Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy pomnik polskich lotników na Węgrzech

Roman Woźniak
Roman Woźniak
Uroczystość w Ruzsa 28.09.2012 r
Uroczystość w Ruzsa 28.09.2012 r Roman Woźniak
W piątek 28 września na Węgrzech w miejscowości Ruzsa niedaleko Szegedu miała miejsce uroczystość odsłonięcia pomnika lotników polskich poległych tam w 1944 r.

„Ziemia węgierska usiana jest polskimi miejscami pamięci. I tymi z bardziej zamierzchłej przeszłości i tymi z wyjątkowego czasu w naszych relacjach we wrześniu 1939 roku... i tymi z tragicznego czasu rewolucji 1956 roku, gdy oba narody podjęły próbę odzyskania prawdziwej niepodległości, ale też wieloma innymi, które w naprawdę wyjątkowy i unikalny w skali światowej sposób łączą oba nasze narody.

...To też powoduje, że jesteśmy wzajemnie niezwykle wrażliwi na nasze tragedie narodowe, trudne chwile w naszej historii i z ogromną empatią odnosimy się do ważnych wydarzeń i symboli" - powiedział Ambasador RP na Węgrzech Roman Kowalski, podczas uroczystości odsłonięcia pomnika polskich lotników poległych w czasie II wojny światowej.

W uroczystości, przy pięknej asyście polskiej kompanii honorowej i żołnierzy węgierskich, obok Ambasadora RP na Węgrzech Romana Kowalskiego, wziął udział również gen. bryg. Krzysztof Żabicki, zastępca Szefa Sztabu Sił Powietrznych, który między innymi podkreślił, że "11 września 1944 r. zestrzelono tu siedmiu polskich lotników 1586. Polskiej Eskadry do Zadań Specjalnych, którzy zginęli na wzgórzach Gerecse, do końca wykonując swoje obowiązki. Choć nie polegli na ojczystej ziemi, nie zmienia to faktu, że zostali godnie upamiętnieni przez naród węgierski, który znalazł dla nich miejsce ostatniego spoczynku na cmentarzu w Solymár k/Budapesztu. 1586. Eskadra była doświadczoną i dobrze wyszkoloną jednostką, kontynuującą tradycje 301. Dywizjonu Bombowego im. Ziemi Pomorskiej, z którego pochodziło wielu jej pilotów. W sierpniu 1944 roku została poddana najtrudniejszemu egzaminowi - wykonania szeregu lotów zaopatrzeniowych na rzecz walczących w Warszawie żołnierzy polskiego podziemia".

W uroczystości ze strony węgierskiej uczestniczyli najwyżsi przedstawiciele władz regionu - rządowych, samorządowych, kościelnych oraz delegacja Ministerstwa Obrony Węgier. Minister obrony Węgier był, obok Ambasadora RP, patronem honorowym uroczystości, a jej gospodynią burmistrz miejscowości Ruzsa Gizella Santó. 28 września w Ruzsa obecny był przedstawiciel ROPWiM w Warszawie Jerzy Platajs, przedstawiciel Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych ppłk Mirosław Demediuk, delegacja Stowarzyszenia Lotników Polskich i Warszawskiego i Łódzkiego Klubu Seniorów Lotnictwa oraz Konsul Honorowy Węgier w Łodzi Tadeusz Kaczor.
Była to niezwykle wzruszająca uroczystość. Grała orkiestra usytuowana nieopodal pomnika. Recytowane po węgiersku fragmenty "Małego Księcia" i odśpiewana przez Helenę Brzózkę absolwentkę Akademii Muzycznej z Budapesztu pieśń "Hej przyleciał ptaszek". Helena jest córką Polaka i Węgierki.

Odbył się też szczególnie poruszający apel pamięci węgierskim i polskim - ku czci poległych polskich lotników. Pomnik powstał przy wsparciu m.in. Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Ambasady RP w Budapeszcie, a inicjatorem jego wzniesienia był dr. Karol Biernacki, Konsul Honorowy RP w Segedynie.

Projektantem pomnika i otoczenia jest Brzózka Marek, a pozostałości z samolotu odszukał w miejscu tragedii Andras Pal Olah, historyk, który badał ten tragiczny lot.

W swoim przemówieniu powiedział: „W pamięci mieszkańców pozostały wszystkie chwile tej ciemnej, wrześniowej nocy i to co po niej pozostało: przeżycia rankiem, kiedy zobaczyli efekt nocnych wydarzeń, szczątki zestrzelonego samolotu i zdeformowane ludzkie ciała. Mówili, że samolot był angielski, ale załoga polska. ...O bohaterach należy pamiętać, pamiętać jest naszym świętym obowiązkiem a powstanie tego pomnika w Ruzsa jest niewątpliwie faktem, że na mapie polskiej pamięci historycznej na Węgrzech pojawił się nowy, niezwykle ważny i symboliczny punkt”.

Wieńce pod pomnikiem ze strony polskiej składali w imieniu Sił Powietrznych gen. bryg. Krzysztof Żabicki, Ambasador RP na Węgrzech Roman Kowalski, od Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych ppłk Mirosław Demediuk wraz ze Stowarzyszeniem Lotników Polskich i Warszawskim Klubem Seniorów Lotnictwa.

W lipcu 1940 r. powstała tajna organizacja SOE (Special Operations Executive) – Kierownictwo Operacji Specjalnych. Jej celem było ożywienie i nasilenie podziemnego ruchu oporu w krajach okupowanych przez Niemców. W SOE została utworzona sekcja polska. Dla zabezpieczenia możliwości dostarczania zbrojnemu podziemiu niezbędnego wyposażenia SOE podporządkowano specjalne lotnictwo. W czasie pobytu jednostki na terenie Anglii SOE przeprowadziło 103 operacje wspierające podziemie w Polsce, z których 72 zakończyły się powodzeniem. Zrzucono 194 cichociemnych i około 80 ton zaopatrzenia. Stracono przy tym 10 samolotów.
Polska eskadra otrzymała numer 1586, wchodząc w skład 138 dywizjonu 334 Skrzydła do Zadań Specjalnych RAF. Ponieważ przeloty drogą północną stały się niebezpieczne sekcja polska rozpoczęła działania z terenu Włoch. Przez cały rok 1944 wykonano 620 lotów bojowych do Polski, z których 290 zakończyło się powodzeniem. Zrzucono 152 skoczków i 362 tony zaopatrzenia. Długość trasy do Warszawy nad Adriatykiem, Jugosławią i Węgrami liczyło ok. 1400 km. Na trasie przelotu znajdowały się liczne stanowiska artylerii przeciwlotniczej, na bombowce polowały niemieckie nocne myśliwce.

W nocy 10/11 września 1944 r. z pomocą dla powstańców do walczącej Warszawy wystartowało 20 bombowców: 2 maszyny polskie, 12 brytyjskich i 3 południowo-afrykański. Miały one dokonać zrzutu na Śródmieście, Mokotów i ewentualnie Żoliborz. 5 samolotów, w tym 2 polskie, zostało zestrzelonych.
W samolocie Halifax JP-288 w nocy 10/11. IX. 1944 r. około godziny 3 nad ranem, wracając po zrzucie, w miejscowości Ruzsa k. Szegedu zginęło 7 lotników:

ppor. Zbigniew Jerzy Kozłowski (lat 28),
ppor. Tadeusz Lach (lat 28),
plut. Włodzimierz Sergiusz Fedziński (lat 20),
kpl Franciszek Dziadula (lat 32),
plut. Stanisław Józef Mucha (lat 31),
plut. Witold Paździor (lat 35),
kpl Bolesław Podsiadły (lat 21).

Pani burmistrz Gizela Santa powiedziała, iż zamierzają szukać rodzin poległych tam lotników, by nawiązać z nimi kontakt i zaprosić ich za rok na spotkanie.

We wrześniu 2012 r. miejscowość Ruzsa wydała o tym wydarzeniu publikację - "Pomnik z okresu II wojny światowej i polskich pilotach zestrzelonych nad Ruzsa".

Międzynarodowa uroczystość w Ruzsa pozostanie na długo w pamięci jej mieszkańców i obecnej tam Polonii węgierskiej a polska szachownica na węgierskiej ziemi będzie przypominała im, że wtedy i obecnie byli tam ich przyjaciele Polacy.

Na uroczystości obecne było Stowarzyszenie Lotników Polskich w osobach: Wdowczyk Stanisław, Wroński Witold, Wyszomirski Jan, Czechowski Mirosław. Warszawski Klub Seniorów Lotnictwa reprezentował Woźniak Roman, łódzki Klub Seniorów Lotnictwa Górny Aloizy i Maria Kochaniak.

Znajdź nas na Google+

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto