"Łzy mojego ojca i inne opowiadania" Johna Updike'a, to swoisty testament autora. Jest niczym pożegnanie z przeszłością i terażniejszością. Coś jak chwila przed śmiercią, podczas której na ułamek sekundy zatrzymał się czas, a przed oczami przesuwa się film z naszego życia. Od początku do ...teraz. Bo potem już nas tu nie będzie.
Większość utworów w tej książce, opowiada o powrotach bohaterów do lat dzieciństwa i młodości, do beztroskich zabaw i do pierwszych miłości. To wspomnienia miłosnych uniesień i związków (niekoniecznie tych oficjalnych). Te czasy minęły bezpowrotnie i pozostały wspomnienia, które są nadal hołubione. Co prawda, można po kilkudziesięciu latach spotkać swoje dawne sympatie na zjazdach szkolnych, ale jakże łatwo wówczas o rozczarowanie. Bo ta pani i ten pan zupełnie nie odpowiadają wizerunkom osób, które utkwiły w pamięci. Wszyscy się jakoś pozmieniali: zewnętrznie i wewnętrznie. Trudno ich rozpoznać.
Przyszła starość. Cichooo szaaa! O niej się przecież nie mówi. To bardzo niewygodny temat. Nie lubią go młodzi, ani sami staruszkowie. Bo przecież, to oni zbliżają się do tej nieodwracalnej chwili, w której nikt nie chce się znaleźć. Do spotkania ze śmiercią. Ale starości i śmierci przecież nie da się uniknąć. Eliksir młodości ani nieśmiertelności nie istnieje.
Śmierć przychodzi czasem zupełnie w nieodpowiednim momencie. Nie patrzy na metrykę. Zjawia się znikąd i sieje spustoszenie. Zabiera życie. Czasem na naszych oczach. A my patrzymy bezradnie i nie możemy nic zrobić. Tak łatwo wówczas zwątpić w istnienie Boga. „Nie ma Boga” pomyślał Dan (bohater jednego z opowiadań) patrząc jak osuwa się południowa wieża World Trade Center.
Ale co tam Bóg, co tam starość i śmierć. Liczy się ta chwila. Teraz. Ta jedyna. Bo jak pisze sam Updike we "Łzach mojego ojca..." Z zaciśniętymi w lewej dłoni pigułkami przedłużającymi życie podnoszę szklankę z wodą osłodzoną krótkim oczekiwaniem na marmurowym blacie. Jeśli dobrze czytam w myślach tego starego dziwaka, wznosi toast za świat widzialny, i do diabła z tym, że wkrótce z niego zniknie”.
"Łzy mojego ojca i inne opowiadania" opowiadają o społeczeństwie amerykańskim. Ale przecież bez względu na to gdzie mieszkamy mamy takie same marzenia, pragnienia i rozterki. Dlatego też tą książką się nie znudzimy i nie rozczarujemy. Warto ją przeczytać.
John Updike "Łzy mojego ojca i inne opowiadania"
Tłumaczenie: Kozłowski Jerzy
Wydawca: Rebis
Ilość stron: 336
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?