Niekwestionowana gwiazda polskiej piosenki lat 70. i 80. poprzedniego wieku na prawie dwie dekady zawiesiła działalność artystyczną, skazując wielbicieli swojego głosu jedynie na archiwalne nagrania, których coraz rzadziej można było posłuchać w środkach masowego przekazu. W ubiegłym roku niespodziewanym -pewnie dla samej Zdzisławy Sośnickiej - sukcesem edytorskim i artystycznym okazało się wydanie na płytach kompaktowych jej wcześniejszych winyli: od "Dom, który mam" poprzez "Magię serc", "Aleję gwiazd" po "Zaśpiewane - niewydane. Musicals". Szczęśliwym zbiegiem okoliczności po zaprzestaniu koncertowej aktywności Budki Suflera więcej czasu na zajęcie się twórczością kompozytorską miał też Romuald Lipko, twórca kilku wcześniejszych hitów Sośnickiej (poza "Aleją gwiazd" także "Serce pali się raz" czy "Będzie co ma być"). Przedstawił on piosenkarce swoją piosenkę "Tańcz, choćby płonął świat" z tekstem Jacka Cygana, sprawiając, że Zdzisława Sośnicka postanowiła wrócić do śpiewania. A że zawsze poważnie traktowała swoją profesję i słuchaczy rozpoczęła od... korepetycji śpiewania, co nie powinno dziwić po tak długiej przerwie w wykonywaniu profesji wokalistki.
Efektem jest płyta wydana przez Polskie Nagrania, a nagrana przez Zdzisławę Sośnicką na przełomie maja i czerwca bieżącego roku w Studio Lublin i Studio Chróst. Promują ją single i teledyski do piosenki tytułowej i utworu "Chodźmy stąd", choć na tej płycie są bardziej przebojowe kompozycje, jak choćby "Sen" czy "Tęcza" (obydwie autorstwa Romualda Lipki) oraz "Za mało słów" z tekstem Artura Andrusa. Tak naprawdę można powiedzieć, że każda z dwunastu umieszczonych na płycie piosenek jest ciekawa sama w sobie, już choćby poprzez różnorodność gatunkową: pop, swing, ballada, dance (zamyka ją "patriotyczna" kołysanka "Dobranoc Ziemio" z tekstem Jacka Cygana). I można by powiedzieć: nic dziwnego, skoro repertuar dla Sośnickiej stworzyli tacy twórcy jak, poza wymienionymi: Łukasz Pilch, Luiza Staniec, Paweł Mossakowski, Jacek Kurek i Bogdan Olewicz. Instrumentacji poszczególnych utworów podjęli się: Romuald Lipko, Piotr Kominek i Łukasz Pilch, a masteringiem zajął się Jacek Gawłowski. I to dzięki nim płyta brzmi bardzo "szeroko" i bogato pod względem muzycznym; uważny słuchacz dosłucha się ogromnej palety dźwięków poszczególnych instrumentów, a także wokalu Zdzisławy Sośnickiej. Bo to on wybija się zdecydowanie na plan pierwszy i jest wartością samą w sobie tego wydawnictwa. Chyba już nikt z piosenkarzy obecnych na polskiej scenie (no, może poza Justyną Steczkowską) nie śpiewa z taką kulturą, czystym, pięknym głosem o niesamowitej skali. Już dawno nie słyszałem w polskiej piosence takiej doskonałej dykcji i mądrej interpretacji sensownych tekstów, niepozbawionych elementów biograficznych piosenkarki i quasi filozoficznych refleksji. Z wielką przykrością stwierdzić trzeba: dziś nikt już tak nie śpiewa i dlatego płytę Zdzisławy Sośnickiej "Tańcz choćby płonął świat" należy traktować jak absolutne dobro polskiej kultury.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?