Nastoletnia wojna ze światem

"Co ty dziecko chcesz? Masz wszystko co tylko potrzebujesz!" - argumentują wzburzeni rodzice, niemogący zrozumieć idorastających dzieci. Palenie marihuany, eksperymentowanie z seksem czy wdawanie się w bójki - takie działania nastolatków faktycznie mogą, a nawet muszą spotkać się z ostrą reakcją starszego pokolenia. Niekończące się kłótnie w rodzinnym domu na pewno nie prowadzą do rozwiązania jakiegokolwiek problemu a warto się zastanowić jakie wymagania stawiają młodzieży mass media, rówieśnicy czy sami rodzice.

Oglądając telewizor w ciągu kilku minut jesteśmy w stanie poznać "ideał" nastolatka. Dziewczyna: szczupła, brunetka lub blondynka (inne kolory rzadko spotykane), talia osy, proste lub wymodelowane, ale koniecznie długie włosy, twarz pozbawiona jakichkolwiek skaz (pryszczy, brodawek itp.). Naturalnie dziewczyna ubiera się w najlepszych sklepach i nie potrafi opędzić się od adoratorów. Chłopak: wysportowany, "kaloryfer" na brzuchu, ułożone włosy (najlepiej z użyciem żelu), towarzyski, przyodziany w "najki", szukający każdej okazji do imprezowania, spędzający wolne chwile w siłowni wraz z najlepszymi kumplami.

Jak wygląda rzeczywistość? Można z całą pewnością założyć, że są młodzi ludzie całkowicie pasujący do powyższych opisów ale to bardzo, bardzo nieliczna grupa. A reszta? Stara się nadążyć za najnowszymi trendami, często zapominają o sobie. W dzisiejszych czasach anoreksja czy bulimia tak naprawdę nie jest schorzeniem o naturze psychologiczno-pokarmowej, ale efektem ubocznym walki o przymusową akceptację wśród rówieśników.

Sprzedawanie seksu pod każdym byle pretekstem na ulicznych bilbordach czy kolorowych magazynach powoduje nieobliczalne skutki uboczne w umysłach młodych ludzi. Rywalizacja wśród nastolatek o jak najszybsze stracenie dziewictwa nie jest tylko marginesem. Młodzież coraz częściej postrzega seks jako źródło taniej, niezobowiązującej rozrywki, którą zdobędą na każdej, nawet szkolnej dyskotece. Oczywiście, nawet 50 lat temu też zdarzały się nastoletnie ciąże ale w obecnych czasach młodzi ludzie są wręcz "bombardowani" seksem pod każdą postacią. Co warto, podkreślić również bycie prawiczkiem wśród kumpli jest strasznym "obciachem".

Telewizja jeśli już próbuje w jakiś sposób edukować seksualnie nastolatków, nawet pod dyskusję nie poddaje słuszność uprawiania miłości w takim wieku. Osobiście nie spotkałem się jeszcze aby na szklanym ekranie choćby jednym zdaniem wspomniano o wstrzemięźliwości seksualnej. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że uprawienie seksu w dobie mass mediów młodzież postrzega jako ciągle aktualną modę. Oczywiście jest jeszcze wiele czynników, które wpływają na wczesną inicjację seksualną - środowisko czy wychowanie rodziców. Ale nie ulega wątpliwości, że bądź co bądź młodzieży trudno walczyć z powszechną seksualizacją społeczeństwa.

Co w takim razie robi nastolatek, który nie potrafi dopasować się do reszty rówieśników? Włącza komputer i surfuje po internecie. Od tego w jaki zakamarek sieci trafi nierzadko zależy czy jego problem zostanie choć trochę rozwiązany. Obecnie bardzo popularne są fora internetowe, na których każdy młody człowiek może opisać swój problem a potem oczekiwać na odpowiedz. Kilka z nich faktycznie jest na okrągło monitorowanych przez moderatorów, ale reszta nie ma raczej żadnych walorów. Nie da się ukryć, że najczęściej wpisywanym hasłem w wyszukiwarki jest "seks", również przez nastolatków. To właśnie z pornografii młodzież czerpie głównie wiedzę na temat seksualności. Rozmowy z rodzicami czy nauczycielami kompletnie odpadają - w Polsce edukacja seksualna praktycznie istnieje tylko na papierze.

Nie każdy z nas interesuje się tańcem i sportem - jest też astronomia, malarstwo czy literatura. Ale bycie młodym poetą w dzisiejszych czasach to istne cierpienia młodego Wertera. Nierzadko, do akceptacji przez grupę rówieśników potrzebna jest maska, która ukrywa nasze prawdziwe uczucia oraz marzenia. Przecież nikt na szkolnym korytarzu nie chce być sam i mieć przypiętą "frajer" czy "brzydal". Ogromna presja na młodych ludzi nie jest wywierana tylko wśród rówieśników. Również w domowym zaciszu często rozgrywają się prawdziwe dramaty.

Do tego, że rodzice zrobią wszystko by zapewnić swoim dzieciom świetlaną przyszłość nie trzeba nikogo przekonywać. Praca po godzinach czy służbowe wyjazdu z punktu widzenia zapracowanego ojca czy matki zagwarantować stabilność finansową ale ich potomstwo ma inny pogląd na tą sprawę. Dorastający młody człowiek potrzebuje bardzo dużo uwagi i zrozumienia, czego na pewno nie są w stanie w pełni dać zmęczeni po pracy rodzice. Oczywiście, nie wolno zapominać o płynności finansowej domowego budżetu ale stawienie kariery zawodowej na pierwszym miejscu, zapominając o rodzinie zawsze kończy się katastrofą. Młodym ludziom z każdym pokoleniem coraz wyżej zawieszana jest poprzeczka - mają być mądrzy oraz przynosić do domu tylko świadectwa z paskiem. Często te wymagania są ponad możliwości nastolatka - dochodzą do tego również problemy miłosne czy szkolne. Skumulowanie tych wszystkich dylematów nierzadko powoduje depresję, samookaleczenie a nawet próby samobójcze.

Na ogół rzecz biorąc problemów młodych ludzi nie widać, dlatego potrzeba zrozumienia i zaufania by z małej chmury nie powstała wielka nawałnica. Większość dorosłych na ogół zgadza się ze stwierdzeniem, że lata szkolne to najlepsze chwile ich życia. Miejmy nadzieję, że dzisiejsze pokolenia też będą wtórować te słowa za kilkanaście lat.