Obywatelu - znajdź dzielnicowego sam!

Urząd Miasta i lokalna policja chcą takimi publikacjami dotrzeć do znacznej części społeczeństwa. Szczególnie do osób samotnych i w podeszłym wieku, które są najbardziej narażone na napaść ze strony chuliganów. Kilka dni temu zauważyłem niniejszą ulotkę obok sklepowej lady w jednym ze sklepów na terenie Częstochowy. Najbardziej zaciekawiła mnie ostatnia strona... Spis telefonów m. in. do dzielnicowego.
Niby nic w tym dziwnego, poza faktem, iż miejsce na numery telefonów są puste - do samodzielnego uzupełnienia. To co zaraz nasunęło mi się do głowy, to myśl - po co ktoś zostawił w konkretnej dzielnicy pustą ulotkę... ! Czy wydawca nie mógł dostarczyć tu ulotek wypełnionych danymi teleadresowymi danego dzielnicowego? Tak samo w przypadku ulotek, które są rozdawane mieszkańcom pod kościołami - w konkretnych dzielnicach?

Zmierzam do tego, iż większość osób - szczególnie osoby starsze, nie mają nawet pojęcia kto jest ich dzielnicowym, jak się nazywa, gdzie ma siedzibę - nie wspominając o... numerze służbowego telefonu komórkowego. Oczywiście, ktoś powie, że można takie dane sprawdzić na stronie Komendy - można, ale należy mieć także na uwadze fakt, iż osoba w podeszłym wieku - i nie tylko ona, zapewne jest laikiem w obsłudze komputera. A jak już potrafi, to wcale nie jest powiedziane, że akurat o tym wie (w końcu nie każdy odwiedza strony takich instytucji).

Co na to wydawcy?

- Pana uwagi są słuszne, biorąc pod uwagę przede wszystkim bezpieczeństwo osób starszych i możliwość szybkiego kontaktu z policją. Niestety, z przyczyn technicznych nie jest możliwe umieszczenie wszystkich telefonów dzielnicowych i komisariatów na podanej ulotce - skomentowała sprawę nadkom. Joanna Lazar, rzeczniczka prasowa KMP w Częstochowie. - Ulotki te rozdawane są losowo, w interesie więc posiadacza ulotki jest samodzielne wpisanie numeru danego dzielnicowego, w pozostawionym na ulotce miejscu.

Urząd Miasta Częstochowy także nie widzi problemu: - Odpowiadając na Pana pytanie informuję, że byłoby niemożliwe umieszczenie na powyższej ulotce numeru telefonu do dzielnicowego i komisariatu z danego regionu i dzielnicy Częstochowy, ze względu na zbyt szeroki zakres kolportażu i dystrybucji ulotki [szkoły i imprezy plenerowe - przyp. red.] oraz zbyt szeroką i zróżnicowaną grupę odbiorców - czytam w oświadczeniu Teresy Kaczor, naczelniczki Wydziału Komunikacji Społecznej UM Częstochowy.

Komentarz Wiadomości24.pl

Nie trzeba było zapisać całego nakładu, ale pewną część. Jak informuje Urząd Miasta, broszurki trafiły m.in. do częstochowskich szkół. Podstawówki i gimnazja, to placówki na terenie jednej zwartej dzielnicy. Szkoda, że UM nie przekazał dla nich ulotek bogatszych o dane dzielnicowych z ich terenu. Magistrat mniej więcej orientuje się ilu uczniów posiada dana placówka, mógł zadbać, aby właśnie tyle ulotek zostało wypełnionych o konkretne dane. Co ważniejsze... nie o dane wszystkich dzielnicowych - jak bronią się wydawcy, ale tego jednego, dla danego terenu. Akcja godna pochwały, ale nie jest doskonała. Bardziej zorganizowana kampania nie podniosłaby znacząco kosztów, bo wszystko przygotowywali urzędnicy. Miejmy nadzieję, iż kolejna będzie jeszcze lepiej przygotowana.