Język polski jest bardzo specyficznym językiem z rodziny języków słowiańskich. Jest bardzo oryginalny. Poprawne władanie tym językiem staje się sztuką elokwencji. Jednak zauważamy, jak bardzo zniekształca się polszczyzna w systemie liberalnym, w gospodarce globalnych inwestycji. Dużo określeń i słów zostało zapożyczonych z języka angielskieg: hipermarket, kluby fitness, opalanie topless. Często też używamy: idę pogadać z nim face to face.
Ostatnio dużo "śmietnika" lingwistycznego zauważyć można w czasopismach młodzieżowych, w telewizji, ogólnie w środkach masowego przekazu. Do teraz mam gęsią skórkę gdy słyszę reklamy operatora komórkowego, który z nami "gra". Gra bardziej z mózgami nastolatków, bo "na plażę biorę bikini albo topless", "do chłopaków można przedzwonić, i koleżance dać kolnąć". Kolnąć, czy callnąć?! Po polsku bardziej nasuwa się golnąć, ale nastolatki nie piją alkoholu (tylko wymiotują po nim bo chcą być "trendy" i dorównać "Jackassom" z MTV).
Niektóre zapożyczenia z angielskiego pasują w polskim piśmiennictwie jak krawat do gumofilców. Ale angielski to język biura! Dlatego krawat. Jednak angielski w biurze polskim, to właśnie krawat do gumofilców! Jak zareagowałbyś jakby twój pracownik powiedziałby tak: bossie muszę callnąć do żony, bo ona ostatnio taka crazzy jest, muszę się z nią umówić na meeting". A szef odpowie - "to idź schnell na zug!". Zrozumiałe, ale denerwujące.
Nie można mówić normalnie, bo to nie jest polszczyzna tylko śmietnik. Mowa potoczna aż cuchnie od tych śmieci. Problem w tym, że procesy wchodzenia nowych zwrotów i określeń biorą się z języków dominujących, popularnych (angielski, francuski, niemiecki). Będą wypierać języki mało popularne w globalnej wiosce. Polska jest sprzyjającym środowiskiem do rozrastania się tych procesów. Jednak to także najlepsze środowisko by mówić właśnie po polsku. Nie zaśmiecajmy naszego środowiska.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?