25 sierpnia na Jasnej Górze miały miejsce obrady Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski i biskupów diecezjalnych. Podczas swojego wystąpienia metropolita krakowski wypowiadał się na temat sytuacji Radia Maryja, co zostało upublicznione i stało się przedmiotem licznych komentarzy. Treści zawarte w wystąpieniu metropolity można było przeczytać na łamach "Tygodnika Powszechnego", "Gazeta Wyborczej”, "Rzeczpospolitej".
„Drodzy Księża Biskupi, ani Radio Maryja, ani Telewizja Trwam, ani ich dyrektor nie mogą przejąć odpowiedzialności za Kościół w Polsce, którą nam powierzył sam Jezus Chrystus. Od tej odpowiedzialności nikt nie może nas zwolnić!” – czytamy w jednym z fragmentów tekstu do biskupów, wygłoszonego przez kardynała Dziwisza.
4 września w wydanym komunikacie, Rzecznik Prasowy Archidiecezji Krakowskiej zapewnia, że słowa wypowiedziane przez kardynała Dziwisza podczas obrad na Jasnej Górze, „były podyktowane kontekstem ważnej dyskusji na temat przyszłości Kościoła w Polsce i troską o przestrzeganie zasady jedności wspólnoty kościelnej”. Radio Maryja otacza zaś troską i modlitwą.
Następnego dnia, czyli 5 września, na stronie Konferencji Episkopatu Polski pojawiło się oświadczenie, w którym również zawarte są treści, mające na celu ostudzenie emocji, wyciszenie zbędnych spekulacji.
„Wśród wielu tematów biskupi przeprowadzili poważną i merytoryczną dyskusję nad rolą Radia Maryja i związanych z nim instytucji w kontekście misji ewangelizacyjnej Kościoła w Polsce” – czytamy w oświadczeniu, podpisanym przez ks. Stanisława Budzika, Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski. Z oświadczenia Konferencji Episkopatu Polski można dowiedzieć się, że upublicznienie wystąpienia kardynała Dziwisza jest „naruszeniem dyskrecji należnej obradom Episkopatu”. Natomiast dyskusja wokół wystąpienia jest „nieuzasadniona i może sprowokować niesłuszne przeciwstawienie stanowisk”.
Znów do mediów przedostały się informacje „za wcześnie”, potem okazuje się, że to jednak prawda, ale i tak trzeba sprawę wyjaśniać, dodawać rozmaite przypisy i studzić emocje.
A komentarzy nie brakowało – w mediach i tych całkiem prywatnych, komentarzy w rodzinnym gronie, czy wśród znajomych. Rozpiętość wizji była znaczna: Od wielkich zmian, które mogą w końcu nastąpić, aż po kolejną z rzędu porcję słów bez możliwości rychłej realizacji.
Listy, noty i oświadczenia to popularna forma przekazywania informacji. Radio Maryja doczekało się już listy oświadczeń – wypowiadali się redemptoryści, episkopat, ludzie świeccy (ci mniej i bardziej zaangażowani w życie wspólnoty Kościoła). Dyskusja o celach i formach istnienia oraz działania Radia Maryja wciąż trwa. Zawsze można powiedzieć – jeśli o czymś się dyskutuje, znaczy, że coś się dzieje! Mamy do czynienia z jakimś intrygującym problemem, który jest na tyle absorbujący, że ludzie chcą o nim pisać, rozmawiać. Należy jednak dokonać prostego rozgraniczenia: dobre i złe owoce dyskusji.
Różnica zdań może być budująca i twórcza dla obu stron. Jednak z chwilą, gdy zaczynają się tworzyć i powiększać podziały, trudno mówić o budowaniu ładu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?