Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odmienność? Nie za wszelką cenę

Maria Czerw
Maria Czerw
W świecie obrazów społecznych obowiązuje dychotomia. Możemy znajdować się po jednej lub drugiej - złej stronie. Ludzie lubią stawać po właściwej. Koniecznie chcą być postrzegani jako dobrzy i prawi. Wykorzystują to spece od postaw.

Dobry PR to kwestia intuicji i powierzchowności. Nie musisz być fachowcem od public relations. Wystarczy, że sprzedasz siebie lub kogoś jako ofiarę, wzbudzisz poczucie winy lub wstydu i przekonasz odbiorców swojej manipulacji, że wszyscy szlachetni ludzie postępują tak a nie inaczej. Potrzeba uproszczenia w procesie przetwarzania informacji zaprowadziła cywilizację na antypody absurdu.

- Daj im statystykę, niech czują, że są w większości. - Ale większość jest przeciw! - To wygeneruj własną ankietę.

- Rzuć jakimś eksperckim mięchem. - Blondyna w fartuchu się nadaje. - Nie, nie zdejmuj jej okularów. Socjolog powinien mieć okulary. - Ale ona musi być też taka jak wszyscy, żeby się z nią identyfikowali. - Daj jej pieska na kolana.

Gdy rozum przeszkadza

Reguła autorytetu zawodzi? Nie masz przekonywających dostatecznie racji. Nie szkodzi. Zawsze można odwołać się do uczuć. PR załatwi to za ciebie.

1. Należy sprawić, aby postawa wynikała z emocji. Odwołaj się do jakiegoś barwnego przykładu. Niech odbiorcy staną po stronie skrzywdzonej dziewczynki, kopniętego kotka, byle jakiego wyjątku od reguły.
2. Rzuć na to tło jedną wyświechtaną rację. Nie szkodzi, że jest kontrowersyjna. Będzie błyszczała jak gwiazda na niebie. Np. to, że homoseksualizm jest naturalny.
3. Powiedz, że nie piszesz o "tym", że jesteś bezstronny, ale daj czytelnikowi tyle sygnałów pomiędzy wierszami, żeby nie miał wątpliwości, która strona jest słuszna.

W teorii dwutorowości przekazu Cacioppego peryferyjny komunikat perswazyjny odgrywa kluczową rolę wszędzie tam gdzie zawiodła zwyczajna dyskusja na dowody. Perswazja dotyczy zmiany postaw, naszego stosunku do obiektów i idei. Centralnie rozważamy racje za i przeciw. Peryferyjnie poddajemy się emocjom.

W Irlandii atutem w wojnie aborcyjnej była nieletnia Afroamerykanka zgwałcona brutalnie przez Anglosasa. Miała wzbudzić współczucie i obalić bariery stojące na przeszkodzie prawom i równości kobiet (wolność wyboru). Podobne współczucie ma budzić angielski matematyk, który popełnił samobójstwo po ujawnieniu informacji o jego orientacji seksualnej.

Środowiska konserwatywne dopiero się uczą lobbingu. Z dziadków chłopczyka, który został im odebrany, bo zadeklarowali, że uczenie go o homoseksualizmie godzi w ich sumienie i wiarę, zrobiono bohaterów. Kilka lat temu szwedzki pastor powędrował do więzienia za przypominanie biblijnego nauczania o homoseksualizmie. Zielonoświątkowiec stał się ikoną walki o wierność swojemu światopoglądowi.

Przeciwnicy aborcji epatują fotkami zarżniętych jak zwierzęta dzieci. Widać na nich nóżki i rączki. Dla rodziców nawiązujących prenatalny dialog z dzieckiem, które porusza się w rytm kołysanki jest to wstrząs.

Czarnoskóra dziewczyna ukryła fakt, że ma dziecko ze swoim chłopakiem. Nie była nieletnia. Angielski matematyk cierpiał na depresję po rozstaniu ze swoim partnerem. Pastor Aake nie okazał się tak niezłomny, jak opisywały go portale chrześcijańskie. Na rozprawie sądowej przyrzekł, że w kazaniach nie poruszy już tematu homoseksualizmu. Wyszedł na wolność.

To czego nie widzimy gołym okiem, czyli hipokryzja heterogeniczności

Przetwarzanie informacji to proces, który gubi wiele po drodze. Kiedy myślimy o zmianach społecznych w polu naszej uwagi pozostaje ktoś lub coś widocznego. Jeśli coś wymyka się naszej percepcji - np. odległe związki miedzy zjawiskami - nie przejmujemy się tym. Ważny jest spektakularny gest, który podniesie nasze notowania we własnych oczach jak przyczepienie do klapy marynarki serduszka WOŚP.

Refleksja peryferyjna jest z założenia powierzchowna. Wolimy uciec w bezpieczne, nie wymagające wysiłku przeciętne skojarzenia szlachetności nie odnajdując odpowiedzi na pytanie o związek np. pomiędzy przewartościowaniem odmienności a kosztami kryzysu tożsamości. Tego drugiego nie widać, dzieje się w ukryciu, w brzemiennych w skutki statystykach nie oznakowanych afektem.

Gra mniejszości mistyfikuje szereg odwrotności: tutaj większość staje się stygmatyzowanym obszarem, altruizm patologiczną aktywnością, ofiara sprawcą przemocy. Będący reprezentantami trzy procentowej mniejszości aktywiści chcą zamykać właścicieli hoteli za odmowę zorganizowania nocy poślubnej parze gejowskiej a reagujących irytacją na swoje zaloty chłopaków poddawać przymusowej indoktrynacji. Przyklaskujemy temu uwięzieni we własnym poczuciu winy: każdemu zdarzyło się skrzywdzić geja, kobietę czy Afroamerykanina - przez samo porównanie.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto