Do kradzieży doszło 17 lipca podczas remontu domu Jobsa w Palo Alto. Sprawa wyszła na jaw dopiero teraz, po aresztowaniu włamywacza. Jak wynika z ustaleń policji, złodziej mógł nie wiedzieć czyj dom okrada. McFarlin zeznał, że zauważył, że jeden z domów jest remontowany i z tego powodu tymczasowo niezamieszkały. Zdaniem śledczych to skłoniło mężczyznę do włamania.
Zobacz także: Steve jobs - geniusz czy fanatyk? Recenzja biografii szefa Apple
Z domu Jobsa znikły dwa komputery, trzy iPady, diamentowy naszyjnik, kolczyki oraz portfel z kartami kredytowymi. Przedmioty później zostały sprzedane. Złodzieja udało się namierzyć dzięki temu, że iPad Jobsa był połączony z serwerem Apple'a. Udało się go zlokalizować, kiedy zalogował się do systemu.
Mężczyzna przebywa obecnie w więzieniu. Jak podaje TVN24 grozi mu kara nawet do siedmiu lat więzienia.
Steve Jobs był założycielem i wieloletnim szefem firmy Apple. Zmarł w październiku 2011 roku.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?