Jak poinformował na łamach "Gazety Wyborczej" prezes ZNP, Sławomir Broniarz, gotowość przystąpienia do strajku zgłosiło ponad 70 procent szkół w całym kraju. Nauczyciele domagają się zwiększenia swych pensji przynajmniej o połowę (postulat ten dotyczy również pracowników oświaty nie będących nauczycielami), utrzymania praw i obowiązków nauczycielskich wynikających z ustawy - Karta Nauczyciela, a także utrzymania prawa do przechodzenia na emeryturę bez względu na wiek. Ten strajk to także protest przeciwko planowanym na przyszły rok cięciom wydatków na oświatę oraz planom Ministerstwa Edukacji Narodowej podniesienia obowiązkowego pensum nauczycieli z 18 do 27 godzin tygodniowo. To ostatnie posunięcie spowodować może zwolnienie z pracy jednej trzeciej pedagogów.
Obecny strajk pracowników oświaty poprzedzony został wewnętrznym referendum, na podstawie którego poszczególne placówki podejmowały decyzję o ewentualnym przystąpieniu do protestu. W województwie świętokrzyskim strajkować będzie większość szkół i przedszkoli, w tym wszystkie placówki na terenie działania oddziałów ZNP w Kazimierzy Wielkiej, Włoszczowie, Połańcu, Małogoszczy i Bodzentynie. Wanda Kołtunowicz, prezes świętokrzyskiego oddziału ZNP, zwróciła się za pośrednictwem lokalnych mediów do rodziców, by w tym dniu nie posyłali dzieci do szkół i przedszkoli. Zwróciła jednak uwagę, że wszystkie placówki oświatowe będą 27 maja otwarte i żadne dziecko nie pozostanie bez opieki.
Godnym podkreślenia jest fakt, iż po raz pierwszy do protestu zainicjowanego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego przyłączyła się oświatowa Solidarność.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?