Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie będzie strefy kibica na warszawskiej Skrze

Redakcja
Dla miłośników siatkówki i wielbicieli plenerowego oglądania meczy w Warszawie mamy złą wiadomość - jedyna plenerowa Strefa Kibica na warszawskiej Skrze zawiesza swoją działalność po pierwszym dniu swojej działalności.

30 sierpnia rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w Siatkówce. Mecz otwarcia odbył się w Warszawie, na Stadionie Narodowym. Było to niezwykłe wydarzenie i jedyny akcent mistrzostw w Stolicy. Pozostałe spotkania odbywają się w Bydgoszczy, Łodzi, Wrocławiu, Gdańsku, Katowicach i Krakowie.

Kibice siatkówki wiedzą, że spotkań nie można obejrzeć w otwartej telewizji. Za możliwość oglądania spotkań należy zapłacić niemałe pieniądze.

Alternatywą pozostają miejsca, w których razem z innymi fanami można obejrzeć spotkania po za domem. Są to puby, kina czy autoryzowane strefy kibica.

W Warszawie Strefa Kibica powstała w Warszawie, na terenie stadionu lekkoatletycznego "Skry", nie na samym stadionie, lecz po dawnym korcie tenisowym. Strefa powstała z inicjatywy firmy Hinwil sp. z o.o., a osobą organizującą jest wielki miłośnik siatkówki, związany z klubem żeńskiej drużyny Siódemka Legionowo - Andrzej Hincman. Za możliwość obejrzenia spotkania jednorazowo należało zapłacić 40 złotych. Przewidziane były też zniżki, np.: dla grup zorganizowanych.
Miłośnicy siatkówki i plenerowego oglądania spotkań byli zbulwersowani faktem, że muszą płacić za wstęp do Strefy i pytają dlaczego władze Warszawy nie stworzyły ogólnodostępnej, bezpłatnej strefy, np.: na błoniach Stadionu Narodowego lub na Pl. Defilad. Odpowiedź Ratusza - Jako miasto nie jesteśmy formalnie gospodarzem imprezy, tak, jak było to na przykład podczas Euro 2012. Warszawa ma tylko status miasta ceremonii otwarcia. Poza meczem otwarcia nie odbywają się u nas żadne inne rozgrywki, dlatego nie zdecydowaliśmy się na utworzenie strefy kibica – mówi dla Onet.pl Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego Ratusza.

Niestety, organizatorzy Strefy Kibica od początku mieli pod górę. Sam obiekt Skry lata świetności ma już dawno za sobą. Jego stan jest fatalny. Rozpadające się schody, liczne zarośla, wystające pręty, stare latarnie, spadające tynki, kruszące się mury czy potłuczone szkło. Sam kort, w którym mieli stać kibice jest miejscem mocno ekstremalnym z licznymi wypukłościami - to miejsce bardziej przypominające plan gangsterskiego filmu. Zaadaptowanie obiektu do stanu imprez masowych na 5 tys. osób - okazało się niemożliwe

- Obiekt jest w nieodpowiednim stanie technicznym i organizator nie spełnił wymogów bezpieczeństwa. Chodzi tu o takie sprawy, jak niedostateczna liczba wejść i wyjść z terenu imprezy czy też obecność różnych elementów, stwarzających zagrożenie dla jej uczestników, jak na przykład jakieś wystające pręty, nieuporządkowany teren, itp. Przedstawiliśmy, podobnie zresztą jak straż pożarna i policja, listę elementów do poprawki. Jeżeli organizator wywiąże się z tego i nie będzie już przeciwwskazań, wydamy stosowne pozwolenie – tłumaczy Bartosz Milczarczyk dla Onet.pl

Niemniej Strefa Kibica powstała - teren został wygrodzony płotkami, zostały postawione toalety, telebim. Jednak nie było zgody na organizację w tym miejscu imprezy masowej. Pierwotnie planowana impreza 30 sierpnia nie odbyła się. Organizatorzy jednak postawili za cel pokazanie kolejnego meczu "biało-czerwonych" 2 września w meczu z Australią. Udało się, dzięki "furtce prawnej" – Strefa ruszy już we wtorek, 2 września, jednak będzie dostępna dla maksymalnie tysiąca osób. W ten sposób nie będzie imprezą masową, a w takim wypadku wystarczy powiadomienie urzędu - mówił dla Onetu Andrzej Hincman.

Inauguracja okazała się wielką klapą - głównie przez frekwencję. Mecz Polski z Australią obejrzało zaledwie... 40 osób! Generalnie więcej było służb porządkowych i informacyjnych, którzy w pomarańczowych kurtkach stwarzali wrażenie, jakby w tym dniu grała reprezentacja Holandii.

Podczas pierwszego seta na telebimie pojawił się komunikat "Kanał zakodowany". Po 7 minutach można było dalej bez komplikacji oglądać dalszy los tego spotkania. Było piwo, był grill. Atrakcją były także wycieczki do toalety przez zieloną, nierówną trawę, która niejednemu sprawiła problem. Sam mecz wiadomo - Polacy pewnie i szybko wygrali z Australią 3:0, dzięki czemu wszyscy rozeszli się w bardzo wesołym nastroju. Po 10 minutach od zakończenia meczu - na obiekcie została tylko ochrona, organizatorzy oraz zapach gaszonego grilla.

W dniu wczorajszym zapadła decyzja, że na chwilę obecną wszystkie mecze w Strefie Kibica na Skrze zostają odwołane, mimo wielkich chęci organizatorów - Robimy to, ponieważ jesteśmy, razem z moim wspólnikiem, maniakami siatkówki. I nie możemy przeboleć, że mistrzostwa świata odbywają się w naszym kraju, a ludzie mają utrudniony dostęp do ich oglądania – tak mówił Andrzej Hincman przed mistrzostwami.

W całej sytuacji zabrakło na pewno dobrej woli i wsparcia władz Warszawy, którzy robili wszystko by nie doszło do imprezy masowej. Sami organizatorzy także nie zadbali o marketing tego i tak niepopularnego miejsca. Może wprowadzenie dodatkowych atrakcji zwiększyłoby frekwencję?

Dla tych, co chcą w Warszawie obejrzeć mecze mistrzostw, można zobaczyć pod tym adresem http://www.s-w-o.pl/siatkarskie-strefy-kibica/

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto