Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nigdy nie poprę Jurka Owsiaka. Dlaczego?

Redakcja
Cała ta orkiestra świątecznej pomocy jest jedną wielką ułudą. Takim mrugnięciem oczkiem, że niby jesteśmy lepsi. Idea „róbta co chceta tylko wrzućta zeta” nie jest żadną wartością, którą warto kierować się w życiu.

Dobroczynność Owsiaka ma taki sam charakter jak religijność niejednego rozmodlonego pielgrzyma: raz do roku głośna imprezka z medialnym przytupem, a później - hulaj dusza, piekła nie ma.

Mógłby pomagać rzeczywiście potrzebującym, ale on woli pchać szmal w łapy bogatych darmozjadów w białych kitlach. Tych samych, którzy bez mrugnięcia okiem przechrzanią absolutnie każdy milion z publicznej kasy – nie dając przy tym społeczeństwu nic pożytecznego. Kto nie wie o czym mówię, niech się zainteresuje np. ustaleniami poznańskiej prokuratury, która akurat niedawno postawiła zarzuty aż 16 dyrektorom śląskich szpitali ustawiających przetargi na sprzęt medyczny. I niech spróbuje wyleczyć się korzystając z usług opłacanej z naszych podatków tzw. publicznej służby zdrowia.

Nawet jeśli Owsiak ma czyste intencje, to i tak cała ta orkiestra świątecznej pomocy jest jedną wielką ułudą. Takim mrugnięciem oczkiem, że niby jesteśmy lepsi. Cóż tego, że w tym jednym jedynym dniu w roku porywamy się na jakieś niby szlachetne gesty skoro reszta – normalnych już 364 dni z każdego roku – to nieustanny festiwal nihilizmu, braku szacunku dla innych, tumiwisizmu, że o łajdactwie, łobuzerstwie, cwaniactwie, złodziejstwie i pozerstwie nie wspomnę.

Zanim zaczniecie skakać w rytm świąteczno-pomocowej rąbanki serwowanej przez waszego guru zróbcie osobisty rachunek sumienia, a zanim wrzucicie do puszki jakąś złotówkę zastanówcie się ile razy pomogliście innym bez zadymy? Tak po prostu - od siebie? Bez błysku fleszy, kamer i setek gapiów.

Pomyślcie, ile razy ustąpiliście miejsca starszym w autobusie. Pomyślcie, czy nie kłamaliście i nie obmawialiście innych? Pomyślcie, czy zdarza wam się ściągać na egzaminach, dawać łapówki, pić na umór albo zdradzać męża/żonę. Odpowiedzcie sobie czy jesteście sumiennymi pracownikami.

A jak zrobicie już ten rachunek sumienia i będziecie wrzucać jakąś złotówkę do owsiakowej puszki zastanówcie komu tak naprawdę dajecie, co się stanie z waszymi datkami. Pomyślcie, czy życie wg idei „róbta co chceta tylko wrzućta zeta” jest jakąkolwiek wartością.

No i na koniec, na co idą nasze podatki?

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto