Teoretycznie nie istnieje przepis mówiący o grożących kierowcy sankcjach w takim przypadku. Policja nie może więc wystawiać mandatów za ochlapanie pieszych. Jednak w praktyce istnieje możliwość dochodzenia drogą cywilną odszkodowania, które może pokryć koszty pralni. Aby do tego doszło, musimy spełnić szereg warunków.
Po pierwsze, zapisujemy numer rejestracyjny pojazdu. Jak dowiedziałem się w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji w Warszawie, wystarczy przekazać im numer rejestracyjny pojazdu, a policjanci wydziału znajdują kierowcę, po czym kontaktują go z nami. Wówczas istnieje możliwość dogadania się z kierowcą w kwestii należnych nam pieniędzy za pranie odzieży czy jej zniszczenie.
Jeśli kierowca powie „nie”
Jest wówczas inna możliwość – a mianowicie sąd cywilny. Warto więc, oprócz spisania numerów rejestracyjnych pojazdu, zadbać również o kontakt ze świadkami zdarzenia. Pamiętajmy, że nie wolno nam prać pobrudzonego ubrania – to dowód w sprawie. Czy jednak sądom znane są takie sprawy?
- Na 95 procent mogę powiedzieć, że nie było takiej sprawy w ciągu ostatnich kilku lat – powiedział mi Marcin Łochowski, rzecznik prasowy w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga. Również w Radomiu nie mogą podać żadnych oficjalnych danych na ten temat.
Na pytanie czy prowadzą postępowanie w takich sprawach, filia Federacji Konsumentów w Łodzi odpowiedziała, że nie i nie prowadziła do tej pory. Ale – jak wyraźnie zaznaczono – wystarczy właśnie dostarczenie im numeru rejestracyjnego, zniszczonej odzieży i zapewnienie wsparcia choć jednego świadka zdarzenia, a sprawę taką poprowadzą.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?