Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odwilż niemiecka. Jakim prezydentem będzie Gauck?

Anna Władyka
Anna Władyka
J. Patrick Fischer/CC 3.0
Po ustąpieniu Christiana Wulffa nominację na stanowisko prezydenta otrzymał Joachim Gauck. Wybór miał być międzypartyjnym kompromisem, a mimo to budzi kontrowersje. Czy były pastor pomoże Niemcom przetrwać kryzys?

Kiedy doniesienia o aferze kredytowej z udziałem Christiana Wulffa okazały się prawdą, były prezydent stał się obiektem nagonki medialnej. Prof. Zdzisław Krasnodębski powiedział w jednym z wywiadów, że "Wulffa obaliły tabloidy". Konieczne stało się znalezienie kandydata, który odbudowałby zaufanie społeczeństwa. Wybór padł na Joachima Gaucka, byłego pastora i działacza demokratycznego w NRD. I chociaż Gauck nie należy do żadnej partii politycznej, nie można nazwać go apolitycznym. Polityk sam siebie określa jako lewicującego konserwatywnego liberała bądź lewicowego liberalnego konserwatystę.

Kim jest więc ów charyzmatyczny polityk? Joachim Gauck urodził się 24 stycznia 1940 roku w Rostocku na północy Niemiec. Na decyzję o zaangażowaniu się w politykę kluczowy wpływ miała deportacja jego ojca na Syberię w 1951 roku, pod zarzutem szpiegostwa. Ponieważ Gauck nie należał do socjalistycznego związku młodzieży, nie dostał się na wymarzone studia na wydziale filologii i literatury niemieckiej. W 1958 roku podjął natomiast studia teologiczne i siedem lat później rozpoczął służbę, jako pastor luterański. Jako duchowny był nieustannie inwigilowany przez niemiecką tajną policję. Paradoksalnie fakt, iż był duszpasterzem, dawał mu pewnego rodzaju immunitet i możliwość wyrażania krytyki wobec reżimu komunistycznego. Gdy Kościół stał się ważnym punktem oporu przeciw Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (niem. SED) w NRD, Gauck wielokrotnie wspierał manifestacje opozycjonistów.

Po zjednoczeniu Niemiec Gauck pracował na stanowisku szefa Federalnego Urzędu ds. Akt Stasi, gdzie zajmował się badaniem zbrodni popełnionych przez państwową tajną policję. Nie dziwi więc, że jedynym zdecydowanym przeciwnikiem Gaucka na arenie politycznej jest partia lewicowa, która czerpie z dorobku partii komunistycznej. Kiedy w 2010 roku Gauck przegrał walkę o fotel prezydenta z Wulffem, liderka partii lewicowej Gesine Lötzsch nazwała przegranego "człowiekiem przeszłości", który nie wyznaczył Niemcom ścieżki przyszłości.

Sondaże przeprowadzone przez Emnid i Infratest dimap wykazały, że wyborcy chętnie widzieliby właśnie Gaucka w Pałacu Bellevue. Politolodzy twierdzą również, że fakt, iż Gauck działał w opozycji, która miała bliskie kontakty z Solidarnością, może pozytywnie wpłynąć na obecne stosunki polsko-niemieckie. Jednak polityk o tak barwnej przeszłości ma również swoich wrogów (kontrowersje medialne opisuje m.in. niemiecki "Stern"). Zaledwie kilkadziesiąt minut po ogłoszeniu nominacji na niemieckich forach dyskusyjnych rozgorzały dyskusje na temat proponowanego kandydata. Gauck na własnej skórze doświadcza od mediów i nieufnego społeczeństwa tego, co spotkało Wulffa. Ostateczny wybór należy jednak nie do obywateli, lecz do Zgromadzenia Federalnego złożonego z członków Bundestagu oraz członków wybranych przez przedstawicielstwa krajów związkowych na zasadzie wyborów proporcjonalnych.

Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto