Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nadchodzący sztorm" - udany thriller bohatera serialu "Castle"

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
okładka
okładka wydawnictwo 12 posterunek
Serial "Castle" cieszy się sporą popularnością w Stanach Zjednoczonych. Do tego stopnia, że wydano książki głównego bohatera - Richarda Castle'a. W tym wspominany w serialu thriller "Nadchodzący sztorm" o przygodach Derricka Storma.

Derrick Storm to były agent CIA, który wiele lata temu upozorował własną śmierć, by móc odejść z wywiadu. Pewnego dnia przeszłość daje o sobie znać, bowiem jego były szef Jedidiah Jones prosi go o przysługę. Ma on przeprowadzić śledztwo w sprawie porwania pasierba senatora Windslowa. Ktoś taki jak ty potrzebuje zastrzyku adrenaliny. Niebezpieczeństwo ci służy. Nie byłeś szczęśliwy w Montanie. I w głębi serca dobrze o tym wiesz. Tak jak ja. Wiedziałeś, że ten dzień kiedyś nadejdzie - tłumaczy mu Jones. Musi także współpracować z agentką April Showers z FBI, której praca nie przynosi żadnych efektów.

Jak bardzo zdesperowany jest senator najlepiej pokazuje jedna z jego wypowiedzi: Po pierwsze chcę, żeby pan namierzył tych skurwysynów, a później ma pan zabić ich wszystkich. Nie chcę, aby czytał im pan ich prawa i aresztował ich, a potem żeby dostali jakiegoś wygadanego adwokata, który to wszystko zatuszuje i doprowadzi do ciągnącego się latami procesu. Chcę, żeby byli martwi. Choć Storm podejrzewa, że gra toczy się o znacznie wyższą stawkę, podejmuje się tego zlecenia. Nie przypuszcza nawet, że to dopiero początek burzy, która ma wkrótce nadejść...

Na początku muszę przyznać, że thrillery szpiegowskie nie są moją mocną stroną. Przeczytałam dopiero jeden - "Ukryty człowiek" Charlesa Cumminga. I to właśnie po tej książce postanowiłam dać szansę temu gatunkowi. W dodatku nie lubię eBooków i dlatego nie mam czytnika. Tak już mam, że wolę książki w tradycyjnej wersji, gdyż uwielbiam zapach farby drukarskiej i szelest kartek. Ponieważ "Nadchodzący sztorm" ukazał się tylko w wersji elektronicznej, musiałam się zrobić mały wyjątek. Okazało się jednak, że nie było to zbyt duże poświęcenie. Dlaczego?

"Nadchodzący sztorm" to pierwsza książka z cyklu o Derricku Stormie. Myślę, że mógłby napisać ją Richard Caste, gdyby naprawdę istniał. Wspomina o nich w pierwszym odcinku serialu "Castle" (notabene jedynym który obejrzałam). Kolejne to: "Wściekły sztorm" i "Krwawy sztorm". Chętnie się z nimi zapoznam, choć podejrzewam już jaki będzie finał. Podobno Castle uśmiercił swojego bohatera, czym wywołał w serialu burzę, ale chcę to sprawdzić.

Derrick Storm w niczym nie przypomina Jamesa Bonda. Agent 007 lubił pić martini wstrząśnięte nie mieszane, zaś Storm nie pogardzi piwem z minibarku w pokoju hotelowym. Nie jeździ charakterystycznym superszybkim samochodem, lecz fordem taurusem. Mimo to, a może właśnie dlatego, polubiłam tego bohatera.
Warto wspomnieć, że tytuł książki oparty jest na grze słów. "Storm" to po angielsku sztorm, a zarazem nazwisko tytułowego bohatera. Pozostając jeszcze przy warstwie językowej, to moim zdaniem dziwnie zostało przetłumaczone słowo pasierb, które kilka razy przybiera formę przyrodni syn. Może być przyrodni brat, przyrodnia siostra, ale nie syn. Na szczęście to jedyne usterki językowe.

Książkę tę, która jest połączeniem thrillera szpiegowskiego i powieści sensacyjnej, czyta się bardzo szybko. Jest napisana lekkim językiem, bez zbędnych opisów czy przydługich scen, w dodatku nie brakuje w niej strzelaniny i pościgów. Czasami dziwiłam się, w jakim tempie zmieniają się strony na ekranie mojego laptopa. I uświadomiłam sobie, że czytanie eBooków też może być przyjemne (choć nie tak jak czytanie książek). Akcja wciąga czytelnika od pierwszych stron i tak pozostaje już do końca. To trzymający w napięciu thriller, w którym napięcie jest budowane umiejętnie poprzez nagłe zwroty akcji i dozowanie informacji.

Nie podobała mi się również końcowa scena, która została urwana w najlepszym momencie. Aby dowiedzieć się, co wydarzyło się potem, trzeba przeczytać kontynuację. Niemniej jednak "Nadchodzący sztorm" podobał mi się bardziej niż "Fala upału" tego autora, którą miałam okazję niedawno czytać. Muszę jeszcze wspomnieć o samym eBooku, który nie tylko został opatrzony fajną okładką, to jeszcze zawiera stopkę redakcyjną - czyli wszystkie elementy książki papierowej. Mnie się podobało, dlatego polecam tę powieść miłośnikom serialu "Castle", thrillerów szpiegowskich oraz powieści sensacyjnych. Polecam tę powieść miłośnikom serialu "Castle", thrillerów szpiegowskich oraz powieści sensacyjnych.

Richard Castle (w tej roli Nathan Fillion) jest postacią fikcyjną, głównym bohaterem serialu "Castle". Zadebiutował jeszcze w college'u powieścią "Pod gradem kul", za którą otrzymał prestiżową nagrodę Nom DePlume. W swoim dorobku ma także cykl o detektyw Nikki Heat – "Fala upału" i "Nagi żar".

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto