Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nikt nie jest doskonały", ale każdy zasługuje na miłość

Ewa Naukowicz
Ewa Naukowicz
Plakat ze spektaklu "Nikt nie jest doskonały"
Plakat ze spektaklu "Nikt nie jest doskonały" Ewa Naukowicz-Wójcik
O tym, iż spektakl "Nikt nie jest doskonały" wart jest obejrzenia, świadczą nie tylko pochlebne recenzje, ale i wielkie nim zainteresowanie. Chętnych widzów było tak wielu, że przedstawienie rozpoczęło się z opóźnieniem.

W chwili, gdy zabrzmiał dzwonek, zaledwie połowa sali była wypełniona widownią, pozostała część miłośników teatru tkwiła bowiem w gigantycznej kolejce po bilet.

Na szczęście opóźnienie, zrekompensowane zostało możliwością dogłębnego zaznajomienia się ze scenografią, niekonwencjonalną, wirtualną podróżą po Londynie i dynamiczną, głośną muzyką, która sugerowała, iż zgodnie z opisem, spektakl, który lada moment się rozpocznie, "to szaleństwo nieprawdopodobnych sytuacji i komicznych dialogów".

Zdaniem rodziny, życie Leonarda jest nudne. Czas upływa mu na samotnym wychowywaniu dorastającej córki, prowadzeniu domu, niańczeniu starego, choć pełnego wigoru ojca i wykonywaniu jakże monotonnej pracy statystyka. Opuszczony przez żonę bohater nie podziela jednak tej opinii, czuje się spełniony, gdyż każdą wolną chwilę, w tajemnicy przed swą familią, poświęca swej pasji - pisaniu.

Powieści, których jest autorem, to płomienne romanse, w których wyraża tęsknotę za idealną miłością, której w skrytości serca bardzo pragnie, lecz o którą nie potrafi zabiegać. Jego twórczość nie cieszy się jednak uznaniem krytyki. Powieści trafiają do kosza, a treść napływających maili sugeruje, iż ten rodzaj literatury, to dział zarezerwowany wyłącznie dla kobiet.

Po kolejnym odrzuceniu romansu, zdesperowany Leonard wpada na genialny pomysł, dzięki któremu, jego powieść „Spotkajmy się w St. Albans”, napisana pod pseudonimem Myrtle Banbury trafia do rąk Harriet Copeland, redaktor naczelnej wydawnictwa "Miłość Jest Wszędzie".

Pani redaktor jest zachwycona. Powieść zawiera bowiem wszystko to, czego oczekuje: emocjonujące wątki i namiętne dialogi pisane... kobiecym językiem miłości. Bez wahania, postanawia powieść wydać, a autorce przyznać pokaźne honorarium.

I w tym miejscu wszystko zaczyna się komplikować. Spanikowanemu Leonardowi nie pozostaje nic innego, jak na potrzeby dalszych rozmów i promocji powieści, włożyć sukienkę, biżuterię, perukę, szpilki i przeistoczyć się w kobietę. Czy przebiegła Pani redaktor zdoła wyczuć intrygę?

Stworzona przez Leonarda postać zachwyca nie tylko Harriet Copeland, ale i publiczność. Ciekawe, czy perfekcyjna metamorfoza "nudnego" statystyka w kokieteryjną Myrtle Banbury, byłaby równie udana, gdyby Jan Jankowski nie miał już podobnych doświadczeń aktorskich, o których wspomniał w jednym z wywiadów: "To nie pierwsza okoliczność, kiedy zakładam na siebie damskie ciuchy. Od trzydziestu lat jestem aktorem, to dla mnie kolejne wyzwanie. W spektaklu "Pół żartem, pół sercem" w trzy minuty miałem przeobrazić się z mężczyzny w kobietę i na odwrót. Przyznaję jednak, że szpilki to coś, czego nie zazdroszczę kobietom i nie wiem, jak można w nich chodzić z gracją"

"Nikt nie jest doskonały" w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza, to przezabawna komedia sytuacyjna, w której - moim zdaniem - wszyscy aktorzy zasługują na pochwałę i wielkie uznanie. Jan Jankowski, zarówno w roli męskiej, jak i damskiej jest przezabawny. Postaci, w które wciela się na przemian, są wyraziste, przekonujące, a przede wszystkim skrajnie różne.

Edyta Olszówka idealnie radzi sobie nie tylko z rolą dojrzałej, pełnej temperamentu redaktor, która tak jak i główny bohater, choć się do tego otwarcie nie przyznaje, pragnie miłości, ale i z bieganiem zarówno po scenie, jak i po widowni w butach na pokaźnej wysokości obcasach, które podczas spektaklu, podobnie jak kreacje, zmienia i to kilkakrotnie.

Wojciech Duryasz, ojciec Leonarda, to podstarzały, pełen werwy i młodzieńczego animuszu "playboy" (jego popisowy taniec rozpoczynający drugi akt, zasługuje na dodatkowe brawa). Mężczyzna nie chce zgodzić się na zamknięcie w domu starców, a co za tym idzie utratę życia, które kocha, a które upływa mu na wizytach w pubach, romansach i grach.

Wojciech Duryasz, w roli Gusa, w kowbojkach, jeansach i sportowej bluzie z kapturem, tworzy wprost idealny duet, ze swą zwariowaną wnuczką, a zarazem oddaną sojuszniczką, Dee Dee (Marta Dąbrowska). Jej wdzięk, żywiołowość, przebiegłość i bezgraniczna miłość, którą darzy ją ojciec, ratują niepoprawnego staruszka z niejednej opresji, lecz tego nie da się opowiedzieć słowami, to trzeba koniecznie zobaczyć.

"NIKT NIE JEST DOSKONAŁY"

autor: Simon Williams
reżyseria Grzegorz Chrapkiewicz,
tłumaczenie Elżbieta Woźniak,
Kostiumy Dorota Roqueplo,
Scenografia Wojciech Stefaniak

Obsada:
Jan Jankowski - Leonard / Myrtle Banbury
Edyta Olszówka - Harriet Copeland
Marta Dąbrowska - córka Leonarda
Wojciech Duryasz - ojciec Leonarda

premiera 8 stycznia 2012

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto