą płytą "21". Album ten, wydany w 2011 roku, cieszył się w Polsce przez cały 2012 rok, niesłabnącą popularnością. Kolejne single z tego krążka, m.in. "Rumour Has It" i "Turning Tables" - nie znikały z anten radiowych i utrzymywały wysoką sprzedaż.

Trzecie miejsce zdobyła amerykańska sensacyjna Lanie Del Rey i jej debiutancka płyta "Born To Die", z przebojami: "Video Games" i "Blue Jeans". We wrześniu 2012 roku, podczas wizyty wokalistki w Polsce, otrzymała ona podwójnie platynową płytę za sprzedaż na polskim rynku 40 tysięcy jej egzemplarzy.

Donatan i Maria Peszek

"Równonoc – Słowiańska Dusza" Donatana – czwarte miejsce na podium sprzedaży, "to jeden z najbardziej interesujących i charakterystycznych projektów muzycznych ostatnich lat, a zarazem pierwsza w historii płyta trwale wiążąca muzykę Słowiańską z hip-hopem" – przekonywał wydawca muzycznych projektów Donatana, i zapewne przekonał, bowiem album okazał się hitem – pisze serwis Dziennik.pl.

Piąte miejsce, w tej rynkowej statystyce, przypadło "Jezus Maria Peszek", Marii Peszek. "Chociaż nie jest to dla mnie album życia i są na nim – muzycznie i tekstowo – zarówno szczyty, jak i mielizny. Boję się o niego trochę – w ekstremalnych pozytywach i ekstremalnych negatywach, w całym zgiełku towarzyszącym omawianiu zawartości lirycznej tego krążka, znika ludziom z oczu bardzo fajna, świetnie nagrana płyta" – mówiła Gaba Kulka o kontrowersyjnym krążku Marii Peszek.

"Zimowe piosenki" Seweryna Krajewskiego i Piaska

Andrzej Piaseczny i Seweryn Krajewski i ich "Zimowe piosenki", zajęli na liście sprzedaży i zainteresowania muzyką, szóstą pozycję. "My po prostu lubimy ładne melodie" – mówił przed premierą rynkową, Andrzej Piaseczny. "Naszym atutem jest też zbieżność charakterów, to że nam się łatwo razem pracuje. Skoro nasze piosenki nie rodzą się w bólach, ale są owocem radości tworzenia, to ta radość bardzo dobrze przekłada się na ludzi, którzy chcą nas słuchać" – powiedział Piasek.

Szczęściarz i niesłabnący idol wielu fanów, Piasek, zdobył siódmą pozycję na liście albumów najbardziej rozchodzących się w 2012 roku. "To, co dobre" szło z półek księgarskich jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. Album o tym tytule był wynikiem pracy Andrzeja Piasecznego z amerykańskim producentem Henrym Hirschem.

"Henry ponosi odpowiedzialność za brzmienie nagrań, m.in. Lenny'ego Kravitza i Madonny. Chodziło mi o to, żeby znaleźć osobę, która mnie nie zna, spojrzy na mnie świeżym okiem. Znalazłem Henry'ego Hirscha, który jest fascynatem starych brzmień i kolekcjonerem starych aparatów do nagrywania, którymi potrafi się świetnie posługiwać" – mówił podczas promocji krążka Piasek.

Zakopower – "Boso", Gotye i Hey

Nieposłuszny i nieznośny wobec swojej matki małolat, urwis Sebastian, wyrósł nie tylko na architekta, ale i na znanego folkowego skrzypka, wokalistę i twórcę muzyki. Swoim "Boso" przez świat, Sebastian Karpiel-Bułecka zdobył serca miłośników tego rodzaju twórczości, a Zakopower – "Boso", jako album premierowy z 30 maja 2011 roku, pokrył się już zaszczytną, ślicznie błyszczącą podwójną platyną.

Do grona szczęśliwców wysokich notowań rynkowych dołączył Gotye – "Making Mirrors", dołączył równocześnie do gwiazd jednego przeboju, z udanym szlagierem "Somebody That I Used To Know" - jedyną piosenką z jego płyty "Making Mirros", która odniosła u nas wielki sukces. Duet z nowozelandzką wokalistką Kimbrą, znalazł w nagraniu właściwe uznanie na świecie wśród ponad 10 milionów nabywców, z czego aż 6 mln w USA. Ten wynik uplasował singla na najwyższej pozycji notowań i pozwolił przyznać tytuł najlepiej sprzedającego się w USA nagrania, w 2012 roku.

Dziesiąta pozycja wśród najlepiej sprzedających się płyt w 2012 roku, przypadła polskiej grupie muzycznej Hey, ze Szczecina. Jak podkreśla znawca grupy - od lat każda nowa płyta zespołu Hey - jest wydarzeniem. Tak też stało się z dziesiątym z kolei albumem: "Do rycerzy, do szlachty, do mieszczan", wydanym w listopadzie 2012 roku. Udany krążek - wzbogacony gościnnym udziałem Gaby Kulki, był wydarzeniem nie tylko historycznym zespołu. Kulka wykonała wspólnie z Katarzyną Nosowską utwór: "Z przyczyn technicznych", z tekstem Gaby Kulki.

Skoro już nasi przodkowie w odległych wiekach wiedzieli, że muzyka łagodzi obyczaje, to niech nadal muzyka w dzisiejszej swojej bogatej różnorodności, łagodzi wszystkie nasze obyczaje i niech jednoczy wszystkich wokół piękna swoim brzmień, którymi na ogół promieniuje. Swoim uniwersalnym językiem promieniuje różnorako. Wybitny niemiecki kompozytor, dyrygent i teoretyk muzyki, Wilhelm Richard Wagner, mawiał: Muzyka to początek i koniec wszelkiej mowy.

Stanisław Cybruch