"Ksiądz", "ojciec", "dyrektor", "magnat", i ile mu tam jeszcze tytułów dano - Tadeusz Rydzyk, znowu zwęszył okazję do zarobienia pieniędzy. Opisywałem już jego biznesową przygodę związaną ze źródłami geotermalnymi. Wiertło za pomocą którego planował dostać się do owych źródeł, zostało skutecznie i przytomnie zatrzymane przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Wycofała się ona z pomysłu finansowania fanaberii Rydzyka i "spuściła go na drzewo".
Niepocieszony takim obrotem sprawy, chodził od drzwi do drzwi, żale na prawo i lewo wylewając, i pomysłu na zdobycie pieniędzy szukał. Koniec końców, w sprawę zaangażowała się Fundacja Lux Veritatis, która w imieniu Rydzyka jęła datki zbierać. Marny skutek przyniosła ta żebranina na zbożny cel, gdyż wiertło jak stanęło, tak stoi.
Ojciec nad ojcami, nie spuścił jednak z tonu, i ducha nie gasząc, kolejnej sposobności na zarobienie pieniędzy szukał. Jego biznesowy nos nakierował go na nieprzebrane dobrodziejstwa internetu. Postanowił więc uszczknąć kawałek tego tortu, i przy okazji, a może przede wszystkim, poszukać szczęścia na rynku telefonii komórkowej.
Na tę okoliczność zabłysnął nawet swoistym poczuciem humoru, rzucając w eter swojego radia: "Wszystkie moherowe berety! Uczymy się internetu!" Oczami duszy mojej widzę, jak rzeczone moherowe berety, w kąt motki z wełną wraz z drutami rzucają, modemy do pecetów zapinają i surfują w stanie najwyższego uniesienia po bezkresach sieci. Tak więc: ksiądz, ojciec, dyrektor, magnat, a teraz i operator, powołuje do życia nową sieć telefonii komórkowej, o jakże nośnej nazwie - „wRodzinie”. Sieć ta zabezpieczać ma żywotne potrzeby telekomunikacyjne kręgów skupionych wokół Radia Maryja, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, ale też Fundacji Nasza Przyszłość oraz Naszego Dziennika.
Do akcji ponownie wkracza, a jakże! - Fundacja Lux Veritatis, która zawarła umowę z firmą CenterNet. Umowa opiewa na niebagatelną kwotę 160 mln zł, a swym zakresem obejmować ma kompleksową obsługę, począwszy od marketingu przez dystrybucję i sprzedaż, na obsłudze klientów marki kończąc. Docelowo sieć dystrybucyjna składać ma się z 2000 punktów, co świadczy o nieposkromionym apetycie na szmal Tadeusza Rydzyka.
Do stajni biznesowych aspiracji biznesmena w komży, w której i przecież eter radiowy, wydawnictwa prasowe, telewizja satelitarna, szkoła, a i wiertło czekające na pomyślne wiatry, dostawia on jeszcze sieć komórkową, mając równocześnie chrapkę na biznes z internetu. No cóż, imperium Rydzyka kwitnie i rozrasta, a głowa od pomysłów robi się za ciasna.
Zastanawiam się tylko, skąd ojciec nad ojcami, pozyska telefony komórkowe, obsługiwane jednym tylko przyciskiem – mianowicie krzyżykiem?
Źródło:interia.pl
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?