Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O jedynej wśród ofiar Katynia (film Zbigniewa Kowalewskiego)

Redakcja
Janina Lewandowska w kombinezonie lotniczym.
Janina Lewandowska w kombinezonie lotniczym. Janusz Dorożyński,domena publiczna,http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:JLewandowska.JPG&filetimestamp=20060105213956
Dzięki uprzejmości realizatorów mogłem obejrzeć dokumentalny film, który, daj Boże, pokaże telewizyjna "Dwójka". Pomijając wszystkie inne powody, szkoda by było, gdyby praca filmowców poszła na marne. Bo film "Z nieba do nieba" jest przykładem solidnej realizacyjnej roboty.

Pełny tytuł filmu zrealizowanego w Studiu Filmowym Kronika brzmi: "Z nieba do nieba - dzieje życia por. pilota Janiny Lewandowskiej z domu Dowbor - Muśnickiej" wyjaśnia tematykę tego dokumentalnego dzieła. Osoba tylko średnio interesująca się historią kojarzy Janinę Lewandowską z tego, iż była ona jedyną kobietą wśród ofiar mordu katyńskiego, której czaszka wydobyta z tamtejszych mogił została zidentyfikowana i pochowana w rodzinnym grobowcu sześć lat temu. Janinę Lewandowską, także jako jedyną wymienił z imienia i nazwiska premier Donald Tusk podczas uroczystości rocznicowych 7 kwietnia 2010 roku w Katyniu.

Tę właśnie niezwykłą kobietę przedstawia znany dokumentalista, absolwent łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej, autor kilkudziesięciu filmów, Zbigniew Kowalewski. "Z nieba do nieba" zrealizowane jest w interesującej konwencji ekranizacji raptularza tytułowej bohaterki. Dzieje Janiny Lewandowskiej poznajemy z jej własnej relacji o rodzinnym domu, dzieciństwie, młodości, małżeństwie, służbie w pułku lotniczym. Oprócz niej pojawiają się w tej relacji ludzie, którzy ją otaczają: matka, która poświęciła się dla domu, rodzeństwo, mąż (pilot - instruktor, Mieczysław Lewandowski), a nade wszystko ojciec Janiny, generał Józef Dowbor - Muśnicki. Jest on niejako równoległym bohaterem filmu Kowalewskiego; widz zostanie zapoznany z karierą wojskową tego "generała odrodzonego Wojska Polskiego", który zrzucił mundur i zajął się uprawą roli i hodowla koni, bo miał dosyć ambicjonalnych gierek wśród oficerów otaczających jego i Józefa Piłsudskiego. Nigdy jednak nie wypowiedział wprost żalu pod adresem Marszałka. Realizatorzy przytaczają testament generała, w którym najważniejszym zapisem wydaje się być dbałość o honor rodziny i niesplamienie nazwiska. Janina Lewandowska w pełni wypełniła przesłanie ojca.

Realizatorzy filmu pokazują patriotyczną atmosferę domu Dowbor - Muśnickich w przepięknym Batorowie, który małej Janeczce kojarzy się z rajem i Mickiewiczowskim Soplicowem. Tutaj dzieci mają stworzone możliwości wszechstronnego rozwoju duchowego i intelektualnego (przyszła lotniczka kształci się wraz z siostrą w konserwatorium, jednakże jej talent muzyczny wydaje się być właściwy tylko do roli organistki w kościele w Lusowie). Tylko w takim domu możliwe było ukształtowanie takiego nieustępliwego, nieugiętego i silnego charakteru, jakim była bohaterka filmu Zbigniewa Kowalewskiego (scenariusz i komentarz napisał reżyser we współpracy z Anną Mikulską. Dlatego podczas pobytu w obozach w Ostaszkowie i Kozielsku robi ona wszystko, by dać radości i wrażenia przewagi nad sobą własnym oprawcom. W radzieckiej niewoli nie traci wiary w Boga, wypieka komunikanty i trafia nawet do karceru za udział w nielegalnym nabożeństwie. I "spisuje" (nie zdradzę powodu użycia cudzysłowu) myśli, które nie dają się zniewolić.

Filmowa biografia Janiny Lewandowskiej z domu Dowbor - Muśnickiej jest niezwykle skrupulatnie udokumentowana; realizatorzy wykorzystują zdjęcia z archiwum rodzinnego bohaterki, stare kroniki i filmy dokumentalne. Wielkie wrażenie robią skontrastowane z tymi czarno - białymi obrazami fragmenty inscenizowane w malowniczych krajobrazach Lusowa, Poznania i na lotnisku Aeroklubu w Kobylnicy. W rolę Janiny wciela się aktorka poznańskiego Teatru Polskiego, Anna Sandowicz, a generała Dowbor - Muśnickiego kreuje Bogdan Kozyra. Wysmakowane zdjęcia są autorstwa Henryka Janasa. To one wspólnie z nastrojową muzyką Anny Marii Huszczy tworzą klimat tego filmu, wstrząsającego w swej końcowej wymowie i uczącego patriotyzmu w sposób nienachalny, a artystycznie ujmujący.

Miejmy nadzieję, że Telewizja Polska pokaże ten piękny film. Podpowiem tylko telewizyjnym decydentom, że już niebawem, 22 kwietnia, minie 71. rocznica śmierci porucznik Janiny Lewandowskiej (zginęła w przeddzień lub w dzień swoich trzydziestych drugich urodzin).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto