Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowosolanka Karolina Stec wśród najlepszych recytatorów w kraju

Jolanta Paczkowska
Jolanta Paczkowska
Irena Kasprzak i Karolina Stec.
Irena Kasprzak i Karolina Stec.
Irena Kasprzak – instruktorka teatralna Sceny "R" z Nowosolskiego Domu Kultury – na 52. Ogólnopolski Konkurs Recytatorski do Gdyni pojechała razem ze swoją podopieczną – Karoliną Stec – wyróżnioną w OKR.

Jak Pani, jako była przedstawicielka województwa lubuskiego na scenach ogólnopolskich, związana z teatrem od niemal trzydziestu lat, ocenia konkurs?
I. K.: Wzięło w nim udział 62 recytatorów z całej Polski wyłonionych podczas eliminacji wojewódzkich. Choć przysłuchiwałyśmy się z Karoliną wszystkim bez wyjątku, nie czułyśmy znużenia. To były ciekawe doznania. Ogólnopolski konkurs, który od lat cieszy się dużym zainteresowaniem wśród młodzieży szkół średnich, studentów i dorosłych, tym razem trwał cztery dni.

Karolino, reprezentowałaś województwo lubuskie razem z...
K. S.: ...z trojgiem recytatorów. Dwie osoby dorosłe (z Żar i Kostrzyna nad Odrą) i jedna w kategorii młodzieżowej (z Zielonej Góry). Ja jako jedyna Lubuszanka startowałam w kategorii “Wywiedzione ze słowa”.

Jak można w wielkim skrócie opisać tę kategorię?
K.S.: Trudno ją zdefiniować. To miniatura teatralna. Poszukiwanie tego, co ukryte jest między słowami.
I. K. Najważniejsze jest utożsamianie się z opowiadaną historią, postacią literacką, by zaistniało wrażenie osobistej wypowiedzi artystycznej i intelektualnej.

Zaprezentowałaś się w...
K. S.: W utworze scenicznym według wiersza Aglai Veteranyi "Kara pisemna".

Kto dokonał wyboru utworu?
K. S.: Z Ireną pracuję od kilku lat. Znamy się bardzo dobrze. Z autobiograficzną twórczością pisarki rumuńskiej – Aglai Veteranyi – postaci tragicznej, autorki głośnej powieści „Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze?” przetłumaczonej na wiele języków, zetknęłam się już dawno. Kiedy Irena pokazała mi wiersz, nie miałam najmniejszych wątpliwości.
I. K.: A ja w tym miejscu dodam, że Karolina jest wielokrotną laureatką LKR, w 2005 dostała też wyróżnienie na etapie wojewódzkim – OKR w Żarach.

Wróćmy do tegorocznego OKR. W gronie laureatów znalazłaś się jako jedyna z czwórki Lubuszan?
K. S.: Tak się składa... Korzystając z okazji, chciałabym podkreślić, jak wiele zawdzięczam Irenie, która zajęła się reżyserią i oświetleniem mojego występu. To jest nasz wspólny sukces. Cieszę się niezmiernie, że zostałam dostrzeżona przez jury, w którym zasiadali wykładowcy z Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie i z Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.

A co podziwiałyście Panie u innych laureatów?
I. K.: Przede wszystkim prostotę i naturalność.
K. S.: Kolejny raz przekonałam się, że można coś interesującego przekazać w zwykły sposób.

Jesteś tegoroczną maturzystką, czy myślisz o karierze aktorskiej?
K. S.: Na razie moim marzeniem jest dostać się na etnologię do Wrocławia lub Torunia.

Dziękuję za rozmowę i życzę obu Paniom wielu kolejnych sukcesów teatralnych . A Tobie Karolino, abyś dostała się na wybrany kierunek. I udanych wakacji.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto