Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawni w Polsce - nikomu niepotrzebni?

Tomasz Wojciechowski
Tomasz Wojciechowski
Polski niepełnosprawny nie ma lekkiego życia - bariery architektoniczne, uczucie wykluczenia społecznego, częste borykanie się z codziennymi czynnościami, dla zwykłych ludzi łatwymi, dla niepełnosprawnych niezwykle trudnymi.

Pojęcie niepełnosprawności jest szerokie, bo obejmuje niepełnosprawność umysłową oraz fizyczną. Ale niezależnie, czy jest to osoba z autyzmem, na wózku inwalidzkim, czy niewidoma, zasługuje na pomoc i bycie równoprawnym członkiem polskiego społeczeństwa. Dlatego organizowane są paraolimpiady, warsztaty, festyny i inne imprezy. Dlatego też toczy się walka o przystosowanie budynków mieszkalnych i administracji publicznej dla potrzeb niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich oraz o zabezpieczenie miejsc parkingowych.
Ostatnie pełne dane dotyczące liczby osób niepełnosprawnych w Polsce pochodzą z Narodowego Spisu Powszechnego z roku 2002. Według jego wyników liczba osób niepełnosprawnych ogółem wynosiła blisko 5,5 mln.

Najczęstszą przyczynę niepełnosprawności stanowią schorzenia układu krążenia, narządów ruchu oraz schorzenia neurologiczne. Nieco mniej jest osób z uszkodzeniami narządu wzroku i słuchu, z chorobą psychiczną i upośledzeniem umysłowym. Osoby niepełnosprawne to tysiące osób o obniżonej sprawności w codziennym funkcjonowaniu, a zatem i wymagających szczególnego podejścia w edukacji, na rynku pracy i w życiu codziennym.

A z tym w Polsce bywa różnie. Niepełnosprawni są znacznie gorzej wykształceni niż osoby sprawne. W 2008 r. aż 68 proc. osób w wieku powyżej 18 lat nie miało wykształcenia średniego. Osoby niepełnosprawne mają trudności w zdobyciu lub uzupełnieniu wykształcenia nie tylko na poziomie wyższym, ale także średnim a nawet podstawowym.

I tu wypada wspomnieć o dzieciach i młodzieży , która chciałaby żyć i funkcjonować jak inni rówieśnicy. Według raportu międzynarodowych ekspertów i naukowców „The Specific Risks of Discrimination Against Persons in Situation of Major Dependence or with Complex Needs” Polska wypada zdecydowanie na niekorzyść w porównaniu z np. Holandią.

Tam są przepisy regulujące wsparcie, organizowanie zajęć w domu lub placówkach, próby integracji z otoczeniem. Co ważne- instytucje państwowe kładą nacisk na wspieranie rodziców,którzy również walczą razem z dziećmi. W Polsce o takich warunkach i standardach długo będziemy mogli pomarzyć.Tak więc,z kolei niskie wykształcenie lub jego brak zmniejsza szanse osób niepełnosprawnych na rynku pracy, a tym samym szanse na godne życie ich samych.

Zdecydowana większość niepełnosprawnych pracowników pracuje w zakładach pracy chronionej. W systemie obsługi prowadzonym przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w grudniu 2008 r. zarejestrowanych było 39 tys. pracujących na otwartym rynku i 163 tys. osób niepełnosprawnych pracujących w zakładach pracy chronionej.
Stopa bezrobocia osób niepełnosprawnych w 2008 r.dla osób w wieku produkcyjnym wyniosła 13 proc. Wobec szalejących zwolnień i bezrobocia, z całą pewnością, mimo kampanii społecznych, nie da się uniknąć zwiększenia tej liczby.

Większość osób niepełnosprawnych pozostaje poza rynkiem pracy i jest to niestety zjawisko obserwowane od wielu lat. Jeśli ulgi PFRON nie wystarczają by zatrudniać, to na co mogą liczyć niepełnosprawni? Sejm uchwalił w sierpniu 1997 r. Kartę Praw Osób Niepełnosprawnych.

W dokumencie tym, poza zdefiniowaniem prawa osób niepełnosprawnych do aktywnego i wolnego od przejawów dyskryminacji życia, zawarto również katalog dziesięciu praw, wskazując tym samym najważniejsze obszary, w których niezbędne są intensywne działania. Dokument podkreśla, że osoby niepełnosprawne nie mogą podlegać dyskryminacji. Ładnie brzmi, prawda?

Niepełnosprawni mogą liczyć na pomoc finansową z zakresu pomocy społecznej, co oczywiście nie wystarcza na godziwe życie. Dla ponad 60% osób niepełnosprawnych, renta była głównym źródłem utrzymania. Emerytura była takim źródłem dla zaledwie 6 proc., świadczenia społeczne – dla nieco większej grupy osób.

Do finansowych kwestii dochodzą absurdy dnia codziennego- brak taksówek przystosowanych dla pasażerów na wózkach inwalidzkich, podjazdów. Są co prawda sygnały dźwiękowe na przejściach dla pieszych czy w autobusach, ale co mają począć niewidomi czytający Brailem?

W styczniu 2008 r. Pełnomocnik Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych wystąpił do ministrów i kierowników niektórych urzędów centralnych z prośbą o przekazanie informacji na temat stanu dostosowania do potrzeb osób niepełnosprawnych ogólnodostępnych części budynków administracji publicznej. Opinia końcowa jest druzgocąca.

Brzmi ona: "Wyniki badania wskazują na konieczność pilnego podjęcia działań związanych z wprowadzaniem ułatwień dla osób niepełnosprawnych i dalszego dostosowywania budynków zajmowanych przez administrację publiczną do potrzeb osób niepełnosprawnych poprzez likwidowanie barier w 3 głównych obszarach(...) Należy pamiętać, że już pojedyncza bariera funkcjonalna może całkowicie uniemożliwić osobie poruszającej się na wózku inwalidzkim samodzielny dostęp do części budynku, w której znajdują się inne udogodnienia.

Ministerstwa i urzędy centralne nie są również dobrze przygotowane na wizytę osób niewidomych i niedowidzących oraz z dysfunkcją słuchu. Specyficzne dostosowania czy pomoce dla osób niewidomych i niedowidzących, takie jak wejścia do budynków o zróżnicowanej fakturze powierzchni znajdują zastosowanie sporadycznie. Natomiast pomoc osobie niesłyszącej sprowadza się głównie do zapewnienia czytelnych tablic informacyjnych, a do rzadkości należy zapewnienie pomocy osób (urzędników) posługującej się językiem migowym.
Osobom niepełnosprawnym intelektualnie w załatwieniu sprawy potrafi pomóc niewiele ministerstw, czy urzędów, np. dzięki wprowadzeniu systemu orientacji opartego o piktogramy.Z analizy nadesłanych ankiet wynika również refleksja o charakterze ogólnym - systemowym. Odnosi się wrażenie, że działania w zakresie likwidacji barier funkcjonalnych utrudniających osobom niepełnosprawnym w korzystaniu z usług publicznych lub uniemożliwiających wykonywanie pracy w tych instytucjach, podejmowane są przez resorty i urzędy centralne przy okazji przeprowadzanych remontów lub modernizacji części danego budynku.

Nie ma kompleksowej koncepcji i planu oraz wieloletniego harmonogramu likwidacji tych barier funkcjonalnych, a co za tym idzie i nie ma zaplanowanych w budżetach tych instytucji odpowiednich środków lub też nie wydziela się ich z ogólnej puli środków przeznaczonych na utrzymanie i drobne remonty budynków.

Brak koncepcji (wizji) oznacza brak działania w sferze, która nie wymaga nakładów finansowych, np. tablice informacyjne z powiększonym drukiem i o kontrastowych kolorach, piktogramy, informacja o przystosowanych toaletach, czy wreszcie informacja na stronach internetowych danego resortu lub urzędu o możliwości załatwienia sprawy osoby niepełnosprawnej.”

To co tu mówić o barierach w życiu codziennym- tych budowlanych i tych społecznych...

Tomasz Wojciechowski
Tekst opublikowany pierwotnie na e-baltic.eu

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto