Stefan Niesiołowski powiedział rano w I programie Polskiego Radia, że czuje pogardę i obrzydzenie do Jarosława Kaczyńskiego. Dokładnie takich samych słów, niedawno użył Leszek Miller wobec Janusz Palikota.
Jeżeli chodzi o ostrość wypowiedzi względem swoich konkurentów politycznych, obecny szef SLD nie dorasta Niesiołowskiemu do pięt. Poseł PO, znany jest z tego, że jeżeli mówi, to przede wszystkim o Jarosławie Kaczyńskim - jasno i dobitnie. Często też wspomina o ojcu Rydzyku oraz Antonim Macierewiczu.
O tym ostatnim powiedział, że żyje z kłamstwa smoleńskiego. A jego eksperta nazwał błaznem. Cały zespół parlamentarny na czele, którego stoi Macierewicz klasyfikuje się jako problem psychiatryczny, a nie polityczny.
Kiedy Beata Kempa mówiła w "Kawie na ławie", aby Niesiołowski coś wziął na uspokojenie, polityk PO stwierdził, że używanie takiej retoryki jest zwyczajnym chamstwem.
Zapomniałbym dodać, że stałym punktem wypowiedzi Niesiołowskiego dziennikarzy reprezentujących niesłuszną linię, w której dopuszczalna jest krytyka PO. Niesiołowski nazywa ich prawie zawsze pisowskimi lizusami, propagandystami do PiS, czasami porównuje do komunistycznych funkcjonariuszy.
Całe szczęście, że nie ma dziennikarzy lansujących bezczelnie Platformę Obywatelskiej. Okazuje się, że pomimo narzekań pisowskich lizusów,
polskie dziennikarstwo ma się dobrze.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?