O grillowaniu po polsku i nie tylko

Jak Polska długa i szeroka, z nastaniem maja, rozpoczyna się wielkie grillowanie, konsekwencją czego jest unoszący się w powietrzu zapach pieczonego mięsa. Nie da się ukryć, Polacy pokochali biesiadowanie na świeżym powietrzu. Czas wolny spędzają w towarzystwie rodziny i znajomych.

Słowa grill i barbecue oznaczają po angielsku opiekanie, przyrządzanie potraw z rusztu. Używa się ich również na określenie przyjęć, podczas których na bieżąco podawane są gościom potrawy przygotowane właśnie w taki sposób.

Kilka słów o historii grillowania.

Opiekanie żywności nad ogniem znane jest od czasów prehistorycznych, to pierwsza i podstawowa metoda przygotowywania pokarmów. Należy przyjąć, że rozpoczęło się ono od przypadkowego wpadnięcia kawałka surowego mięsa do ogniska…

W kwestii grillowania to Amerykanie przypisują sobie największą zasługę. Dużo w tym prawdy. Tradycja barbecue wywodzi się przecież z Teksasu, gdzie hodowcy bydła organizowali uczty, których głównym daniem były potrawy z mięsa wołowego.

Grillowanie, z wykorzystaniem do tego celu specjalnego urządzenia, zostało rozpowszechnione po II wojnie światowej. Amerykanie, którzy należeli do tzw. klasy średniej zaczęli w czasie wolnym od pracy, masowo wyjeżdżać poza miasto i tam spożywać pokarmy z rusztu.

Twórcą najbardziej rozpowszechnionego grilla - osadzonego na trzech nogach, z zamocowanym rusztem w stalowej półkuli - jest George Stephen, spawacz z firmy Weber Brothers Metal Works. Zaprojektowany przez niego kształt stał się szybko bardzo popularny.

W powszechnym użyciu oprócz grilla węglowego jest jeszcze elektryczny i gazowy. Ponadto urządzenia te dzielą się na przenośne i stacjonarne. Te drugie instalowane są na przydomowych działkach i w ogrodach.

Grillowanie w Polsce

Grillowanie przywędrowało do Polski na fali przemian, które objęły nasz kraj na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Zastąpiło ono wspólne biesiadowanie przy ognisku, które ma długą historię i wynika, miedzy innymi, w sposób bezpośredni z tradycji zbierania ziemniaków i opiekania ich w ogniu.

Sposób spędzania wolnego czasu przy grillu został zapoczątkowany przez naszych rodaków powracających z zagranicy, Amerykanów uczących w naszym kraju języka angielskiego a także pracowników supermarketów, którzy częstowali klientów przygotowanymi potrawami z rusztu. „Biesiadowanie” odbywało się wówczas przed obiektami handlowymi.

Grillowanie w ujęciu statystycznym

Jak wynika z badań* przeprowadzonych w 2015 roku na grupie 800 Polaków w wieku 15 - 50 lat, najlepszą porą do grillowania jest sobota – aż 72% respondentów wskazało właśnie ten dzień. Większość spotkań grillowych trwa do 5 godzin (2-3 godziny 39%, 4-5 godzin – 35%).

Polacy pokochali grilla za możliwość wspólnego spędzania czasu z rodziną i znajomymi ( 55%) oraz za możliwość przebywania na świeżym powietrzu (31%). Dużym zaskoczeniem okazał się dla mnie fakt, że tylko 6% ankietowanych wskazało na jedzenie, jako powód grillowania.
Aż 75 % ankietowanych najwyżej ceni możliwość rozmów ze znajomymi. A tylko 8% preferuje inne rozrywki, jak gry towarzyskie.

Respondenci w trakcie grillowania najchętniej spożywają: kiełbasę (29%), karkówkę (25%) szaszłyki (13%) skrzydełka z kurczaka ( 10%), kaszankę (7%). Z potraw innych niż mięsne ankietowani wskazali rybę (5%) i warzywa (3%)

Zamiast zakończenia.

Elementem nieodzownym przy wspólnym grillowaniu jest oprócz towarzystwa i smacznego jedzenia na pewno dobra atmosfera oraz taki jego przebieg, który nie będzie uciążliwy dla innych osób. Za absolutne nieporozumienie uznaję rozpalanie grilla na balkonie albo pod blokiem mieszkalnym. Nie każdy dobrze toleruje zapach pieczonego mięsa, głośne rozmowy… Należy również zwrócić uwagę na elementarne zasady bezpieczeństwa przeciwpożarowego… O czymś zapomniałam?

*Badanie „Polacy przy grillu” to projekt przeprowadzony na zlecenie marki Coca-Cola