W chwili, kiedy dwie największe partie prawicowe toczą między sobą walkę o rząd dusz w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego; także z myślą o krajowych wyborach parlamentarnych, a zwłaszcza prezydenckich, partie opozycyjne okaleczone w tarciach wewnętrznych, starają się pozbierać.
Określają pryncypia, wokół których budują własne programy, a ich członkowie, opowiadają się za, bądź przeciw kierunkom wyznaczanym partyjną polityką. Takie ruchy wystąpiły również w Socjaldemokracji Polskiej, skąd grupa kilkunastu osób, w tym jeden z kandydujących na funkcję szefa partii - po ustąpieniu jej założyciela Marka Borowskiego, zmieniła opcję na hardlewicową, przechodząc do SLD.
Ponieważ w I turze głosowania, żaden z trojga kandydujących nie uzyskał zdecydowanej większości głosów, konieczne było zwołanie Kongresu Nadzwyczajnego, który odbył się 10 stycznia 2009 roku w Warszawie.
W Kongresie oprócz delegatów, uczestniczyli zaproszeni przedstawiciele partii i organizacji centrolewicowych oraz prof. Kazimierz Kik, a także wiceprzewodniczący Partii Europejskich Socjalistów Johannes Svoboda.
W szranki stanęło dwoje kandydatów; z 1. wynikiem dotychczasowy sekretarz generalny SDPl Wojciech Filemonowicz oraz z 3. wynikiem z I tury, członkini zarządu krajowego Sylwia Pusz.
Wobec rezygnacji z ubiegania się o przewodniczenie partii tej ostatniej, głosowano nad kandydaturą Wojciecha Filemonowicza, który wolą delegatów został przewodniczącym SDPl. Wyborom, towarzyszyła debata pod hasłem "Polska nie na sprzedaż".
Rozpoczął ją, eurodeputowany prof. Dariusz Rosati. W swoim wystąpieniu wykazał praprzyczyny, które doprowadziły do zdominowania polskiej sceny politycznej przez dwie prawicowe partie. - W ostatnich wyborach - mówił - projekt lewicowy nie powiódł się, ponieważ lewica straciła wiarygodność i w oczach Polaków nie zasługiwała na poparcie. Strach przed powrotem PiS-u spowodował, że nawet część elektoratu lewicowego zagłosowała na PO.
- Badania wykazują, że w Polsce nie ma przestrzeni na partie z radykalnymi hasłami - twierdzi Rosati. Ponadto, rząd PO jak dotąd, nie rozwiązał żadnego problemu. Brak propozycji w sprawie prawidłowego funkcjonowania służby zdrowia, brak reformy edukacji, finansów i inne liczne zaniechania. W polityce zagranicznej stagnacja. Nie podpisana Karta Praw Obywatelskich, Traktat Lizboński - wyliczał Rosati. - Nie prowadzi się sensownej polityki wschodniej; a sytuacja na świecie pogarsza się.
Polsce, wchodzącej w kryzys potrzebny jest sprawny rząd uwzględniający potrzeby najsłabszych, i centrolewica musi taką alternatywę stworzyć. Alternatywą powinien być ruch społeczno - polityczny skupiający orientacje centrolewicowe.
- Wiele osób i organizacji - mówił - wykazuje zrozumienie dla projektu utworzenia ruchu i jest zainteresowanych współpracą. Istnieje zbieżność celów i wartości, pozostaje jedynie kwestia metod i instrumentów zastosowanych do ich realizacji.
Gorąco wspierał tę koncepcję Marek Borowski, podkreślając rolę wspólnej bazy programowej wspartej personaliami. - Ludzie znani, odważni, posiadający autorytet i kompetencje, będą stanowili
trzon kierownictwa, zdolnego sterować tym złożonym ciałem - uważa Borowski. Każda z partii, organizacji, czy stowarzyszeń wchodzących w skład projektu, posiada duży potencjał wiedzy, doświadczenia, ideowości i młodości, a to sprzyja powodzeniu tego przedsięwzięcia.
Z tezą tą zgodził się gość Kongresu - wiceprzewodniczący PES J. Svoboda, podkreślając działalność i dorobek polskich eurodeputowanych Genowefy Grabowskiej, Dariusza Rosatiego i Józefa Piniora, na rzecz rozwoju współpracy z europejskimi socjalistami.
- W sytuacji zataczającego coraz szersze kręgi kryzysu - mówił Svoboda - należy zintensyfikować wysiłki integrujące działania europejskich partii socjalistycznych w obronie najsłabszych warstw społeczeństwa.
Z jego głosem współbrzmiały słowa wiceprzewodniczącego OPZZ Andrzeja Radzikowskiego, a także wiceprzewodniczącej UP Katarzyny Matuszewskiej.
Po wypowiedziach gości i delegatów, Kongres zamykał Wojciech Filemonowicz. Nowowybrany przewodniczący Socjaldemokracji Polskiej, narzuca sobie ambitne plany. Zakłada, że partia siłą ideowości i kompetencji zdoła przekonać do siebie zawiedzionych, rozczarowanych lewicą ludzi.
On też, jest jednym z inicjatorów budowy ruchu społeczno - politycznego, koncentrującego się wokół prof. Dariusza Rosatiego. Akces do tego projektu oprócz SDPl zgłosiły partie i organizacje orientacji centrolewicowej; Partia Demokratyczna, Demokratyczna Partia Lewicy, Zieloni i prawdopodobnie Unia Pracy.
Inicjacja tego przedsięwzięcia nastąpi 1 lutego 2009 roku w Warszawie; w 444 dniu rządów PO oraz dniu otwarcia Kongresu PiS.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?