Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niech żyje bal! Niech żyje karnawał!

Redakcja
Fot. Archiwum prywatne
Fot. Archiwum prywatne
„Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić” - Mark Twain.

Miesiąc w solarium, nerwowe poszukiwania olśniewającej
kreacji, tydzień u kosmetyczki, godziny w salonie fryzjerskim, przesiąkniętym
oparami lakieru do włosów, robiony na ostatnią chwilę pedicure i manicure, a
przy tym wszystkim wydatki, wydatki, wydatki 
– czyż nie tak wyglądają typowe przygotowania Polki do karnawałowego
balu?

Jak podaje encyklopedia PWN, karnawał jest to „okres zimowych
zabaw, maskarad i 
pochodów, trwający od
Święta Trzech Króli do środy popielcowej”. Nierozerwalnie związany jest z
tańcem, trudno się więc dziwić, że na karnawałowej mapie świata Polska jest
niezauważalna. Nie jesteśmy roztańczoną nacją. Nasze tańce narodowe - mazur,
kujawiak czy krakowiak nawet na krajowym podwórku przegrywają z gorącą sambą,
cha-chą czy rumbą. Ale bawić się lubimy, a po paru drinkach nasze niezgrabne nawet
pląsy, zyskują giętkość charakterystyczną dla tańców latynoamerykańskich. Niestety,
czasami najpiękniejszą nawet zabawę zatruwa źle skrojona marynarka, zbyt ciasny
kołnierzyk od koszuli, wymarzona suknia, która „zbiegła się” przez okres świąt,
czy za mocno ściskające majtki wyszczuplające. A można przecież inaczej.

Precz z garniturem!

Kiedy dziesięć lat temu zaproponowaliśmy (z mężem) grupie
naszych przyjaciół karnawałową „parapetówę” w przebraniu, niektórzy
patrzyli na nas dość podejrzliwie. Wychowane w tradycji obowiązkowego garnituru
i eleganckiej sukni, ozdobionej zwiewnym szalem czterdziestolatki, z dużą
rezerwą odniosły się do naszego, wydawało się szalonego pomysłu. Ostatecznie
jednak większość przełamała się i wykazała niebywałą pomysłowością.

Oto na parkiecie pojawił się pan prysznic, z rozpostartym
wzdłuż ramion prześcieradłem, ozdobionym napisem „Odświeżamy chętne damy”. Przy
sitku przymocowanej do torsu armatury prysznicowej, dyndała gotowa do użycia
gąbka, a zamocowany na poziomie męskich klejnotów kran z gałkami … jakby
prowokował.  
Chętnych dam nie brakowało!

Panów z kolei kusiła krówka z okazałymi, choć często
pękającymi, wymionami, produkowanymi na bieżąco z gumowych rękawiczek.

Karnawał na luzie …

„Bal Świra”, bo taką nazwę przyjęła impreza, na stałe

zagościł w terminarzach naszych przyjaciół. Rokrocznie w pierwszej połowie
stycznia wzajemnie zaskakujemy się pomysłami, a przysłowiowa poprzeczka wznosi
się coraz wyżej. Jacek i Agatka (w latach
sześćdziesiątych kultowa dobranocka) tańcują z żyrandolami na głowach, 
kobieta-telefon zachęca do wciskania
wystających przycisków na swoim ciele, niebieskie ludki „sprzedają” panom błękitne
tabletki, pucułowaty rzeźnik pachnie parówkami przewieszonymi przez ramię, człowiek
w tubie pasty do zębów popija przez słomkę drinki, przystojny brunet udaje
hawajską piękność, a młoda lekarka szokuje biustem z napisem „Ale bagno”.

Nie psuje nikomu zabawy oczko w pończosze, utopiony w
bulionie krawat, rozmazany makijaż czy plama na garniturze.

 
 
A Wy, użytkownicy Wiadomości24, czy jesteście w stanie
porzucić solarium, nerwowe poszukiwania olśniewającej kreacji, tydzień u
kosmetyczki, godziny w salonie fryzjerskim?

My szykujemy się do kolejnego balu - „Balu na hali
targowej”.

 

 

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto