Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na marginesie kłótni o ustawę śmieciową

Darek Szczecina
Darek Szczecina
Ustawa śmieciowa wkrótce zacznie wszystkich nas obowiązywać. W wielu gminach trwa akcja informacyjna, i boje o inny sposób naliczania opłat. Przy okazji wychodzi wiele zaszłych „śmieci”.

Przykładem klasycznej wojny śmieciowej może być gmina, miasto na prawach powiaty, Sopot. Mam okazję obserwować tę wojnę od środka, jako szeregowy mieszkaniec Sopotu, lokator.

Ruch społeczny „Kocham Sopot” będący w opozycji do urzędującego prezydenta miasta, który w koalicji z PiS ma większość w Radzie Miasta (dokładnie o jeden głos) forsuje inny niż zatwierdzony w Sopocie sposób naliczania za śmieci. Prezydent zaproponował metodę naliczania od powierzchni lokalu, „Kocham Sopot” w imieniu społeczeństwa przedstawił propozycję naliczania od lokatora.

W piątek nad obywatelską uchwałą głosowała Rada Miasta Sopotu, lecz przepadła, gdyż za jej przyjęciem głosowało zaledwie siedmiu rajców, przeciwko aż 11. Przeciwnicy prezydenta chcą zwołania referendum i odwołania zarówno prezydenta jak i całej rady miejskiej.

Tymczasem do sopocian dotarła kolejna ulotka. Tym razem pod drukiem propagandowym nikt się nie podpisał, jednak z treści można wnioskować, że jest to przekaz miejskich urzędników.
Autorzy ulotki zachęcają mieszkańców do segregacji śmieci. Obok uniwersalnych, wzniosłych argumentów, są i ekonomiczne. Segreguj śmieci - zapłacisz mniej nawet do 33%. Jednak do końca nie wiadomo, czy to ulotka informacyjna, czy dezinformacyjna.

Jasne jest, że ktoś kłamie. W ulotce napisano, że mieszkaniec lokalu komunalnego sam musi wypełnić deklarację śmieciową, a za członków spółdzielni i wspólnot zrobią to zarządy. Tymczasem w biurze Zakładu Oczyszczania Miast interesantów informuje się całkowicie odwrotnie. Kto zatem kłamie?

Uważny czytelnik ulotki może łatwo wyciągnąć i inne wnioski. Podano na przykład, że przeciętne zużycie wody wynosi 3,5 m3 na osobę. Nie wiem czy to dużo czy mało. Jednak zanim założyłem liczniki administracja w imieniu miasta co miesiąc kasowała za 7 m3 od osoby. Wniosek: byliśmy okradani!

Wpadamy w śmieciową paranoję. Segregować? Tak! Ale jak? Firmy od śmieci oferują worki i pojemniki na posegregowane śmieci. I niby wszystko dobrze, ale jak segregować śmieci w wieżowcu, gdzie jeden zsyp obsługuje sto mieszkań? Gdy w molochu jeden mieszkaniec nie zechce śmieci segregować?

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto