Przeciwne temu rozwiązaniu są organizacje zrzeszające stacje paliw. Leszek Wieciech z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego zaznaczał, że zakaz sprzedaży alkoholu wymusi podniesienie cen paliw. Podkreślił, że większość dochodów stacji generowanych jest ze sprzedaży pozapaliwowej - głównie papierosów i alkoholu.
Halina Pupacz z Polskiej Izby Paliw Płynnych twierdzi, że ograniczenie sprzedaży alkoholi nie jest sposobem na walkę z pijanymi kierowcami. Jak mówiła w rozmowie z portalem Gazeta.pl, więcej kierowców przyjeżdża do hipermarketów, gdzie może kupić napoje alkoholowe, niż na stacje benzynowe.
Pomysł popiera Ministerstwo Zdrowia. Ministerstwo rozumie interes przedsiębiorców, ale chodzi tutaj wyłącznie o kwestie finansowe i właściciele stacji powinni szukać dochodu sprzedając inne produkty.
Odmiennego zdania jest senator Kazimierz Kutz. Jego zdaniem pomysł ten jest niedorzeczny, a wprowadzenie takiego zakazu nie ma sensu, ponieważ nie są to główne miejsca, gdzie ludzie się w alkohol zaopatrują.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?