Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na wariackich papierach. Przestrzelić Fidelem

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Słuchanie „faktów po faktach” można zaliczyć do form pokuty za grzechy popełnione w przeszłości, a także za te, które nam się przytrafią w najbliższej przyszłości.

Zapraszane tam osoby z pierwszego lub drugiego garnituru postaci publicznych rozmawiają z dziennikarzami pod warunkiem, że akurat gospodarz spotkania pozwala im dojść do słowa, co bynajmniej nie jest regułą.

Zdarzają się jednak interlokutorzy, którzy plotą jak potłuczeni, tokują jak głuszce lub walą po oczach bredniami, które mają zapaść w pamięć i zrobić wariata z ludzi dotychczas jeszcze przytomnie myślących.

Taki show dał ostatnio pan Giżyński, który dwakroć podkreślał – aby zapewne przydać powagi swym wypowiedziom – iż jest historykiem dyplomacji.

Po takim przygotowaniu publiczności, która dowiedziała się, że ma ekranowy stosunek z członkiem PiSu wykształconym ponad przeciętność – ocenił był pan Giżyński ministra spraw zagranicznych polskiego rządu w kontekście noty dyplomatycznej wysłanej do Watykanu w związku z w gościnnymi występami zakonnika – biznesmena; który to zakonnik - biznesmen na forum międzynarodowym ogłaszał, iż cierpi katusze z powodu totalitaryzmu w kraju swym ojczystym.

Doktor Giżyński na powyższy temat wygłosił taki oto tekst: - Od czasu jak minister Sikorski skompromitował polską dyplomację używając not dyplomatycznych do konfliktów z księdzem, czego nigdy nie robił nawet Fidel Castro, z dużym przymrużeniem oka traktuję jego wypowiedzi.
Ta kuriozalna ocena padła z ekranu urbi et orbi.

Ja nie mam nic przeciwko temu, aby doktor Gizyński traktował kogoś z przymrużeniem oka. Ostatecznie - jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie - jego też wiele osób traktuje tak samo i świat się nie wali. Ale na porównanie Sikorskiego z Fidelem trochę mi jednak szczęka opadła. Z tej mianowicie racji, że w zasadzie pan Gizyński miałby rację: Fidel – jakby na to nie patrzeć – faktycznie not dyplomatycznych do Watykanu ze skargami na księży nie słał, pozostaje jednak małe „gdyż”.

Gdyż – jakby to powiedzieć językiem zrozumiałym nawet dla matołów za jakich pan Giżyński uważa całą publiczność – Fidel z księżmi się nie obcyndalał. Wielki rewolucjonista miał swoje sposoby, o czym można poczytać w Misyjnych Drogach. Aby nie narażać bardziej niecierpliwych czytelników na zwłokę i dać im czas na spokojne zapoznanie się z linkowaną całością, zacytuję fragmenty:

„Czy są na Kubie więźniowie za wiarę? - Nie, więźniów za wiarę nie ma, dlatego że ci byliby uznani za męczenników, a Fidel Castro męczenników bardzo się boi. W ogóle w dziejach Kuby nie zdarzyło się, żeby jakiś ksiądz czy biskup był więziony, torturowany czy zabity. Tych ludzi po prostu wyrzuca się z Kuby. Jeśli to są cudzoziemcy, nie przedłuża się im wizy, a jeśli Kubańczycy, otrzymują nakaz opuszczenia kraju. Ze strony rządu jest to postępowanie bardzo przebiegłe i inteligentne…. Kiedy Fidel Castro doszedł do władzy, robił wszystko, aby przyciągnąć zagranicznych turystów. Oprócz malowniczych plaż rząd postanowił zaoferować im coś jeszcze – magiczną Kubę, np. Santerię... Równocześnie trzeba pamiętać, że kiedy w latach 60-tych zaczęto wyrzucać księży z Kuby a kościoły zostały pozamykane, ludzie zostali bez pasterzy i powstała straszna luka w wierze.”

Oczywiście nie podejrzewam specjalisty, historyka dyplomacji o nieznajomość faktów. Występ pana Giżyńskiego mieści się w metodzie stosowanej przez polityków PiS. Rzucić w przestrzeń bzdurę noszącą cechy prawdopodobieństwa, coś tam ludziom w głowach zostanie, a jak przyjmą to w dobrej wierze - tym lepiej. Tak się robi wodę z mózgu ludziom, którzy nie zawsze są zdolni krytycznie cokolwiek przeanalizować.

Jak dla mnie - tym razem specjalista od historii dyplomacji przestrzelił i widzę tu miejsce dla słów starego rewolwerowca z westernu: - Jeżeli będziesz strzelał, pamiętaj gdzie jest lufa.

Oceniać Sikorskiego za wysłanie noty to jedno. Ale porównywać z Fidelem Castro? Ileż trzeba mieć pogardy dla przeciętnego słuchacza, aby mu wciskać taki kit?

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto